Po raz pierwszy w historii swoich występów w Ford Germaz Ekstraklasie Artego pokonało AZS Gorzów - w sobotę w 15. kolejce we własnej hali 76:66.
<!** Image 2 align=none alt="Image 183670" sub="Djenebou Sissoko (w środku) dobrze zaprezentowała się w swoim debiutanckim występie w drużynie Artego Bydgoszcz. Fot.: Tymon Markowski">W dwóch poprzednich sezonach gorzowianki czterokrotnie odnosiły bardzo wysokie zwycięstwa, lepsze okazały się także w pierwszej rundzie (67:57). Sukces bardzo ucieszył całą bydgoską ekipę oraz trenera Adama Ziemińskiego, szkoda tylko, że nie udało się wygrać wyżej niż 10 punktami, a szansa na to była olbrzymia. Regulamin rozgrywek przewiduje bowiem, że na końcu sezonu zasadniczego w przypadku kiedy dwa zespoły mają taką samą liczbę punktów, o kolejności w tabeli decyduje bilans spotkań pomiędzy tymi drużynami. W sytuacji, kiedy bilans spotkań pomiędzy zespołami jest identyczny, o miejscu w tabeli decyduje stosunek punktów (wynik dzielenia) zdobytych do straconych ze wszystkich spotkań.
Oba zespoły do tej konfrontacji przystąpiły mocno osłabione. Kłopoty finansowe AZS sprawiły, że rozwiązano kontrakty z Chiomą Nnamaką i Tatum Brown, natomiast Katarzyna Dźwigalska jest w ciąży i przerwała karierę. Z kolei Adam Ziemiński nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Agnieszki Kułagi i Agnieszki Szott. Zadebiutowała natomiasta zawodniczka podkoszowa - Djenebou Sissoko. Malijka zaprezentowała się lepiej niż poprawnie - zdobyła 10 pkt (5/11 za 2) oraz miała 8 zbiórek.
- Wniosła sporo dobrego do naszej gry. Nie tylko dobrze zbierała piłki, ale również świetnie prezentowała się w grze obronnej - powiedziała o swojej koleżance Szott.
A trener Adam Ziemiński dodał: - Sissoko nie czuje sie jeszcze zbyt pewnie, bo nie do końca opanowała nasze zagrywki.
<!** reklama>
Wszystkie bydgoskie koszykarki zagrały bardzo dobre spotkanie, ale gwiazdą numer jeden była Renee Taylor.
Na amerykańską filigranową rozgrywająca rywalki nie mogły znaleźć recepty. Taylor nie tylko kreowała grę koleżanek (6 asyst), ale zdobyła aż 28 pkt. Trzy jej akcje godne były filmowej kamery. W ostatniej sekundzie III kwarty trafiła do kosza z połowy boiska. W 32 min najpierw celnie przymierzyła zza linii 6,75 m, a w chwilę później po własnym przechwycie popisała się akcją 2+1 (69:51).
- Dojście do Artego Renee Taylor spowodowało, że jest to zupełnie inna ekipa. Amerykanka gra bardzo szybko i do niej dostosowały się pozostałe zawodniczki - są mobilne, sprawne. Nie mogliśmy jej zatrzymać, pierwszego naszego gracza mijała na pierwszym, drugim kroku i stwarzała przewagę - powiedział trener gości Dariusz Maciejewski.
W 36 min bydgoszczanki prowadziły już 74:53, ale z powodu braku koncentracji AZS zdołał zniwelować porażkę do 10 punktów.
- AZS pokazał, że mimo tych osłabień, jest klasową drużyną. Mecz był bardzo ciężki dla obu stron. Po powrocie kontuzjowanych Kułagi i Szott będę miał większą możliwość rotacji - powiedział Ziemiński.
Pozostałe wyniki 15. kolejki: ŁKS - Lotos Gdynia 59:72, Wisła - INEA AZS Poznań 78:46, Odra - ROW 68:61, MUKS Poznań - CCC Polkowice 54:76, Tęcza Leszno - Energa Toruń 65:75, Lider Pruszków - Widzew Łódź 83:62.
Wyniki
- Artego - AZS Gorzów 76:66 (30:21, 14:16, 17:14, 15:15).
- Artego: Taylor 28 (2x3), Koc 15, Mowlik 12 (4), Sissoko 10, Kuras 5 (1) oraz Szymczak-Górzyńska 5, Jimenez 1, Szybała 0, Pytlarczyk 0.
- AZS Gorzów: Weaver 17, Skobel 15 (2), Smalley 12, Johnson 8, Kaczmarczyk 8 oraz Trębicka 6 (2), Maruszczak 0.
Tabela ekstraklasy
1. Wisła Kraków | 15 | 29 | 1143:849 |
2. CCC Polkowice | 14 | 26 | 1032:777 |
3. Lotos Gdynia | 15 | 26 | 1162:905 |
4. KK Row Rybnik | 15 | 26 | 1014:897 |
5. Energa Toruń | 15 | 25 | 1158:1009 |
6. AZS Gorzów | 15 | 23 | 1024:988 |
7. ŁKS Łódź | 14 | 22 | 987:963 |
8. Lider Pruszków | 15 | 22 | 939:940 |
9. Artego | 15 | 22 | 995:1057 |
10. Widzew Łódź | 15 | 20 | 946:1093 |
11. Odra Brzeg | 14 | 18 | 852:957 |
12. Tęcza Leszno | 14 | 18 | 798:957 |
13. MUKS Poznań | 15 | 17 | 881:1148 |
14. AZS Poznań | 15 | 15 | 693:1084 |