Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy zapis monitoringu, który "žExpress" przekazał policji, pomoże odkryć tajemnicę podpalenia domu?

Jarosław Jakubowski
Naszą redakcję odwiedzili policjanci KWP, którym przekazaliśmy kasetę wideo z zapisem monitoringu. Być może będzie pomocna w śledztwie dotyczącym zbrodniczego podpalenia domu państwa Kasiców.

Naszą redakcję odwiedzili policjanci KWP, którym przekazaliśmy kasetę wideo z zapisem monitoringu. Być może będzie pomocna w śledztwie dotyczącym zbrodniczego podpalenia domu państwa Kasiców.

Kaseta pochodzi od sąsiada państwa Kasiców. Ma on zamontowany domowy monitoring. Materiał zawiera nagranie między innymi z nocy poprzedzającej pożar. Mężczyzna twierdził, że wokół domu Agaty Kasicy kręcili się wtedy dwaj mężczyźni. Kasetę przekazał nam. My zaś wręczyliśmy ją policji. Wczoraj naszą redakcję odwiedzili dwaj funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy. - Kaseta zostanie odtworzono w naszym laboratorium kryminalistycznym, które dysponuje odpowiednim sprzętem - poinformowali.

Przypomnieliśmy o świadku...

To już drugi dowód, jaki podsuwamy policji w tej sprawie. W kwietniu napisaliśmy o mężczyźnie, który tragicznej nocy około godziny 2 słyszał krzyki z okolicy domu Kasiców. Jego zdaniem było to wołanie o pomoc i chyba słowa: „co robisz!” lub „co robicie!”. Gdy nasz informator wybiegł przed dom, usłyszał warkot auta, które ruszyło z ulicy Grajewskiej i jechało prawdopodobnie ulicami: Spacerową, Żywiecką, Nakielską i Wierzbową. - Wyglądało to tak, jakby kierowca chciał przez las uciec na Błonie - twierdzi mężczyzna. Świadek po zdarzeniu zadzwonił na policję, powiedział o zajściu, ale nikt go nie wezwał. Po naszej publikacji prokuratura wysłała mu wezwanie i przesłuchała.

<!** reklama>

Dom państwa Kasiców przy ul. Grajewskiej w Bydgoszczy podpalono 22 grudnia 2003 roku. Sprawca przeciął siatkę w ogrodzeniu i przez okno wszedł do salonu, gdzie rozlał i podpalił łatwo palną ciecz.

Ofiara pożaru był Kazimierz Kasica, który po przewiezieniu do szpitala w Siemianowicach zmarł.

Śledztwo zostało umorzone w 2005 roku z powodu niewykrycia sprawców. W 2011 roku prokuratura wróciła do sprawy, kiedy pojawiły się nowe informacje od osoby skazanej. Wtedy nałożono na śledztwo całkowite embargo informacyjne. Przełom przyszedł jednak dopiero w 2012 roku.

Recydywista podejrzanym

Śledczy poszukiwali listem gończym 49-letniego recydywisty Krzysztofa J. W 2010 roku mężczyzna trafił do niemieckiego więzienia za drobne kradzieże w drogeriach. 28 stycznia 2012 roku z niego zbiegł. W Polsce też zdążył nazbierać sobie wpisów w kartotece. Fałszował dokumenty, a w Koszalinie ukradł zabytkowe monety. W czerwcu 2012 roku został wydany polskim organom ścigania przez stronę niemiecką. Jego przesłuchanie w charakterze podejrzanego było możliwe jednak dopiero po nadesłaniu przez Niemców dokumentu umożliwiającego postawienie zarzutów w Polsce. 5 listopada Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy postawiła Krzysztofowi J. zarzuty zabójstwa oraz zniszczenia mienia przez podpalenie. Sąd aresztował mężczyznę. - Łącznie mamy trzech podejrzanych, ale sprawa jest rozwojowa - mówi jeden z bydgoskich kryminalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!