Po raz drugi w Mąkowarsku protestowano przeciwko decyzji ministra zdrowia, likwidującej stacjonującą przy tutejszym ośrodku karetkę pogotowia.
- Pójdziemy pod Urząd Wojewódzki - odgrażają się zdesperowani ludzie. Wśród nich jest Alfons Malinowski z Koronowa. - Żeby nie ta karetka, to teraz bym z panią nie rozmawiał - mówi. - W październiku omal nie umarłem, miałem takie migotanie przedsionków, że już ledwo na oczy widziałem. A nasza karetka z Koronowa była akurat w Bydgoszczy, nie zdążyłaby na czas. Uratowali mnie ratownicy z Mąkowarska i nasi lekarze. Dlatego póki żyję będę bronił tej karetki!
Po pasach w obronie karetki
Pan Alfons, choć schorowany i nie pierwszej młodości, wziął udział w pierwszym proteście - 10 listopada. Pojechał do Mąkowarska<!** Image 2 align=none alt="Image 202222" sub="Mimo mrozu, ponad sto osób po raz drugi protestowało w Mąkowarsku przeciwko likwidacji karetki pogotowia / Fot. Nadesłane"> w ubiegły piątek. - Chciałem na tym przejściu dla pieszych położyć się na łóżku polowym, ale był mróz, przekonali mnie, że zdrowie trzeba szanować. Ale po pasach chodziłem ze wszystkimi. I zawsze tak zrobię!
Od ministra do wojewody
Ludzie nie musieliby protestować, gdyby nie decyzja ministra zdrowia ze stycznia tego roku, o zmniejszeniu liczby karetek w naszym regionie o dwie - w tym tę w Mąkowarsku, obsługującą kilkanaście tysięcy mieszkańców i (w sezonie wakacyjnym) letników. W ciągu dziesięciu miesięcy 2012 roku odnotowano ponad 750 wyjazdów. Przy poparciu gminnych władz, mieszkańcy Mąkowarska i Serocka pojechali więc do ministra z petycjami, które podpisało kilka tysięcy osób. Odesłano ich do wojewody. Bez skutku. <!** reklama>
Pojedziemy do Bydgoszczy!
Skrzyknęli się zatem i zorganizowali protest w listopadzie. Też nie pomogło. Dlatego kolejny raz tydzień temu zablokowali przejścia dla pieszych na trasie Bydgoszcz - Sępólno Krajeńskie i Tuchola. Mimo mrozu, w asyście policji chodzili po pasach przez kilka godzin. „Dosyć chorych decyzji!” - skandowali.<!** Image 3 align=none alt="Image 202223" sub="Sołtys Ewa Siekierska odczytała list otwarty do wojewody. / Fot. Nadesłana">
Sołtys Ewa Siekierska odczytała list otwarty do wojewody. Ludzie stawiają sprawę jasno - jeżeli nie doczekają się pomocy, to po nowym roku będą protestować po raz trzeci. W Bydgoszczy. Przed Urzędem Wojewódzkim.