https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dr Artur Zaczyński odpowiada na zarzuty lekarza ws. Szpitala Narodowego

RTY
Adam Jankowski / Polska Press
- Szpital jest zorganizowany tak, że są w nim przygotowane łóżka gotowe do przyjmowania pacjentów, natomiast wielkość obsady personelu jest dopasowywana do aktualnych potrzeb wynikających z liczby przebywających w szpitalu pacjentów. - tłumaczy dr Artur Zaczyński, dyrektor szpitala na Stadionie Narodowym. To odpowiedź na rozmowę Pawła Reszki, dziennikarza "Polityki" z lekarzem, który opisał warunki pracy w pierwszej tymczasowej placówce tego typu w Polsce.

"W tej chwili kadry są przygotowane do obsługi 56 łóżek. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, w ciągu doby możemy tę liczbę zwiększyć do 112" - wylicza dr Zaczyński.

Jak pisze Onet, dyrekor tłumaczy, że 50 proc. pacjentów trafia do Szpitala Narodowego z:

  • izb przyjęć,
  • szpitalnych oddziałów ratunkowych.

Są to najczęściej pacjenci z chorobami współistniejącymi, jednak nie mają zaostrzenia tych chorób.

"W Szpitalu przebywają pacjenci, którzy wymagają hospitalizacji np. potrzebują podawania leków dożylnych, monitorowania parametrów życiowych czy obserwacji lekarskiej i doraźnego działania w przypadku pogorszenia stanu oraz co najważniejsze potrzebują tlenoterapii i pielęgnacji. Takich świadczeń nie da się zapewnić ani w domu, ani w izolatorium. Uwaga – w chwili obecnej na terenie województwa mazowieckiego nie występuje brak łóżek w szpitalach standardowych. Każdy pacjent wymagający intensywnej opieki ma taką opiekę zagwarantowaną" - zapewnia Zaczyński.

"Mam nadzieję, że szpital tymczasowy nie będzie musiał działać w pełnym obłożeniu - bo zgodnie z jego ideą do takiej sytuacji dojdzie wtedy, kiedy wyczerpią się możliwości standardowych placówek" - podkreśla dr Zaczyński.

Źródło: Onet.pl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Antoni Adam

Niemieckiemu onetowi i lemingom to zawsze coś nie pasuje, brak miejsc w szpitalu źle, wolne miejsca w szpitalu też źle :) zamiast się cieszyć, że ludzie masowo nie umierają w poczekalniach lub z powodu braku respiratorów jak mogliśmy to obserwować wiosną tego roku we Włoszech.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski