Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daniel Obajtek: Jeden duży koncern ma zupełnie inną siłę niż trzy mniejsze firmy

Nowiny24.pl
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen
Rozmawiamy z Danielem Obajtkiem, prezesem PKN ORLEN.

Konrad Karaś: Po przejęciu Grupy Energa, PKN ORLEN chce przejąć również LOTOS i PGNiG. Ma powstać polski koncern multienergetyczny. Trzeba przyznać, że brzmi to pięknie, ale co tak naprawdę to oznacza? Przecież każda z tych firm dobrze sobie radzi na swoim rynku.

Daniel Obajtek (prezes PKN ORLEN): Tak myśleli nasi poprzednicy. Firma, która rzekomo dobrze sobie radzi, a potem okazuje się, że nie jest konkurencyjna. Nie ma szansy dla takiej, która ma tylko jeden filar działalności. Przeprowadzić transformację energetyczną i wydawać miliardy złotych na inwestycje może tylko duża firma, która ma wiele obszarów działalności. Dlatego konsekwentnie budujemy koncern multienergetyczny. Przejęliśmy Energę, spółkę transportową OTP, przejmujemy farmy wiatrowe. Prowadzimy największe inwestycje w historii Orlenu, warte miliardy złotych. Nikt nie robił takich od 30 lat. To budowa nowoczesnej petrochemii i energetyki. Rozbudowujemy aktywa gazowe, budujemy instalacje do produkcji nawozów we Włocławku. To są inwestycje warte miliardy złotych. Przekształcamy ORLEN Południe, która w 2014 roku miała być zamknięta, w nowoczesną biorafinerię. W Trzebini kończymy budowę instalacji do produkcji zielonego glikolu. Będziemy inwestować w elektrownię gazową w Ostrołęce. Mocno inwestujemy w detal, rocznie przybywa nam ok. 50 stacji. Bilansujemy zakup ropy. Robimy pewne synergie wewnętrzne i mamy wymierne efekty finansowe. Za pierwszy kwartał 2021 roku, trudny ze względu na pandemię, nasza EBITDA wyniosła 2,4 mld zł. Podkreślam - to tylko jeden kwartał. Tymczasem zyski poprzedników, za czasów PO-PSL wyniosły za 8 lat 2,9 mld netto. Jesteśmy na 100 rynkach na świecie. Orlen ma 60% przychodów z rynków zagranicznych. Na tych rynkach musimy konkurować z firmami, które są multienergetyczne, mają przychody 200-300 mld zł. My przychody rzędu 200 mld zł uzyskamy po połączeniu z Lotosem i PGNiG.

Arkadiusz Rogowski: A co wyniknie z tego połączenia dla zwykłego Kowalskiego, który czyta o tej fuzji i pewnie zapyta: a co ja z tego będę miał?

DO: Prosty przykład: za czasów poprzedniego rządu, gdy szalały mafie paliwowe, a rafinerie pracowały na 60-70% lub mniej swoich możliwości, tracił klient, bo koszty pośrednie bardziej wpływały na cenę jednostkową. Kiedy obecny rząd zrobił porządek z mafiami paliwowymi, wzrosła sprzedaż choćby oleju napędowego o 48% (od 2015 do 2019 roku), a cena kosztów pośrednich rozłożyła się na większy wolumen. Proszę sobie przypomnieć jak stabilizowaliśmy ceny w okresie pandemii. Jeżeli będziemy kupować większą ilość ropy, a tak będzie po połączeniu z Lotosem, to automatycznie będziemy stabilizować cenę na naszych stacjach. Jeżeli będziemy mieć zintegrowany koncern, to będzie on zdecydowanie bardziej optymalizował m.in. koszty zakupu, a to przełoży się na stabilizację cen zarówno prądu, gazu, jak też cen na naszych stacjach. Kolejny przykład: dzisiaj koszt emisji CO2 to 52 euro. To przekłada się na cenę energii elektrycznej dla konsumentów. Jeżeli zbudujemy koncern, który szybko i sprawnie zrealizuje inwestycje w nowoczesne nisko- i zeroemisyjne źródła wytwarzania, to ceny energii elektrycznej spadną. To samo jest w przypadku paliw na stacjach i to samo jest w przypadku handlu gazem. Te zakupy trzeba zbilansować.

AR: Czy w takim razie może Pan dziś zapewnić Polaków, że dzięki tej transakcji, dzięki temu polskiemu koncernowi multienergetycznemu będziemy taniej tankować za pewien czas?

DO: Będziemy optymalizować ceny - one nie pójdą proporcjonalnie do góry. Jeden duży koncern, kupując większy wolumen gazu i ropy, ma zupełnie inną siłę negocjacyjną niż trzy mniejsze firmy., Mogę zapewnić, że ceny będą optymalne. Temu ma służyć synergia, żeby była z korzyścią dla akcjonariuszy i klientów. Dysponując bazą danych kilkunastu milionów klientów, będziemy mogli jeszcze lepiej dopasować ofertę. Będzie ona mogła łączyć sprzedaż paliw, energii, gazu, czy nawet usług kurierskich.

AR: Trzymamy zatem za słowo. Ale wydaje mi się że ORLEN, który posiada prawie dwa tysiące stacji paliw w całej Polsce, już teraz jest w stanie kreować, wpływać na te ceny, prawda?

DO: To się Panu tylko tak wydaje.

AR: A dlaczego?

DO: Proszę porównać, ile stacji paliw ma BP, Shell, z którymi konkurujemy, a ile my. My mamy łącznie, wliczając te działające za granicą, około 3 tysięcy, a oni o kilka tysięcy więcej. Pora więc skończyć z takim myśleniem. Musimy konkurować ze znacznie większymi firmami, które w dodatku mają też rozubudowaną energetykę, petrochemię czy detal, a tym samym mocno dywersyfikowane źródła przychodów.

AR: Mówi Pan o BP i SHELL...

DO: Oczywiście. Pan patrzy na rynek polski, na którym faktycznie jesteśmy liderem.. Ale przecież Orlen ma stacje także w Niemczech, Czechach, na Słowacji i Litwie. Tam również mamy konkurencję. Liczy się jednak rynek globalny, ilość i koszty przerobionej ropy, kontrakty pod wolumeny. Kwestia skali jest bardzo ważna.

KK: Co tak naprawdę oznacza podpisana 12 maja przez Ministerstwo Aktywów Państwowych, PKN ORLEN, Lotos i PGNiG umowa o współpracy przy połączeniu tych trzech firm?

DO: To ważny dzień dla nas, akcjonariuszy i klientów. Została określona struktura transakcji. To kolejny krok, który przybliża firmy do połączenia, które nastąpi poprzez przejęcie. W ten sposób rozwialiśmy obawy rynku, bo po pierwsze Orlen nie będzie kupował tych dwóch firm za gotówkę, czyli pieniądze zostaną na strategiczne inwestycje. Po drugie Skarb Państwa, wnosząc swoje akcje Lotosu i PGNiG, zwiększy swoje posiadanie do 50% w Orlenie. Znikną więc obawy, że ktoś kiedyś Orlen przejmie. Po trzecie uspokoiliśmy rynki finansowe, ponieważ będzie stabilna polityka dywidendowa, czyli dzielenie się zyskiem, przejrzysta struktura równego podejścia do akcjonariuszy. A do tego wykorzystamy potencjał każdej z firm, spinając synergie z wszystkich obszarów.

AR: Porozmawiajmy teraz o patriotyzmie gospodarczym. Wydaje się, że Polacy z roku na rok zwracają coraz większą uwagę na pochodzenie produktów. A częścią tego patriotyzmu gospodarczego jest tankowanie na ORLENIE. Ile jest tych argumentów gospodarczych, aby tankować na biało-czerwonych stacjach?

DO: Jest ich bardzo dużo. Przede wszystkim jesteśmy koncernem narodowym, z bardzo dużą rozpoznawalnością. Po drugie, Orlen realizuje zadania społeczne. Przez ostatnie 3 lata o 100% zwiększyliśmy wsparcie sportu. Z logo Orlenu grają koszykarze, siatkarze, jesteśmy obecni w kolarstwie, motosportach, m.in. żużlu. Wspieramy wiele klubów sportowych. Czy któraś firma w Polsce wydaje na sport tyle, co Orlen? Organizujemy też konkursy dla stowarzyszeń, m.in. ORLEN dla strażaka, Moje miejsce na ziemi Uczestniczymy w wielu akcjach społecznych. Przekazaliśmy Fundacji Orlen w 2019 r. o 400% środków więcej niż w 2018 r., a w 2020 r. o 600% więcej niż w 2018 r. Dziś Fundacja Orlen dysponuje budżetem rzędu ok. 50 mln zł. Natomiast PKN Orlen przekazał ok. 100 mln zł na walkę z pandemią. Najszybciej uruchomiliśmy produkcję płynów do dezynfekcji, przez co ustabilizowała się ich cena. Przecież wcześniej 200 ml butelka kosztowała 18 zł. My zaoferowaliśmy 50-litrowe butelki za 60 zł.

ORLEN bardzo mocno inwestuje w gospodarkę. Robimy potężne procesy inwestycje. W tym toku wydamy ok. 10 mld zł. Wykonawcami czy podwykonawcami inwestycji często są polskie firmy. Jako pierwsi 4 lata temu ruszyliśmy z kampanią wspierania polskich produktów. Dzisiaj ok. 85% produktów dostępnych na stacjach Orlen pochodzi od polskich producentów lub produkowane jest w Polsce. Orlen centralizuje spółki, robi duże zakupy, duże akwizycje, duże zadania społeczne.

KK: Sporo jest tych argumentów, a mimo wszystko są ludzie, którzy nawołują do bojkotu Orlenu.

DO: Taki polityk powinien zostać skreślony do trzech pokoleń wstecz z działalności politycznej. I mówię to zupełnie szczerze. Nawoływać do bojkotu polskiej firmy, która pomaga wszystkim Polakom… Ja nie pytam sportowca o jego poglądy polityczne. Finansujemy sport i nie patrzymy na przynależność polityczną. Pomagamy przez fundację i nie pytamy jaką ludzie mają przynależność polityczną. Jeśli ktoś w ten sposób się wypowiada, jest przeciwko polskiemu sportowi, jest przeciwko wspieraniu społeczeństwa. Ostatnio nawet Orlen uratował kolportaż prasy w Polsce. Bo kupiliśmy spółkę Ruch. Pragnę zaznaczyć, że ta spółka przez kilkanaście miesięcy nie płaciła wydawcom. Mieliśmy pomysł na tę spółkę, znaleźliśmy szereg synergii z naszym biznesem detalicznym i mogliśmy w nią zainwestować. Jeśli ktoś mówi, że to nie jest demokratyczna firma, to proszę pamiętać, że na naszych stacjach są wszystkie tytuły od prawa do lewa. 15 tysięcy punktów kolportażu prasy, który teraz prowadzimy, też ma tytuły od prawa do lewa. Jeśli ktoś nawołuje do bojkotu Orlenu jest po prostu niepoważny. Uderza w polską gospodarką, a polska gospodarka ma służyć każdej opcji politycznej, która będzie rządzić w tym kraju. Więc jeżeli ktoś tak postępuje, to nie dorósł do tego, aby być politykiem i proszę to naprawdę dosłownie zacytować.

KK: A co dziś oznaczałaby dla Orlenu prywatyzacja? Bo cały czas pojawiają się takie propozycje…

DO: Jak Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory, to większość spółek Orlenu była przygotowana do prywatyzacji. W tym czasie zyski Orlen nie były imponujące. A prezesi zarabiali 2 razy więcej niż obecny zarząd i nikt z tego tytułu nie robił wielkich problemów. Wtedy do zamknięcia były przygotowane m.in. Orlen Trzebinia i Jedlicze (dziś funkcjonują jako Orlen Południe), Oil, Ochrona, Serwis. . Dzisiaj Orlen Południe rozwija się w kierunku nowoczesnej biorafinerii, realizuje duże inwestycje. Orlen Ochrona i Serwis mają zlecenia nie tylko z Grupy, ale i od firm zewnętrznych. Spółka Budonaft również miała być sprywatyzowana. Budowała ok. 3 – 4 stacje, dziś buduje po około 30 stacji. Ten rozwój widać w podatkach. W 2015 roku to było ok. 26 mld zł, teraz Orlen wnosi do budżetu ok. 33 mld zł rocznie z danin. Bojkotując nasz biznes to tak jakby ktoś nie był za przeznaczaniem pieniędzy na sprawy socjalne. Nawet jeśli się tego Obajtka nie lubi, a każdy ma do tego prawo, to trzeba nie mieć wyobraźni, żeby bojkotować spółkę, która wnosi 33 mld zł do budżetu państwa, wykonuje szereg zadań tak naprawdę publicznych, CSR-owych, społecznych.

KK: Porozmawiajmy na koniec o Polska Press. Orlen jest za ten zakup bardzo krytykowany. Jakie są Pana pierwsze doświadczenia? Co Pan już wie o spółce Polska Press i jakie ma Pan plany wobec tego wydawnictwa?

DO: Każdą spółkę, którą przejmujemy chcemy przede wszystkim rozwijać. Tak było do tej pory i to się nie zmieni. Koncern multienergetyczny, który budujemy będzie miał kilkanaście milionów klientów. Działamy transparentnie i elementem tego podejścia jest komunikacja naszych działań biznesowych społeczeństwu. Chcemy inwestować w Polska Press, wzmacniać jej potencjał, szczególnie w regionie. Mamy do czynienia z bezprecedensową sytuacją. Polska firma, która działa w wielu obszarach kupiła firmę od właściciela niemieckiego i zaczęła się potężna krytyka. Jakoś tej krytyki nie było, kiedy niemiecki właściciel zwalniał dziennikarzy, ograniczał informacje z regionu, bo 70% informacji szło centralnie. Nie było tej krytyki jak ludzie tracili pracę, a od 2008 roku nie było wzrostu wynagrodzeń. Spotkałem się ostatnio ze Związkami Zawodowymi Polska Press i to co usłyszałem o funkcjonowaniu Polska Press było bardzo niepokojące. Funkcjonował system, gdzie byli nadzorcy i ludzie, którzy musieli im służyć, a dyskryminacja w ich zarobkach była ogromna. Podtrzymuję to, co mówiłem przewodniczącym związków zawodowych - nie ma planu zwalniania pracowników. Ale przy tym chcemy dobrze traktować ludzi i wynagradzać za ciężką pracę. Naprawdę naszym celem jest rozwój tej spółki. Chcemy żeby media lokalne miały swoją siłę, prawdziwą siłę, a nie wychodziły na żebraków. Bo nie wszystko można mierzyć przez pryzmat Warszawy.

Dziękujemy za rozmowę.

ROZMAWIALI: Konrad Karaś, Arkadiusz Rogowski


ZOBACZ TEŻ: Daniel Obajtek: Jesteśmy pionierem patriotyzmu gospodarczego i w pełni go realizujemy [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Daniel Obajtek: Jeden duży koncern ma zupełnie inną siłę niż trzy mniejsze firmy - Nowiny