Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Polski Cukier Pszczółka Start Lublin 82:89
Kwarty: 27:22, 20:18, 15:23, 20:26.
Astoria: Camphor 8, Zębski 12, Washpun 18, Čavars 12, Nizioł 7 oraz Pluta 8, Chyliński 9, Krasuski 3, Herndon 5.
Start: Scott 9, Taylor 8, Melvin 17, Wilson 25, Kostrzewski 6 oraz Dziemba 8, Walker 10, Pelczar 2, Jeszke 0, Szymański 4.
W 1. połowie gra Astorii była szarpana. W 8. minucie miejscowi prowadzili już różnicą 9 oczek, ale dali się dogonić. Udana końcówka w wykonaniu Klavsa Čavarsa i Wesa Washpuna pozwoliła zejść do szatni z 7-punktową zaliczką.
Po zmianie stron kibice zgromadzeni w "Sisu Arenie" przecierali oczy ze zdumienia - ich pupile pudłowali na potęgę. Goście takiego problemu nie mieli, błyskawicznie odrobili straty i w 27. minucie prowadzili 61:54. Miejscowi ruszyli w pogoń. W ostatnich akcjach dwukrotnie przymierzyli m.in. zza łuku (Washpun oraz Michał Chyliński) i przed finałową częścią spotkania przegrywali tylko 62:63.
W 4. kwarcie długo obserwowaliśmy zażartą wymianę ciosów. Decydująca była "trójka" Elijaha Wilsona na 38 sekund przed ostatnią syreną (w całym meczu zdobył aż 25 pkt, w tym 6/7 za 3). Goście odskoczyli wówczas na 6 oczek, tej zaliczki już nie roztrwonili.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz pozostaje na 8. miejscu w tabeli EBL.
Do zakończenia sezonu zasadniczego drużynie trenera Artura Gronka pozostały dwa spotkania: w niedzielę u siebie z Anwilem Włocławek (17.30, Polsat Sport Extra) i w środę w Zielonej Górze z Zastalem (17.30, Polsat Sport News).
