"Daniel Jeleniewski przeszedł kolejne badania, które wykazały uszkodzony nerw w lewej ręce. Przerwa w startach, zdaniem lekarzy, potrwa 4-5 tygodni." - taki komunikat pojawił się niedawno w różnych mediach społecznościowych bydgoskiego klubu.
Przypomnijmy, że Jeleniewski podczas niedzielnego wyjazdowego meczu przeciwko PSŻ Poznań uczestniczył w wypadku. W 4. wyścigu walczący o drugą pozycję żużlowiec Polonii i Kevin Fajfer zderzyli się motocyklami. W efekcie, Jeleniewskiego pociągnęło na zewnętrzną i z dużą siłą uderzył w ogrodzenie. Na tor wyjechała karetka, a żużlowiec bydgoskiego klubu trafił na nosze, a potem do szpitala. Tam przeszedł zabieg nastawienia zwichniętego barku. Pozostałe badania nie wykazały złamań i innych urazów.
W poniedziałek bydgoszczanin wrócił do swojego domu w Lublinie. Płynęły stamtąd dobre wieści, choć Jerzy Kanclerz, prezes Abramczyk Polonii, przestrzegał, że decyzję co do ewentualnych startów podejmie sam zawodnik. We wtorek Jeleniewski przeszedł kolejne badania, które wykluczyły go ze startów na około miesiąc.
To oznacza, że zabraknie go w wyjazdowym meczu przeciwko Wybrzeżu Gdańsk (18.06) oraz w rozgrywanym u siebie spotkaniu z Falubazem Zielona Góra (25.06). Być może zdąży się wykurować na pojedynek w Rybniku (08.07).
