Wczoraj ręce same składały się do oklasków. Ponad trzy tysiące kibiców było świadkami bardzo dobrego spotkania w wykonaniu Delecty.
Nic zatem dziwnego, że na pomeczowej konferencji prasowej zastanawiano się, czy Delecta jest tak mocna, czy Resovia taka słaba.
Pojedynek zaczął się od chaotycznych ataków z obu stron, a brak porozumienia w bydgoskim zespole skutkował utratą dwóch punktów. Kiedy jednak Andrzej Wrona zablokował latającego Ba(r)tmana, Delecta dostała wiatru w żagle i wyszła na prowadzenie 17:15. Potem znakomite bloki przyniosły kolejne „oczka”, a seta zakończył atak Bartmana w siatkę.
Na początku drugiej partii gospodarze odskoczyli na trzy punkty. A po chwili, po ataku znakomicie dysponowanego Michała Masnego, bloku Wrony i lobie Dawida Konarskiego przewaga powiększyła się do sześciu punktów! Goście nie wiedzieli co się dzieje, zwłaszcza, że asami serwisowymi popisywali się Wrona i Masny. Seta zakończył skutecznie Konarski.
Trzecia odsłona również układała się po myśli miejscowych. Gorzej natomiast było na finiszu. Konarski kilka razy z rzędu trafił w mur Resovii, Stephane Antiga przepuścił piłkę, która wpadła w pole i skończyło się wygraną rzeszowian.
Na szczęście, drużyna Piotra Makowskiego bardzo szybko doszła do siebie i czwartego seta rozgrywała według własnego scenariusza. Pociąg z napisem Delecta zaczął odjeżdżać w ekspresowym tempie. Rzeszowianie z kolei tracili energię na dyskusje z sędziami. Zawodnicy Makowskiego walczyli niesamowicie o każdą piłkę i taka postawa została wynagrodzona. Udało się utrzymywać sześciopunktową przewagę, a w końcówce zaczęło się dobijanie mistrza Polski serią fantastycznych bloków.
- Byliśmy dzisiaj słabsi, ale to też pokazuje, że jeśli chcesz być mistrzem, do każdych zawodów należy podejść na sto procent - stwierdził trener Resovii Andrzej Kowal.
Makowski zaś dodał: - Mam nadzieję, że słabość gości była spowodowana tym, że po prostu to my byliśmy lepsi. Mamy kilka rzeczy do poprawienia, lecz momentami nasza postawa mogła się podobać. Taką grą chcemy pokazać, że warto inwestować w nasz klub.
Kapitan Delecty Wojciech Jurkiewicz: - W trzecim secie sami wydaliśmy na siebie wyrok, ale reasumując, wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Już pierwszy set dodał nam wiary w siebie.
Aleh Akhrem z Resovii: - Nie radziliśmy sobie z przyjęciem i faktycznie za dużo gadaliśmy z sędziami...
Plusliga
- Delecta - Resovia 3:1 (26:24, 25:20, 21:25, 25:15)
- Delecta: Jurkiewicz (8), Masny (5), Antiga (20), Wrona (10), Konarski (20), Waliński (9), Dębiec (l) oraz Lipiński, Wieczorek.
- Resovia: Akhrem (6), Kosok (8), Tichacek, Lotman (8), Nowakowski (3), Bartman (18), Ignaczak (l) oraz Grzyb (9), Dobrowolski, Buszek (8), Kovacević.
1. Zaksa Kędzierzyn 5 14 15:4
2. Delecta 5 12 13:6
3. Politechnika 5 12 13:6
4. Jastrzębski Węgiel 5 9 10:7
5. Asseco Resovia 5 8 11:8
6. Effector Kielce 5 6 8:9
7. Skra Bełchatów 4 5 8:9
8. AZS Olsztyn 4 3 3:9
9. Lotos Gdańsk 5 3 4:13
10. AZS Częstochowa 5 0 1:15
Zobacz galerię: Delecta rozniosła Resovię!