Kosztem 100 milionów złotych powstanie w Bydgoskim Parku Przemysłowym najnowszej generacji biogazownia.
<!** Image 2 align=right alt="Image 142417" sub="Mieszkańcy Łęgnowa nie mają zastrzeżeń do inwestycji, nie chcą tylko, by i tak obleganą ulicą Hutniczą jeździły kolejne ciężarówki. Na zdjęciu: ta brama prowadzi do Bydgoskiego Parku Przemysłowego Fot. Miłosz Sałaciński">Gdy zostanie zbudowana, co planowane jest w połowie przyszłego roku, szerokim strumieniem zjeżdżać będą do BPP spożywcze odpady, produkty z rzeźni, a nawet gnojowica. Choć asortyment ten budzić może pewne wątpliwości, to wynikiem jego utylizacji będzie biometan, dający w konsekwencji prąd i ciepło. I to ich odsprzedaż, a nie pieniądze otrzymywane od „dostawców” odpadów mają zapewnić komercyjny sukces całemu przedsięwzięciu.
- Biogazownia nie będzie produkować żadnych odpadów. Nawet to, co zostanie, po wysuszeniu na specjalnych bębnach posłuży za pelet lub nawóz organiczny - zapewnia Dariusz Spławski, współwłaściciel firmy System Energia Eko-Gaz sp. z o.o, która chce inwestować w Bydgoskim Parku Przemysłowym. - Zatrudnimy około 40 osób na naprawdę dobrych warunkach. Zorganizujemy własny transport. Zapewniam, że mieszkańcy nie zobaczą rolników zmierzających do nas z gnojowicą. Takie odpady transportować będziemy specjalnymi cysternami. Ludzie nie muszą się też obawiać, że transport zgubi coś po drodze. Ciężarówki będą zabezpieczone - nie jakąś plandeką, tylko hermetycznym zamknięciem, przez które nie przeciśnie się żaden zapach.
Prawdopodobnie jednak bydgoszczanie nie będą nawet widzieć ciężarówek, ruch ma odbywać się, uruchamianą w 2011 roku bramą od strony obwodnicy.
<!** reklama>A to właśnie ewentualnego transportu, a nie samej inwestycji, boją się mieszkańcy. - Już teraz ciężarówki ze śmieciami, jadące ulicą Hutniczą, gdy wjeżdżają na wzniesienie, potwornie hałasują. W dzień i w nocy. Najgorzej jest na Pionierów i Stolarskiej. Mamy nadzieję, że transport do spalarni będzie odbywać się od drugiej strony BPP. Ratusz zapewnia, że nie ma obaw - twierdzi Renata Gazda, przewodnicząca Rady Osiedla Łęgnowo.
Na razie mieszkańcy mają czas na przekazanie swoich uwag na temat planowanej inwestycji. - Zgłoszone wnioski rozpatrzymy, zostaną uwzględnione w decyzji środowiskowej, o której wydanie poprosił nas inwestor. Dopiero po uzyskaniu decyzji będzie mógł otrzymać pozwolenie na budowę i określić jej warunki techniczne - tłumaczy Zbigniew Pałka, dyrektor wydziału gospodarki komunalnej i ochrony Środowiska bydgoskiego ratusza.
- Myślę, że w parku spółka znajdzie naturalnych odbiorców energii. Obok działki, na której będzie stawiała biogazownię, istnieje już sortownia śmieci firmy Corimp, działa Nitrochem, a Transchem czyści wagony. To idealne miejsce na taką inwestycję - uważa Ryszard Chodyna, prezes BPP. - Jeśli spółka spełni wszystkie surowe wymagania sanitarne i środowiskowe, sąsiedztwo biogazowni nie będzie zauważalne.
- Tak właśnie będzie. Nasza biogazowania to produkt nowej generacji, jakich niewiele jest jeszcze w Europie. Tak nowoczesnych rozwiązan nie ma nawet w Niemczech - zapewnia Dariusz Spławski.
Biogazownia
- kosztować będzie około 100 milionów złotych
- zatrudnienie znajdzie w niej ok. 40 osób
- produkować będzie ok. 3,5 megawata prądu i 4,2 megawata ciepła
- jej budowa rozpocznie się w czerwcu 2010 roku
