Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Długa lista motoryzacyjnych wpadek

Mikołaj Romanowski
Mikołaj Romanowski
600 -  około tyle Fordów spłonęło w latach 2008-2009, zanim odkryto przyczynę samozapłonu
600 - około tyle Fordów spłonęło w latach 2008-2009, zanim odkryto przyczynę samozapłonu 123rf
Ostatnio akcję naprawczą ogłosił Bentley - w niektórych modelach tego producenta źle przykręcono tylne kanapy. Przyjrzeliśmy się największym wpadkom koncernów samochodowych

Przyzwyczailiśmy się już, że co jakiś czas producenci samochodów co jakiś czas popełniają błędy przy produkcji pojazdów i organizują akcje naprawcze. Jak się okazuje, zdarza się to nawet tym, którzy tworzą auta bardzo drogie i prestiżowe. Tym razem wpadkę zaliczył Bentley. Koncern niedawno ogłosił, że uznawany za najbardziej luksusowy SUV na świecie - model Bentayga - mógł być nieprawidłowo zmontowany, a dokładniej - chodzi o tylne siedzenia, których śruby mocujące mogły zostać niedokręcone. To może stworzyć ogromne zagrożenie dla użytkowników tego samochodu, jeśli dojdzie do kolizji lub wypadku. Bentley ogłosił akcję serwisową i wezwał do serwisu 1619 właścicieli tego modelu.
Producenci innych aut również zaliczali wpadki, niektóre były poważne, inne błahe, ale za każdym razem taka sytuacja działała na niekorzyść marki.
W 2009 roku kłopoty miała Toyota i Lexus - w niektórych modelach pedał gazu blokował się po wciśnięciu do oporu. Wówczas mówiono, że ta usterka była powodem wypadków, w których śmierć poniosło kilkanaście osób. Początkowo przypuszczano, że za blokowanie pedału winy jest źle opracowany gumowy dywanik, jednak okazało się, że wadliwa była konstrukcja pedału. Koncern ogłosił akcję naprawczą i do tej pory naprawił 10 milionów samochodów. Chcąc wyjść obronną ręką z tej sytuacji, Japończycy wytypowali pewną liczbę serwisów, które czynne były 24 godziny na dobę. W ten sposób firma zrehabilitowała się w oczach klientów.

Tajemnicze pożary

Inne, choć też poważne, kłopoty w latach 2008-2009 miał amerykański Ford. Niektóre samochody Forda nagle stawały w płomieniach - do takich sytuacji dochodziło nawet, gdy auta stały zaparkowane w garażach, co powodowało, że z dymem szły nie tylko pojazdy, ale i całe domy. Szacuje się, że spłonęło około 600 aut. Przyczyną wystąpienia samoistnego zapłonu był wadliwy włącznik tempomatu. Warto przypomnieć, że już wcześniej Ford borykał się z podobną usterką. W 1996 roku koncern ogłosił akcję serwisową i wezwał do warsztatów 8 milionów kierowców. Odkryto bowiem, że na wskutek przegrzewania się podzespołów układu zapłonowego w płomieniach stawał układ kierowniczy takich modeli, jak Escort, Cougar czy Mustang. W 2005 roku z kolei przegrzewająca się elektryka blokowała tempomat Forda Expedition. Wówczas wezwano do serwisu 4,5 miliona kierowców. Innym zmartwieniem tego producenta był odklejają cy się bieżnik opon Firestona, które montowano w 2000 roku w modelu Explorer. To doprowadziło do wielu wypadków, w których zginęły 271 osoby. Ford winił za nie producenta ogumienia, ten zaś widział przyczynę deformacji opon w źle zaprojektowanej konstrukcji auta. Konflikt między koncernami zakończył się zerwaniem współpracy i ogłoszeniem największej akcji wymiany ogumienia na świecie.

Silnik demolował samochód

Jak nie nazywać samochodów [KOMENTARZ do artykułu]
W 1971 roku General Motors zarządził naprawę 6,7 mln samochodów. W tym przypadku również chodziło o niebagatelną usterkę - w samochodach tej marki źle mocowano silnik, co powodowało, że w skrajnych przypadkach wpadał on w silne wibracje, które miały katastrofalne skutki. Zdarzało się bowiem, że rozlatujący się układ napędowy ściągał linkę gazu, co prowadziło do wypadku, często, niestety, śmiertelnego. Inną wpadką tego koncernu były pękające ocynkowane linki, podtrzymujące tylną burtę takich pick-upów, jak Chevrolet Silverado, Avalanche czy Cadillac Escalade. Linki urywały się w najmniej oczekiwanym momencie, raniąc osoby otwierające burtę, np. przy rozładunku auta.

Trudne początki Mercedesa

Mercedes klasy A był strzałem w dziesiątkę niemieckiego koncernu, ale jego początki przysporzyły zapewne wielu siwych włosów zarządzającym tą firmą. Okazało się bowiem, że podczas testów, w których jadący z prędkością 60 km/h samochód musi ominąć nagle przeszkodę (tzw. test łosia), auto się... wywracało. Powodem tego była źle opracowana konstrukcja pojazdu i podwójna podłoga, która miała zwiększać bezpieczeństwo w przypadku wystąpienia czołowego zderzenia (silnik miał zsuwać się pod podłogę). Mercedes początkowo nie chciał przyznać się do błędu, ale później wstrzymał produkcję samochodu na trzy miesiące i wznowił ją po poprawkach.
Honda z kolei borykała się ze źle działającymi klamrami pasami bezpieczeństwa. W 1995 roku wezwała 3,7 milionów właścicieli modeli Accord, Civc i Prelude do wymiany pasów, które albo samoczynnie się odpinały, albo - po kolizji czy wypadku - w ogóle się nie odpinały. 5 lat temu z kolei w niektórych modelach tego koncernu montowano źle zszyte pasy, które nie zapewniały bezpieczeństwa.

Usterki od błahych do poważnych

Podobnych historii jest dużo więcej. W Volkswagenach „garbusach” odpadały wycieraczki. W Nissanie Quashqaiu montowano plastikowe łożyska, pękały śruby silników, co skutkowało, że spadał on pod samochód. Chevrolet Corvair był nadsterowny i łatwo się wywracał. Ford Pinto miał fatalnie zaprojektowany tył - umieszczony tam zbiornik paliwa był niedostatecznie chroniony przez zderzak, co powodowało, że najechanie na tył tego auta kończyło się pożarem samochodu. Zmodelem Forda Pinto wiąże się też inna wpadka - samochód ten nie zdobył wielkiej popularności na w krajach hiszpańskojęzycznych. „Pinto” po hiszpańsku oznacza bowiem „małe przyrodzenie”. W Peugeocie 307 (zdobywcy tytułu „Car of the Year 2002”) - wskutek przegrzewania się elektrycznej przekładni kierowniczej - auto stawało w płomieniach. W wyniku uszkodzenia dwumasowego koła zamachowego do samozapłonu dochodziło także w pierwszych modelach VW Touarana. Układ hamulcowy SBC w Mercedesie W211 klasy E, zamiast skracać, wydłużał drogę hamowania. W Jeepach Grand Cherokee i Dodge Durango z lat 2011-2014 korodowały hamulce. Większość koncernów do tej pory wymienia wadliwe poduszki powietrzne japońskiego producenta Takata (w ubiegłym roku tylko w USA wymieniono ich 34 mln sztuk). Osiem lat temu włoski Fiat wykrył poważną usterkę układu kierowniczego w modelu Punto, efektem której kierowcy mogli tracić kontrolę nad pojazdem. Najgłośniejszą wpadką ostatnich lat jest afera spalinowa Volkswagena, w którego autach montowano oprogramowanie zaniżające statystyki emisji spalin. Koncern liczy straty w miliardach dolarów, a do serwisów wezwano 11 milionów kierowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!