https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dom z widokiem na kolej

Marek Wojciekiewicz
- Kiedyś kolej dbała o nasz dom, teraz czujemy się opuszczeni i zdani na łaskę losu - mówią mieszkańcy budynku w Kozłowie.

- Kiedyś kolej dbała o nasz dom, teraz czujemy się opuszczeni i zdani na łaskę losu - mówią mieszkańcy budynku w Kozłowie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 161011" sub="Leon Olek uważa, że największym problemem tej kamienicy jest zbyt małe szambo / Fot. Marek Wojciekiewicz">Kozłowo to mała wieś stanowiąca praktycznie rolę przedmieścia Świecia. Niedaleko malowniczego wiaduktu kolejowego przy spiętrzonej Wdzie stoi wielorodzinny dom stanowiący własność PKP. Większość jego mieszkańców to emeryci i renciści, dawni pracownicy kolei.

Piękny widok z okna to jedyny niezaprzeczalny walor zamieszkiwania w tym miejscu.

<!** reklama>- Mój mąż przepracował w tej firmie 48 lat, był toromistrzem - mówi Emilia Trochowska. - Kiedyś kolej dbała o ten budynek, teraz czujemy się tutaj opuszczeni i zdani na łaskę losu - narzeka Emilia Trochowska. Podobnie sytuację ocenia Leon Olek.

- Największy problem to ścieki - tłumaczy mężczyzna. - Zbiornik na ścieki służący siedmiu rodzinom jest za mały. Wybieranie jego zawartości odbywa się średnio dwa razy w miesiącu. Zdarza się, że dzień po jego wypompowaniu wypełnia się ponownie - tłumaczy Leon Olek.

Zbudowane z kilku betonowych kręgów szambo to rzeczywiście zbyt mało jak na potrzeby całej kamienicy. Dom stoi na sporym wzniesieniu, ścieki z przelewającego się szamba stromą drogą dojazdową trafiają wprost do rzeki. Nieznośny fetor towarzyszy mieszkańcom przez okrągły rok, najgorzej jest oczywi?cie latem.

ście latem.

- Ścieki to nie wszystko, zaniedbania remontowe sięgają kilkudziesięciu lat - zdradza Ewa Krystkowiak. - Przeciekający dach pokryty jest rakotwórczym eternitem, ubikację mamy na zewnątrz budynku, a w piwnicy wydobywa się woda z nieszczelnych rur kanalizacyjnych - wylicza Ewa Krystkowiak.

- Zarząd nad budynkiem w Kozłowie przejąłem w lipcu, na miejscu byłem dotąd tylko raz - mówi Dariusz Lewandowski, zarządca. - Kamienica jest przygotowywana do wykupu, dlatego większość tych skarg przyjmuję jako element pewnej gry ze strony mieszkańców. Podejrzewam, że chcą, by PKP odsprzedały im mieszkania w jak najlepszym stanie. Jednak trzeba pamiętać, że lokatorzy tego domu płacą bardzo niski czynsz i kolei nie stać na kosztowne remonty. Poza tym, mieszkańcy będą mogli wykupić te lokale po naprawdę atrakcyjnej cenie - zapewnia Dariusz Lewandowski.

Rzeczywiście, kolej sprzedaje swoje mieszkania za 5 procent ich rynkowej wartości. Dodatkowo na obniżenie o jedną czwartą ceny mogą liczyć ci, którzy zapłacą całą kwotę od razu, bez korzystania z sytemu ratalnego.

Podpis pod foto:

Fot. Marek Wojciekiewicz

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski