Bydgoszczanie walczą o play off, goście z Włocławka mają jeszcze widoki na pozycję wicelidera. Enea Abramczyk Astoria miała szanse w niedzielę przypieczętować awans do play off, ale pokpiła sprawę w czwartek, sensacyjnie przegrywając we własnej hali z Pszczółką Lublin.
-Naszą defensywą po przerwie pozwoliliśmy gościom na bardzo dobrą skuteczność w ataku. To jest biznes, każdy walczy o zwycięstwo, bez względu na to czy walczy o pierwsze miejsce czy utrzymanie - podsumował trener Artur Gronek.
Co teraz? Bydgoszczanie muszą liczyć na porażki Kinga Szczecin (gra u siebie z Twardymi Piernikami Toruń i na wyjeździe w Gliwicach), który ma na razie jedno zwycięstwo mniej na koncie lub ograć dwie topowe drużyny PLK: w niedzielę Anwil i trzy dni później Zastal w Zielonej Górze. Dwie porażki mogą skończyć się wypadnięciem z play off, bo w przypadku równej ilości wygranych, to King zagra w play off dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań.
- Zostały nam dwa mecze i jesteśmy gotowi, aby zakończyć ten sezon w dobrym stylu - obiecuje kibicom Wes Washpun.
Włocławianom drogę do fotela wicelidera otworzyła porażka Stali Ostrów w Zielonej Górze. Anwil ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań, a więc dwa zwycięstwa wystarczą, aby wyprzedzić mistrzów Polski na koniec sezonu zasadniczego. Ekipa Przemysława Frasunkiewicza nie miała jednak wiele czasu na przygotowania do derbów, w środę i czwartek jego drużyna rozgrywała dwa, nadspodziewanie ciężkie mecze w finałowym turnieju Ligi Północno-Europejskiej.
Faworyta w derbach wskazać nie sposób, ale trzeba pamiętać, że Anwil w tym roku jest niepokonany w regionalnych pojedynkach. Gospodarzom sprawy nie ułatwi z pewnością przeprowadzka na jeden mecz do Łuczniczki, gdzie derby będzie mogło oglądać więcej kibiców (z Włocławka spodziewanych jest kilkaset osób).
Kluczowe pojedynki? Bardzo ciekawie zapowiada się starcie pod koszem topowych siłaczy w PLK: Klavsa Cavarsa kontra Ziga Dimec. Astoria do zwycięstwa będzie musiała znaleźć sposób na ograniczenie obwodowego duetu Jonah Mathews - Kyndall Dykes, gospodarze liczą na dobry występ Roda Camphora, który jednak po dwóch świetnych meczach (41 punktów przy ponad 50-procentowej skuteczności z dystansu) zawiódł w czwartek przeciwko Pszczółce. Ciekawe, jak przeciwko byłej drużynie wypadnie Andrzej Pluta. Z kolei w kadrze Anwilu jest eksbydgoszczanin Łukasz Frąckiewicz, ale ostatnio nie grał z powodu drobnej kontuzji
Od momentu powrotu Asty tylko raz bydgoszczanom udało się pokonać rywala z Kujaw: w poprzednim sezonie po świetnym meczu 99:96. W tym sezonie Anwil był górą w Hali Mistrzów 77:58, a bilans ostatnich trzech sezonów to 4-1 na korzyść włocławian.
Mecz Enea Abramczyk Astoria - Anwil w niedzielę o godz. 17.30 w hali Łuczniczka. Bilety w cenie 15 i 30 zł można kupować na abilet.pl >>>TUTAJ<<<. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
