Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Transferowi transfery nie wyszły

Marcin Karpiński
Po 9. kolejce Transfer objął Vital Heynen. Nie zdołał jednak awansować z zespołem do play-off.
Po 9. kolejce Transfer objął Vital Heynen. Nie zdołał jednak awansować z zespołem do play-off. Dariusz Bloch
Brak Transferu Bydgoszcz w najlepszej ósemce jest największą niespodzianką tegorocznego sezonu PlusLigi. W porównaniu z poprzednim rokiem nasza drużyna spadła co najmniej o pięć pozycji.

Bydgoskiemu klubowi zaszkodził trochę poprzedni (najlepszy w historii klubu) sezon, w którym zajął czwartą lokatę. Po nim odeszli czołowi gracze: Stephane Antiga, Dawid Konarski, Andrzej Wrona i Michał Masny. Nie przedłużono także umów z Piotrem Lipińskim i Michałem Dębcem.
[break]

Prawie nowy zespół

Wokół Transferu zapanował... ruch transferowy. Wybór padł na dwóch Kubańczyków - Yassera Portundo i Mikaela Salasa, atakującego Bartosza Janeczka i środkowego Miłosza Zniszczoła. Pech chciał, że po jakimś czasie musieli oni zmagać się z kontuzjami.
Początek sezonu w wykonaniu naszej drużyny był fatalny. Trener Marian Kardas po odejściu Piotra Makowskiego, który objął kadrę kobiet, nie umiał znaleźć sposobu, by zawodnicy stanowili monolit. Po 9. kolejkach bydgoska ekipa miała na koncie tylko jedno zwycięstwo, z beniaminkiem z Bielska-Białej!
- Mamy prawie nowy zespół i przed nami trudne zadanie, to niemalże nowy rozdział w bydgoskiej siatkówce. A po meczu z BBTS cieszy tylko wynik, bo nasza gra wciąż faluje - podkreślał na łamach „Expressu Bydgoskiego” kapitan Transferu Wojciech Jurkiewicz.
Do tego doszły wspomniane problemy ze zdrowiem. Przed wyjazdem do Rzeszowa urazów nabawiło się dwóch zawodników - Salas i Zniszczoł. Kardas musiał desygnować do składu sprowadzonego ze Spały wychowanka Chemika Jana Nowakowskiego oraz Pawła Woickiego, który także zaliczył powrót do Bydgoszczy. Na mistrzów Polski - Asseco Resovię - to było za mało.

Heynen za Kardasa

Działacze postanowili dłużej nie czekać. 12 grudnia zakontraktowali belgijskiego szkoleniowca Vitala Heynena, który jednocześnie prowadzi reprezentację Niemiec. Pod jego wodzą zespół wygrał z Effectorem Kielce 3:0. - Nie można tego sezonu spisywać na straty - uspokajał wtenczas Nowakowski. - Po przyjściu nowego trenera nasza gra zmienia się na lepsze.
Później zespół zaczął przywozić punkty z meczów wyjazdowych. Siatkarze odzyskali wiarę we własne umiejętności. Sprowadzono ponadto dwóch zawodników ze Stanów Zjednoczonych, atakującego Carsona Clarka i przyjmującego Garretta Muagututię (pierwszy już po podpisaniu kontraktu wyjechał jeszcze ze swoją reprezentacją na turniej, drugi dołączył do bydgoskiej ekipy trochę później).
Gorzej jednak było jednak na własnym parkiecie. Czkawką odbiła się porażka z Politechniką. Trzeba sobie to powiedzieć wprost: „Łuczniczka” nie była w tym sezonie atutem Transferu. Na Babiej Wsi nasi gracze ponieśli aż siedem porażek. Bolesna w skutkach była także wyjazdowa przegrana w Częstochowie. Play-offy powoli zaczęły się oddalać...
Mimo to, wyniki ostatnich spotkań dawały jeszcze cień szansy na awans do najlepszej ósemki. Pierwszy warunek był taki - Effector Kielce nie może wygrać za trzy punkty w Bełchatowie.
- Skra nawet w trzecim „garniturze” powinna sobie z kielczanami poradzić - przekonywano w bydgoskim klubie.
Ale na ostatni mecz u siebie z Lotosem Treflem Gdańsk bydgoski zespół wyszedł jak sparaliżowany. Miało iść z płatka, a było pod górkę. Dwa przegrane wysoko pierwsze sety spowodowały, że trzeba było doprowadzić do tie-breaka, co się w sumie udało, ale też liczyć na porażkę kielczan w Bełchatowie. A stamtąd napłynęły złe wieści - Skra przegrała z Effectorem 2:3! Spełnił się czarny scenariusz.

Nie udało się odrobić strat

Zaskoczony takim obrotem sprawy był nasz libero Tomasz Bonisławski. „Expressowi” powiedział: - Przy ławce mówiono nam, że jak wygramy 3:2, to jesteśmy w play-off. Walczyliśmy z całych sił, czułem, że nogi mam ciężkie jak tona węgla. W końcu wygraliśmy, ja z radości zacząłem skakać, a potem zacząłem pytać chłopaków - co się dzieje? Niewątpliwie jest nam bardzo smutno. Nie mam jednak pretensji do Skry, że przegrała z Kielcami. Z perspektywy czasu widzimy natomiast, że bardzo trudno było zastąpić takich zawodników jak chociażby Antiga i Konarski. Francuz trzymał nam przyjęcie, Dawid był nie do ruszenia w ataku. Jeśli masz obok siebie takich zawodników, od razu czujesz się pewniej. My w tym sezonie musieliśmy zwycięstwa wyszarpać, z kolei całkowicie zawaliliśmy pierwszą rundę.
Po środowym spotkaniu kibice nie mogli uwierzyć, że Transferowi pozostanie tylko walka o miejsca 9-12.
- Mecz z Lotosem był prawie idealnym odzwierciedleniem tej rundy w naszym wykonaniu - szczerze w paru słowach ujął to Wojciech Jurkiewicz. - Nie udało nam się odrobić tego, co na początku straciliśmy. W ogólnym rozrachunku wyszło na to, że jesteśmy przegrani.
Trener Heynen nie chciał już wracać do tych dwóch przegranych setów, chwalił zaś podopiecznych za to, że walczyli o każdą piłkę i do końca, co dało im wygraną.
- Gdyby policzyć mecze od grudnia, które były prowadzone pod moim okiem, to bylibyśmy na piątym miejscu - stwierdził.
Wystarczyło jednak wygrać z Gdańskiem za trzy punkty i upragniona ósemka byłaby faktem.
- Ale weź postaw się na miejscu moich zawodników - powiedział dziennikarzowi „Expressu” trener Heynen. - Oni mentalnie nie byli przygotowani na play-off. Powiedziałem im, iż jestem dumny, że z tak niskiego poziomu doszli tak wysoko. Moi gracze po słabym początku sezonu nie myśleli o grze o medale. Tymczasem w ostatnich dwóch tygodniach ciągle tylko słyszałem - play-offy, play-offy...
Przyjmujący Transferu Marcin Wika dodaje: - O ósemkę walczy się przez cały sezon. Wszystko było w naszych rękach, lecz szkoda, że tego nie wykorzystaliśmy. Najwidoczniej nie zasłużyliśmy na grę z najlepszymi drużynami.

Co dalej?

W I rundzie play-off zespoły grają do trzech wygranych meczów. Zwycięzcy rywalizacji zagrają o miejsca 1-4, pokonani o 5-8. W II i III rundzie o miejsca 1-4 gra się do trzech wygranych meczów. Gospodarzami pierwszych spotkań są zespoły, które zajęły wyższe miejsca w tabeli po fazie zasadniczej rozgrywek.
Transfer zagra 22 marca z AZS Częstochowa. Pierwszy mecz na wyjeździe, kolejny (jeden lub dwa, gra się do dwóch wygranych) odbędą się w Bydgoszczy. Zwycięzca uplasuje się na 9. miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!