Czy słabsza postawa Amerykanina to pokłosie upadku z 28 kwietnia? A może na jego formę wpływ mają opóźnienia w wypłatach bądź też brak odpowiedniej atmosfery w zespole?
Bydgoscy żużlowcy wyraźnie przegrali na „Motoarenie” z Unibaksem 33:57. Wyrównany bój toczyli jedynie do VII wyścigu, kiedy przegrywali zaledwie 20:22. Potem dominowali już gospodarze.
- Tak naprawdę to tylko do tego siódmego biegu jest sens oceniać to spotkanie. Dalej zwyczajnie szkoda gadać, nie ma o czym. Po prostu brakuje nam lidera, który by to pociągnął. Dopóki go nie będzie, nic się nie zmieni. Nikt nie nastawiał się, że wygramy w Toruniu, ale wynik jest zły - mówił po spotkaniu menedżer Wojciech Dankiewicz, cytowany przez portal sportowefakty.pl.
<!** reklama>Być może poloniści dłużej dotrzymywaliby kroku „Aniołom”, gdyby nie fatalna postawa Grega Hancocka, który dowiózł do mety zaledwie 2 oczka i 2 bonusy (1*, 1*, 0). W czwartym planowanym starcie już nie pojechał, bo został zastąpiony przez Hansa Andersena.
- Greg kompletnie rozczarował i jestem zawiedziony jego postawą w Toruniu. Aż nawet nie wiem, co mam mówić. Dwa punkty? Każdy wie, czy to dobry wynik jak na byłego mistrza świata - dodawał Dankiewicz.
Nie po raz pierwszy „Herbie” zawodzi. Kiedy zimą przechodził z Tarnowa do Bydgoszczy mógł się pochwalić średnią 2,20 i można było mieć nadzieję, że zrekompensuje Polonii stratę Emila Sajfutdinowa (2,26), który wybrał Częstochowę. Jest jednak inaczej. W tym sezonie Hancock legitymuje się wynikiem 1,96 pkt/bieg, co daje mu dopiero 18. miejsce wśród zawodników ekstraligi. Lepsi od niego są m.in. Troy Batchelor z Betardu Wrocław (2,02), Artiom Łaguta z Unii Tarnów (2,20) czy wspomniany wcześniej Sajfutdinow (2,28).
- Upadek w meczu z Betardem Wrocław [28 kwietnia - przyp. red.] pociągnął za sobą długą niedyspozycję Amerykanina. Teraz widać tego efekty, Hancock jedzie mało wyraziście - analizował nie tak dawno na łamach „Tygodnika Żużlowego” Leszek Tillinger, były prezes Polonii.
To nie do końca jednak prawda. No bo niby jakim cudem zawodzący w Polsce Hancock jest jednocześnie najskuteczniejszym zawodnikiem szwedzkiej Elitserien, w której zdobywa średnio 2,48 pkt/bieg?
<!** Image 3 align=none alt="Image 215212" sub="Greg Hancock w Polonii nie zachwyca. Co się dzieje? [Fot. Michał Szmyd]">Wśród kibiców krąży opinia, że słabsza postawa Grega może być podyktowana opóźnieniami w wypłatach. Na Sportowej zapewniają jednak, że Polonia jest w znacznie lepszej sytuacji finansowej niż kilka innych klubów Enea Ekstraligi.
Co zatem dzieje się z dwukrotnym indywidualnym mistrzem świata? Dlaczego na polskich torach zawodzi?
- Z tego co wiem, Greg nie do końca jest zadowolony z atmosfery w drużynie. Dla innych może to nie ma znaczenia, ale dla Hancocka to ważna sprawa - mówi „Expressowi” osoba doskonale zorientowana w środowisku żużlowym. - Greg nie za bardzo ma z kim pogadać, na przykład o przygotowaniu toru, bo w Polonii słabo ze znajomością języków obcych. Po angielsku nie mówi większość polskich żużlowców, prezes oraz menedżer. Zresztą Hans Andersen napisał ostatnio na Twitterze, że nie mógł dogadać się z Wojciechem Dankiewiczem...