Matka z nieznanych przyczyn miała najpierw topić dziecko, a następnie poderżnąć gardło.
Dramat rozegrał się w sobotni wieczór w bloku na os. Śródmieście. 34-latka wraz z dzieckiem przyjechała do Głogowa z województwa łódzkiego. Zatrzymała się u znajomej i to właśnie koleżanka powiadomiła policję, że dziecku dzieje się krzywda. Wezwani do mieszkania funkcjonariusze zatrzymali kobietę i wezwali pomoc medyczną.
- Na miejscu, w mieszkaniu zostały przeprowadzone czynności z udziałem prokuratora - informuje Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej policji.
Dziecko trafiło do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Znajduje się w śpiączce farmakologicznej. Lekarze walczą o życie dziewczynki na oddziale terapii dzieci i noworodków.
- Dziecko trafiło do naszego szpitala z raną ciętą - mówi Tomasz Kozieł z Legnickiego Szpitala Wojewódzkiego. - Jest w stanie ciężkim, przebywa w śpiączce.
Matka jest podejrzewana o usiłowanie zabójstwa dziecka. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Głogowie.