Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy na publiczną debatę o samodzielnej uczelni nie jest za późno? [UNIWERSYTET MEDYCZNY]

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Jakub Mikołajczak (klub PO) liczy, że podczas sesji padną konkretne deklaracje. Marek Gralik (klub PiS) twierdzi, że obecnie sesja nie ma sensu. Ireneusz Nitkiewicz (SLD Lewica Razem) uważa z kolei, że każda rozmowa ma sens
Jakub Mikołajczak (klub PO) liczy, że podczas sesji padną konkretne deklaracje. Marek Gralik (klub PiS) twierdzi, że obecnie sesja nie ma sensu. Ireneusz Nitkiewicz (SLD Lewica Razem) uważa z kolei, że każda rozmowa ma sens
W sesji Rady Miasta najprawdopodobniej nie będzie uczestniczył nikt, kto będzie mógł złożyć merytoryczną deklarację w sprawie uniwersytetu. Rektor UMK na sesję na pewno nie przyjedzie.

Prezydent Rafał Bruski, o czym informowaliśmy, zwrócił się do przewodniczącego Rady Miasta z prośbą o zwołanie nadzwyczajnej sesji, której najważniejszym punktem będzie debata na temat powołania uniwersytetu medycznego. Prezydent poprosił również przewodniczącego o zaproszenie m.in.: ministra nauki i szkolnictwa wyższego oraz ministra zdrowia, przedstawicieli władz rektorskich UMK i Collegium Medicum, władz dziekańskich Collegium Medicum, członków Senatu UMK, reprezentujących Collegium Medicum, władz pozostałych uczelni wyższych, przewodniczącego Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych.

Na co liczy prezydent?

Kto pojawi się w bydgoskim ratuszu w poniedziałek?

- Przekonamy się w dniu, na który została zwołana sesja, ponieważ zwyczajowo na zaproszeniach na obrady Rady Miasta nie jest umieszczana prośba o potwierdzenie obecności - wyjaśnia anonimowy urzędnik z biura obsługi mediów Urzędu Miasta, który przypomina, że podczas konferencji prasowej (odbyła się kilka dni temu) prezydent Rafał Bruski oświadczył, że: - „Oczekuje jawnej, publicznej dyskusji na temat utworzenia samodzielnej uczelni medycznej w Bydgoszczy. Liczy szczególnie na udział przeciwników tej idei i przedstawienie przez nich swoich argumentów”.

Bez wystąpienia rektora

Przedstawiciel ratusza, udzielając „Expressowi” tej odpowiedzi, wiedział już, że prof. Andrzej Tretyn, rektor UMK w Toruniu, w posiedzeniu bydgoskiego samorządu uczestniczyć nie będzie.

- Z przykrością muszę odmówić - napisał pan prof. Andrzej Tretyn w liście skierowanym do przewodniczącego RM. - Od momentu pojawienia się pomysłu podziału UMK nikt nie uważał za stosowne, by podjąć jakiekolwiek rozmowy na ten temat z władzami i społecznością naszej uczelni. Dopiero teraz, kiedy pomysł ten został negatywnie oceniony przez m.in. MNiSW, a szanse jego realizacji gwałtownie się zmniejszyły, próbuje się wciągnąć społeczność UMK w zdecydowanie spóźnione dyskusje (…) Pomijam fakt, że zaproszenie na sesję wystosowane w formie, w jakiej to zrobił prezydent Rafał Bruski - na konferencji prasowej, podczas której zarzucał mi zastraszanie pracowników i działanie w stylu PRL - jest dalekie od standardów, które mogę zaakceptować.

Zaproszenie w formie, w jakiej to zrobił prezydent, jest dalekie od standardów, które mogę zaakceptować. - Prof. Andrzej Tretyn

Rektor UMK, przypominamy, postanowił, że po ponad 12 latach absolwenci będą otrzymywać dyplomy z pełną nazwą uczelni, czyli Collegium Medicum w Bydgoszczy UMK w Toruniu.

Kto „za”, kto „przeciw”?

O to, czy sesja Rady Miasta ma sens, zapytaliśmy przedstawicieli klubów radnych.

- Każde działanie ma sens - uważa radny Jakub Mikołajczak, wiceprzewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej. - Liczy się to, by uszanować 160 tysięcy podpisów. Mamy nadzieję, że zaproszeni goście złożą konkretne merytoryczne i polityczne deklaracje. Natomiast dla pana rektora każde wytłumaczenie nieobecności na sesji jest dobre. Na UMK są przecież wybory.

Radny Jakub Mikołajczak przypomina, że w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy o powołaniu uniwersytetu medycznego.

Radny Marek Gralik, przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości uważa, że zwoływanie nadzwyczajnej sesji w tej chwili nie ma znaczenia, ponieważ na ten temat wypowiedziało się 160 tys. bydgoszczan.

- Debata ma sens wtedy, kiedy nie wiemy, co zrobić - twierdzi radny Marek Gralik. - Prezydent swoim postępowaniem chce doprowadzić do konfrontacji. Świadczy o tym termin i sposób zapraszania gości. Sprawa uniwersytetu nie jest sprawą bulwersującą. Bulwersującą jest kwestia mniejszej wagi, czyli to, czy można do miasta wpuścić cyrk ze zwierzętami. Prezydenci Torunia i Grudziądza konsultują i proszą mieszkańców o opinie, a prezydent Bydgoszczy tego nie zrobił. Wydał zarządzenie zakazujące. Takie postępowanie szkodzi interesom Bydgoszczy.

Radny Ireneusz Nitkiewicz, przedstawiciel klubu SLD Lewica Razem uważa, że każda rozmowa ma sens.

- Nie dziwi mnie, że pan rektor do Bydgoszczy nie przyjedzie. Gdyby to zrobił, zmniejszyłby sobie szansę w wyborach - komentuje radny Ireneusz Nitkiewicz. - Ale PiS obiecało słuchać wszystkich, a żaden z ministrów nie przyjedzie do Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!