https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Decydująca była trzecia kwarta meczu

Piotr Dudek
- O naszej porażce zadecydował przestój w grze, który zanotowaliśmy w trzeciej kwarcie - powiedział Łukasz Wichniarz.

- O naszej porażce zadecydował przestój w grze, który zanotowaliśmy w trzeciej kwarcie - powiedział Łukasz Wichniarz.

<!** Image 2 align=right alt="Image 105147" sub="Derbowy mecz cieszył się ogromnym zainteresowaniem kibiców / Fot. Piotr Dudek">Przypomnijmy, że 26-letni skrzydłowy (198 cm) podpisał kilka dni temu kontrakt ze Sportino do końca sezonu. W debiucie bardzo chciał się pokazać z dobrej strony, ale widać było brak zrozumienia z pozostałymi kolegami z zespołu. Podobnie było z obrońcą Dawidem Witosem (25 lat, 190 cm), który przebywa w naszym zespole na testach.

- Za wcześnie, aby oceniać jego przydatność do zespołu - stwierdził w rozmowie z „Expressem” Aleksander Krutikow, szkoleniowiec Sportino.

Fatalny mecz Pluty

Inowrocławska hala (pękała w szwach!) od początku nie służyła jednak rzucającemu Anwilu - Andrzejowi Plucie, który w pierwszej połowie nie trafił żadnego z siedmiu oddanych rzutów z gry. Mimo to spędził na parkiecie ponad 30 minut...

<!** reklama>Pomimo bardzo mocnej defensywy ze strony włocławskich graczy, często na obwodzie obrońcom „urywał” się ulubieniec miejscowej publiczności Eddie Miller, który bardzo aktywny był zwłaszcza w ataku.

- Graliśmy dzisiaj z niezwykle wymagającym rywalem - powiedział E. Miller. - Bardzo staraliśmy się odnieść zwycięstwo, jednak Anwil był dzisiaj poza naszym zasięgiem. Szczególnie dobrze zaprezentowaliśmy się w pierwszej i drugiej kwarcie. Później nasza gra nie wyglądała już tak, jak sami byśmy chcieli - zakończył amerykański obrońca.

Problemy w ataku

- O porażce zaważyła nasza słaba postawa w trzeciej kwarcie. Na zbyt dużo pozwoliliśmy w niej rywalowi. Sami nie potrafiliśmy już dobrze rozegrać piłki w ataku, jak miało to miejsce chociażby na początku spotkania - ocenił Aleksander Krutikow, szkoleniowiec inowrocławian.

- Anwil wykorzystał to, że jesteśmy niedoświadczonym zespołem - mówił Łukasz Wichniarz. - Mogliśmy też więcej piłek zebrać z tablic, co nam się nie udało.

W czwartej kwarcie Anwil wypracował sobie jeszcze większą przewagę. Na osiem minut do zakończenia, po niesportowym faulu Wichniarza na Stipe Modriciu, dwa osobiste wykorzystał Brkić, a chwilę później celnie za trzy trafił Koszarek, dzięki czemu zawodnicy Igora Griszczuka prowadzili już 57:43.

- Jestem zadowolony tylko ze zwycięstwa. Nasza gra nie wyglądała najlepiej. Popełnialiśmy zbyt dużo prostych błędów. Swoją wartość musimy teraz potwierdzić w kolejnym spotkaniu we własnej hali - nie ukrywał Griszczuk.

- Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Niezmiernie cieszymy się więc ze zwycięstwa - powiedział z kolei Bartłomiej Wołoszyn, zawodnik Anwilu.

Fakty

Sportino Inowrocław - Anwil Włocławek 62:67

Kwarty: 15:13, 15:16, 11:19, 21:19.

Sportino: Landry 17, E. Miller 17 (3), Obrzut 4, Żytko 2, Wichniarz 2 oraz Gomez 9 (1), Crenshaw 5 (1), Świderski 3 (1), Witos 2, Lee 1, Wierzbicki 0.

Anwil: P. Miller 14, Brkić 14 (2), Koszarek 12 (1), Boylan 6, Pluta 4 oraz Modrić 9, Stević 6, Wołoszyn 2, Michalski 0.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski