Drobni złodzieje już nie będą mogli czuć się bezkarni

Elektroniczny rejestr i ustalenie na 400 złotych granicy oddzielającej wykroczenie od przestępstwa - to już oficjalne stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości - resort przygotował zmiany w prawie, które pozwolą skutecznie walczyć z plagą drobnych kradzieży, przywłaszczeń, paserstwa bądź zniszczenia cudzego mienia.

„Choć tego rodzaju czyny odznaczają się dużą szkodliwością społeczną, w obecnym stanie prawnym ich sprawców, nawet jeśli zostaną schwytani, nie spotyka adekwatna kara, odstraszająca od ponownych kradzieży” - czytamy w oficjalnym komunikacie ministerstwa.

Drugą zmianą jest wprowadzenie elektronicznego rejestru takich drobnych złodziejaszków. Posłuży on m.in. policji do tego, aby sprytnym złodziejom sumować drobne przestępstwa.

Przeczytaj też: Kradli elektronarzędzia z ciężarówek [zdjęcia, wideo]

- W tej chwili nie ma możliwości sprawdzania, co dana osoba ma na swoim koncie w innym mieście - mówi podinspektor Monika Chlebicz, rzecznik KWP w Bydgoszczy.

Co w praktyce oznaczają zmiany proponowane przez resort? Na pewno więcej spraw o przestępstwa skierowanych do sądów. Sędziowie i prokuratorzy obawiają się nawału pracy po zmianie przepisów.

Kliknij poniżej i czytaj dalej na kolejnej stronie

Nowe przepisy mają sprawić, że drobni złodzieje sklepowi, zanim coś ukradną, pięć razy się zastanowią. Zmiany w przepisach przeciwko mieniu mogą zatkać sądy wielością spraw - ostrzegają sędziowie.

Szajki złodziei wynoszących ze sklepów drobiazgi - zegarki, kosmetyki i alkohole - były praktycznie bezkarne. Dlatego ma zostać wprowadzony elektroniczny rejestr takich drobnych złodziejaszków. Rejestr posłuży policji, prokuraturze i sądom do tego, aby sprytnym złodziejom sumować drobne przestępstwa.

Po drugie, zmieniono zasadę, według której określa się, czy popełniona kradzież jest wykroczeniem, czy już przestępstwem. Rozgraniczenie jest ważne, bo za wykroczenie grozi co najwyżej 500 złotych mandatu albo 30 dni aresztu. Kradzież, jako przestępstwo, może już się skończyć pięcioma latami więzienia.

Dziś granicę wyznacza wartość skradzionego przedmiotu ustalona na jedną czwartą minimalnego wynagrodzenia za pracę. Od stycznia kwota ta wynosi 500 zł - po zmianach - 400 zł. Każda kradzież powodująca szkodę powyżej tej kwoty będzie więc dotkliwiej karana.

Kliknij poniżej i czytaj dalej na kolejnej stronie

Dodatkowo projekt nowelizacji wprowadza zasadę, że próg oddzielający wykroczenie od przestępstwa będzie stały - właśnie na poziomie 400 zł. Wysokość płacy minimalnej nie będzie miała na niego wpływu. Zdaniem resortu dotychczasowy stan rzeczy powodował, że sądy każdego roku musiały dokonywać przeglądu tysięcy spraw w całym kraju, żeby stwierdzić, czy dana kradzież, za którą kara nie została jeszcze w całości wykonana, nadal jest przestępstwem, czy już jedynie wykroczeniem. Sprawcy kradzieży rzeczy o wartości niewiele przekraczającej ustawowy próg przewlekali postępowania, żeby z początkiem nowego roku popełnione przez nich przestępstwo stawało się wykroczeniem.

Czytaj również: Będzie pomoc prawna dla ofiar przemocy

W praktyce zmiany oznaczają więcej spraw o przestępstwa skierowanych do sądów. Przez jedenaście miesięcy poprzedniego roku w Bydgoszczy na 655 ujawnionych przypadków wlepiono tylko 9 mandatów, nieco ponad 118 spraw trafiło do sądu, a odstąpieniem od ukarania zakończyło się... 516 spraw!

Sędziowie i prokuratorzy obawiają się nawału pracy po zmianie przepisów. Sędzia Piotr Grabowski ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” zauważa, że ich konsekwencją będzie zwiększony wpływ aktów oskarżenia i spowolnienie przy prowadzeniu innych spraw karnych.

Polub "Express" na Facebooku