Czy nauczycielom przybędzie pracy, także w ferie i wakacje?

[break]
MEN-owski projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty zakłada, że szkoła może stać się organizatorem wypoczynku dla dzieci i młodzieży w czasie wakacji letnich, ferii zimowych oraz wiosennej i zimowej przerwy świątecznej. Nauczyciele już obawiają się, że zostaną zobowiązani do organizacji wypoczynku uczniów także podczas wszystkich przerw w nauce.

Urlop rzecz święta

Wielu rodziców podczas wakacji czy ferii ma problem z zapewnieniem opieki dzieciom.

- O ile w czasie przerwy świątecznej nie było z tym kłopotu, bo córka chodziła na zajęcia do szkoły, to w wakacje już takiej możliwości nie miałam, a chętnie bym skorzystała - mówi pani Agata, mama czwartoklasistki.

- W ubiegłym roku w czasie przerwy świątecznej mieliśmy dyżury, bo minister edukacji zapowiedziała, że dniami wolnymi są dla nas 25 i 26 grudnia oraz 1 stycznia - mówi jedna z bydgoskich nauczycielek. - W rezultacie byłam w pracy w wigilię i sylwestra. W praktyce wygląda to tak, że najpierw rodzice deklarują udział dzieci w zajęciach, a potem je nie przyprowadzają. W mojej szkole na zajęcia przyszły 2-3 osoby, a zgłosiło się 40. A teraz jeszcze pomysł pracy w ferie czy wakacje, gdy mamy urlop. Te przepisy to kolejny zgrzyt na linii ministerstwo - nauczyciele.

Podobnego zdania jest Róża Lewandowska, wiceprezes Zarządu Okręgu Kujawsko-Pomorskiego ZNP w Bydgoszczy. - W czasie ferii i wakacji nauczyciele mają urlop. Gdyby mieli wtedy opiekować się uczniami, to powinni otrzymać za to zapłatę. Na posiedzeniu Sejmowej Podkomisji Stałej ds. Młodzieży wskazywaliśmy na liczne mankamenty projektu, niejasność i niespójność zapisów z przepisami prawa o organizacji zajęć dla dzieci i młodzieży. ZNP apelował do posłów o rezygnację z pośpiesznej nowelizacji ustawy i poprzedzenie jej pełniejszą analizą prawną kwestionowanych zapisów, ale nasze postulaty zostały odrzucone. Niestety, coraz więcej obowiązków próbuje się scedować na szkoły, bez zwiększenia nakładów na edukację. Moim zdaniem, regulacja proponowana przez rząd oznacza, że nauczyciel szkoły publicznej może, lecz nie musi, pełnić roli wychowawcy lub kierownika wypoczynku. Jeśli się na to zdecyduje, będzie wykonywać te zadania poza obowiązkami służbowymi, więc za odrębnym wynagrodzeniem. Włączenie szkoły do organizacji wypoczynku oznaczałoby konieczność rozszerzenia zadań statutowych szkoły.

Postawieni pod ścianą

- Dyrektorzy nie mają możliwości prawnej skutecznego zobowiązania nauczycieli do brania udziału np. w półkoloniach. To jest sprzeczne z Kartą nauczyciela - twierdzi Sławomir Wittkowicz, przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Solidarność Oświata. - W ferie i wakacje nauczyciele nie muszą świadczyć pracy. W ciągu roku przysługuje im 8 tygodni urlopu. Zgodnie z Kartą nauczyciela mogą być odwołani z urlopu, jeśli ma to związek z pracami przy przygotowaniu rozpoczęcia lub zakończenia roku szkolnego oraz przeprowadzaniem egzaminów poprawkowych w szkołach. Te czynności nie powinny trwać dłużej niż 7 dni roboczych.

Karta Nauczyciela jest też ustawą, podobnie jak ustawa o systemie oświaty i trzeba ją respektować. Niestety, nauczycieli stawia się pod ścianą. Obecnie na rynku pracy jest ich nadwyżka. W tej sytuacji żaden z nich, w obawie przed utratą pracy, nie odważy się nie respektować polecenia dyrektora.