Bezprecedensowa próba odwołania komendanta miejskiego policji i jego zastępczyni. Policjanci z bydgoskich komisariatów wysyłają do Warszawy protest.
<!** reklama>
Wczoraj, po powrocie ze zwolnienia lekarskiego, insp. Wojciech Ołdyński, komendant wojewódzki policji, poinformował NSZZ Policjantów o zamiarze odwołania ze stanowiska insp. Waledemara Krzyżanowskiego, komendanta miejskiego, i jego zastępczyni, insp. Doroty Gąsiorowskiej. - To była rozmowa telefoniczna - mówi Jerzy Kostrzewski, wiceprzewodniczący związku. - Zmiana kadrowa ma mieć związek ze zmianami organizacyjnymi w jednostce.
- Żadna decyzja personalna nie zapadła - zastrzegł wczoraj Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego KWP.
O odwołaniu komendanta miejskiego w policyjnych szeregach mówiło się od jakiegoś czasu. - Wydaje się, że decyzja zapadła, ale nie chcę o tym dyskutować - powiedział „Expressowi” Krzyżanowski.
Tymczasem policjanci z komisariatów podlegających KMP skierowali do Warszawy protest. W anonimowym piśmie czytamy, że - zdaniem autorów - decyzje komendanta wojewódzkiego zmierzają do dezorganizacji i sparaliżowania bydgoskiego garnizonu. „Insp. Ołdyński traktuje nasz garnizon i miasto jako swój prywatny folwark” - piszą. I dalej: „Komendant Ołdyński nieustannie torpeduje działania komendy miejskiej. (...) przez 1,5 roku pracy na stanowisku komendanta wojewódzkiego nie poznał specyfiki i potrzeb województwa i Bydgoszczy, a jego działania szkodzą dobru regionu i jego mieszkańców”. Z pisma wynika, że zagrożeni mają być także naczelnicy wydziałów KMP.
- Komendant i jego zastępczyni nigdy nie sygnalizowali nam problemów służbowych - mówi Jerzy Kostrzewski.
Zdumiony zapowiedzią odwołania jest Marek Jeleniewski, szef Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta. - Inspektor Krzyżanowski to doświadczony, dobry policjant. Jeśli pogłoski o odwołaniu się potwierdzą, życzyłbym wszystkim, żeby z nowym komendantem współpracowało się na tym samym poziomie.
Kandydatem na miejsce Krzyżanowskiego ma być podinsp. Maciej Cieślik, obecnie komendant powiatowy w Nakle. Odwołanie komendanta miejskiego powinien zaopiniować prezydent Bydgoszczy. Jednak jego opinia nie jest wiążąca.