Chorzy mają problemy nie tylko z realizacją recept i refundacją leków. Muszą zmierzyć się także z kolejkami do lekarzy specjalistów oraz trudnościami przy rejestracji.
<!** Image 3 align=none alt="Image 184140" sub="Tak wyglądają kolejki do poradni specjalistycznych w Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. Biziela. W niektórych przychodniach nawet na pobranie krwi trzeba umówić się kilka dni wcześniej. Fot.: Tadeusz Pawłowski">
Prawie codziennie nasi Czytelnicy skarżą się na pracę osób zatrudnionych w rejestracjach szpitali oraz przychodni specjalistycznych.
- Od kilku dni próbuję zarejestrować się do przychodni szpitala „Jurasza” - żali się bydgoszczanka. - Dzwonię od rana do popołudnia. Nie zawsze jest tak, że słyszę sygnał, który informuje o tym, że telefon jest zajęty. Często po prostu nikt nie podnosi słuchawki.
Też próbowaliśmy się zarejestrować w losowo wybranych placówkach, między innymi w poradni chirurgiczno-urazowej przy Wojska Polskiego oraz poradni ortopedycznej przy Czerkaskiej. Niestety, nie udało się nam dodzwonić do rejestracji. Może dlatego, że nie poświęciliśmy na to kilkudziesięciu minut.
Jeden numer dla wszystkich
- Mamy jedno stanowisko i jeden numer telefonu, wykorzystywany w celu rejestracji pacjentów - wyjaśnia Marta Laska, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala nr 1 im. Jurasza. - Nie ma takich sytuacji, że nikt nie odbiera telefonu. Pacjenci dzwonią non stop. Linia może się więc blokować.
<!** reklama>
„Jurasz” uruchomi drugi numer telefonu, ale odbierać go będą pracowniczki rejestracji na przemian zapisując dane pacjentów, którzy przyszli do szpitala, oraz tych, którzy skorzystali z możliwości telefonicznej rejestracji.
W kilka minut
W Uniwersyteckim Szpitalu nr 2 im. Biziela działa siedem niezależnych od siebie linii telefonicznych. Dlatego na rejestrację czeka się tylko od kilku do kilkunastu minut.
- Telefony odbierają panie z rejestracji. Wiadomo, że jeśli rozmawiają z pacjentem, który podszedł do okienka, to nie podejmą rozmowy telefonicznej - wyjaśnia Kamila Wiecińska, rzeczniczka szpitala im. Biziela.
Trudno każdemu dogodzić
Pacjenci nie zawsze są wyrozumiali dla pracowników szpitali i nierzadko mają pretensje do recepcjonistek o to, że zbyt długo gadają przez telefon.
- Czy nie można ujednolicić sposobu rejestracji pacjentów? - zastanawia się kolejny Czytelnik. - Warto byłoby zrezygnować z zapisywania chorych przy okienku i rejestrować do lekarzy tylko telefonicznie. Dzięki temu można byłoby uniknąć konfliktów między pacjentami.
Propozycji Czytelnika nie można jednak zrealizować - między innymi dlatego, że wielu chorych przynosi ze sobą różne dokumenty i zostawia je w rejestracji.
- Szczególnie te, które potwierdzają ubezpieczenie - twierdzi Kamila Wiecińska. - Natomiast chorzy, którzy rejestrują się telefonicznie, często nie mogą przyjść do szpitala, bo mieszkają poza Bydgoszczą. Im więcej jest możliwości rejestracji, tym dla pacjentów lepiej.
Do lekarza pod koniec roku
Przy okazji zapytaliśmy o czas oczekiwania na wizytę u lekarza specjalisty. W „Bizielu” kilka tegorocznych limitów już zostało wykorzystanych.
- Okulistyka dzieci i dorosłych - wylicza Kamila Wiecińska. - Hematologia, endokrynologia i diabetologia mają zapełniony grafik do końca listopada. Ortopedia i urologia wykorzystały limit pierwszego półrocza.
W szpitalu im. Jurasza dzisiaj rozpoczyna się rejestracja pacjentów na rehabilitację. Zapisy przyjmowane są na styczeń i luty. Szpital ten wykorzystał już połowę limitów w poradniach endokrynologii, diabetologii i kardiologii.
W obu szpitalach najłatwiej dostać się do chirurga ogólnego.
Niepubliczne też rejestrują
Zapisywanie się do lekarzy obowiązuje także w poradniach niepublicznych. Do Przychodni Tatrzańskiej trzeba umówić się z kilkudniowym wyprzedzeniem nawet na pobranie krwi.
Warto wiedzieć
Kończą się limity przyjęć
- W Szpitalu Uniwersyteckim im. Biziela ustawiają się długie kolejki do lekarzy specjalistów:
- okulistyka dzieci i dorosłych - wizyta na przełomie grudnia 2012 i stycznia 2013 roku
- hematologia, endokrynologia, diabetologia - wizyta w listopadzie 2012 roku
- ortopedia - wizyta w czerwcu 2012 roku