Z **WOJCIECHEM KUBIŃSKIM, właścicielem Centrum Języków Obcych Logos w Bydgoszczy, rozmawia Sonia Gruszka.**
<!** Image 2 align=none alt="Image 170258" sub="- Muszę rozczarować osoby, które chcą nauczyć się tzw. języka branżowego. Należałoby przygotować w tym celu specjalny kurs i zebrać grupę, a to raczej mało prawdopodobne - mówi Wojciech Kubiński Fot. Sonia Gruszka">
Jak długo przeciętny kursant musi uczyć się języka obcego, by poznać go w stopniu komunikatywnym?
Tego nie da się precyzyjnie określić. Podstawowy problem jest taki, że każda osoba chce nauczyć się jak najszybciej. To trudne, bo nauka języka to nauka pamięciowa i treningowa. Czas przyswajania wiadomości musi być zoptymalizowany. Owszem, zdarzają się osoby, które chcą przejść kurs w kilka tygodni. Trzeba jednak pamiętać, że najlepszą metodą jest systematyczny trening, dobry lektor, który pomoże się uczyć i ciężka praca samodzielna. Można uczyć się 4 godziny dziennie, ale moim zdaniem nauka z lektorem dwa razy dwie godziny tygodniowo powią zana z utrwalaniem materiału w domu da zdecydowanie lepszy efekt. Jestem sceptyczny wobec kursów ekspresowych. Kursant nigdy nie ma gwarancji, że faktycznie zdobędzie wiedzę, której oczekuje.
Kiedy jest najlepszy czas na naukę języka?
Szybciej uczą się osoby młode, nieco wolniej starsze. Nie oznacza to jednak, że na kursach nie ma osób po 50., czy 60. roku życia. Dzieci uczą się najefektywniej. Ich aparat mowy jeszcze się rozwija, przez co łatwiej adaptuje się także do obcych akcentów i cech wymowy.
W maju Niemcy otwierają rynek pracy. Czy w Państwa szkole wzrosło zainteresowanie kursami języka niemieckiego?
Nie widzę zwiększonego zainteresowania. Wciąż największą popularnością cieszy się angielski. Niemiecki walczy o drugą lokatę z francuskim. Potem decyduje moda - z tego punktu widzenia oceniać można hiszpański czy włoski. Uogólniając, muszę stwierdzić, że na przestrzeni lat mniej osób wybiera naukę w szkołach językowych. Wynika to głównie z tego, że obecnie języków obcych uczy się w szkołach i to na coraz lepszym poziomie. Każdy, kto skończy szkołę średnią, powinien porozumiewać się w języku obcym. Dziś ludzie wybierają kursy, by podnosić poziom znajomości języka. Najwięcej jest studentów oraz młodych, pracujących już osób.
<!** reklama>
Załóżmy, że przychodzi klient, który mówi: „Wyjeżdżam do Niemiec. Będę pracował na budowie, chcę się nauczyć podstaw języka”. To możliwe?
To trochę tak, jakby ktoś powiedział: „Chcę tylko nauczyć się mówić”. Nie odpowiadamy na takie wymagania. Posługiwanie się językiem obcym polega na wykorzystywaniu wszystkich jego aspektów. Muszę rozczarować osoby, które chcą nauczyć się tzw. języka branżowego. Należałoby przygotować w tym celu specjalny kurs i zebrać grupę, a to raczej mało prawdopodobne. Poza tym, branżowego słownictwa najlepiej nauczyć się właśnie w praktyce, czyli w pracy.
Czego możemy nauczyć się w możliwie najkrótszym czasie?
Przy dużym zaangażowaniu można nauczyć się podstawowych zwrotów i sformułowań, ale potrzeba na to 2, 3 miesiące. Swego czasu prowadziliśmy kursy wakacyjne, które w ciągu dwóch miesięcy obejmowały intensywną naukę na zajęciach 3 razy w tygodniu po 3 godziny. Tu występował jednak problem z zebraniem grup. Minimalna grupa liczyć powinna pięć osób. Powtórzę - można uczyć się szybko, ale nie warto. Najkrótszy czas nauki jednego poziomu języka to pół roku, czyli jeden semestr. Jeśli dana osoba planuje wyjazd do pracy, niech możliwie najprędzej zacznie uczyć się języka. Na ogół, aby od podstaw opanować język w stopniu dobrym, potrzeba czterech lat, czyli ośmiu semestrów. Stopień komunikatywny osiągniemy już po roku lub dwóch.