Mąż tragicznie zmarłej katechetki oraz grupa nauczycieli ze szkoły w Płużnicy uważają, że padła ona ofiarą mobbingu i złożyli doniesienie do prokuratury w Wąbrzeźnie.
Pismo jest bezprecedensowe i w treści, i ze względu na solidarne podpisy pod nim 35 pedagogów. “Grono pedagogiczne Szkoły Podstawowej w Płużnicy składa doniesienie na dyrekcję szkoły o znęcaniu się psychicznym i mobbingu stosowanym wobec wszystkich nauczycieli i pracowników niepedagogicznych szkoły. W wyniku trwającego od listopada 2008 roku mobbingu i manipulacji psychologicznej doszło do samobójczej śmierci jednej z nauczycielek oraz wyczerpania psychicznego i fizycznego pozostałych pracowników” - głosi jego treść.
<!** reklama>Nauczyciele z Płużnicy godzinami opowiadają, jak wygląda ich praca od listopada 2008 r., czyli odkąd mają nową dyrekcja. - Podzielono nas na trzy grupy: nie do ruszenia (najstarsi stażem, z najwyższymi kwalifikacjami), zagrożonych (tych trzymano w ciągłej niepewności) i “najsłabsze ogniwo”, którego eliminację dyrekcja zapowiedziała na radzie pedagogicznej. Od większości oczekiwano donosicielstwa - mówi jedna z nauczycielek. - Wprowadzono źle pojętą dyscyplinę. Przerwy skrócono o 3 minuty, by szybciej zaczynać lekcje. Na dyżurach zabroniono nam rozmów z dziećmi i rodzicami. Powstał “Regulamin pozostawienia nauczyciela na stanowisku pracy”.
Dyrektorka szkoły odmawia wypowiedzi. - Dość tej nagonki. Nie będę się komunikować przez media - stwierdziła tylko przez domofon swojego mieszkania w Wąbrzeźnie.
Więcej w “Nowościach”