Dr. Dorota Urbaniak o swojej pracy okulisty [wywiad]

Gratuluję zwycięstwa! Jak czuje się ktoś, kto jest najlepszy w swojej kategorii?
Myślę, że dla każdego lekarza jest to olbrzymie wyróżnienie, ogromna satysfakcja. Cieszy taka pozytywna reakcja ze strony pacjentów, osób, którymi opiekuję się na co dzień. Tak wysoka ocena sprawiła mi ogromną radość.

W szpitalu…
- Otrzymałam gratulacje od kolegów. Każdemu lekarzowi życzę tak pozytywnego przeżycia. Gratuluję wszystkim wyróżnionym w waszym plebiscycie.

Wspomniała Pani o takiej „dawce dobrej energii”?
- Oczywiście. Powiedziałam o tym, że odczułam dużą dawkę dobrej energii podczas gali, chwilę po odebraniu statuetki „Złoty Stetoskop”. Mój sukces w plebiscycie jest podziękowaniem pacjentów. Każdy z nas bardzo angażuje się w swoją pracę, stara się jak najlepiej wypełnić swoje obowiązki. Należę do tych, którzy bardzo przejmują się losem swoich pacjentów, w szczególności staram się zabiegi chirurgiczne wykonywać najlepiej jak potrafię.

Operuje Pani oczy?
Tak. Okulistyka, to w dużej mierze leczenie zabiegowe. Wykonuję m. in. operacje zaćmy, zajmuję się też chirurgią witreoretinalną, czyli szeroką gałęzią okulistyki, w której leczymy choroby siatkówki i ciała szklistego. Operacje witreoretinalne, wykonywane przez nas, są najczęściej długie i bardzo poważne. Pacjenci, którzy trafiają na oddział ze schorzeniami siatkówki lub ciała szklistego oczekują, że po zabiegu poprawi się im wzrok i jednocześnie jakość ich życia. Opiekuję się nimi także po zabiegu, staram się, by ten efekt po operacji był jak najlepszy.

Jak długo trwa taki skomplikowany zabieg?
Najdłuższe są operacje odwarstwienia siatkówki i powikłań siatkówkowych długoletniej cukrzycy. Bardzo czasochłonne są również operacje schorzeń pourazowych tylnego odcinka gałki ocznej. Taki zabieg może trwać nawet do pięciu godzin.

Taka operacja musi być poważnym obciążeniem dla lekarza.
- Mimo że siedzimy w trakcie operacji i operujemy używając mikroskopów, są to relatywnie obciążające zabiegi, zarówno dla pacjenta, jak i dla lekarza przeprowadzającego operację. Jednak poziom adrenaliny jest tak wysoki, że czas na sali operacyjnej płynie troszeczkę inaczej. Szybciej.

Dlaczego wybrała Pani okulistykę?
Już podczas studiów wiedziałam, że wybiorę specjalizację zabiegową. Okulistyka okazała się być idealną specjalizacją, ponieważ można realizować się jako chirurg oraz w leczeniu zachowawczym. Poza tym, w okulistyce bardzo rozwijają się metody obrazowania. Na przykład metoda soct (optyczna tomografia - przyp. aut.), która pozwala na zobrazowanie przekroju siatkówki na poziomie mikroskopowym. Jest to właśnie główny kierunek rozwoju diagnostyki okulistycznej.

Operacja przez mikroskop?
Stosujemy je zawsze, na przykład podczas operacji usuwania zaćmy.

**

Przeczytaj też: Kolejki do lekarzy mogą się jeszcze wydłużyć!**

Klasyczne skalpele?
W okulistyce nie używamy ich. Jeśli już, to tylko na początku zabiegu i takie, które są dostosowane do naszych potrzeb. Operując, stosujemy specjalne noże, na przykład do wykonywania portów, czyli miejsc dostępu w rogówce, przez które będziemy mogli dotrzeć do jądra soczewki. Noże te dają samozamykające się cięcia. Nie trzeba ich potem szyć. Wszystkie używane narzędzia są mikrochirurgiczne, żaden inny specjalista ich nie stosuje, bo są przystosowane do wykonywania zabiegów na tym jednym, małym narządzie.

Lekarstwem na cały trud jest...
Mam dwie córeczki, Martynkę i Jagienkę, jedna ma trzynaście lat, druga cztery. Od męża i całej rodziny zawsze otrzymuję największe wsparcie. To, że po pracy mogę wrócić do szczęśliwego domu, jest dla mnie bardzo ważne. Bycie z najbliższymi to rekompensata za trudny, stresujący dzień.

WIDEO: Filtry UV - chronią czy szkodzą? Pierwsza w Polsce skin coach odpowiada