-Co najważniejsze, urząd jest nieczynny dla klientów, a my siedzimy w kilkuosobowych pokojach i się nudzimy. Nie rozumiemy prowadzenia takich działań, mimo apeli rządu, żeby ograniczać kontakty – podkreśla pracownik urzędu, który poprosił nas o interwencję. Jak dodaje, podobna sytuacja jest w Urzędzie Miasta i Marszałkowskim.
Na brak zajęć narzekać nie mogą
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rzeczników wymienionych urzędów. Kierownictwo Urzędu Wojewódzkiego na skargę reaguje zaskoczeniem.
- W obecnej sytuacji należy raczej mówić o wzmożonej pracy w UW, ponieważ z jednej strony należy zabezpieczyć realizację bieżących spraw wynikających z ustawowych kompetencji wojewody, a obok tego zająć się wszystkimi sprawami, które pojawiły się w związku z pandemią koronowania – mówi Adrian Mól, rzecznik wojewody.
_-Pomimo ograniczenia bezpośredniego ruchu klienta w Urzędzie, cały czas otwarte pozostają kanały internetowe oraz pocztowe, a pracownicy, którzy zajmowali się bezpośrednią obsługą klienta, kierowani są przez dyrektorów wydziałów do realizacji innych zadań, których aktualnie w Urzędzie nie brakuje _– podkreśla Adrian Mól. Jak zapewnia, wytyczne i zalecenia związane z pandemią wprowadzane są sukcesywnie, w ramach koniecznej realizacji zadań bieżących. Wśród wprowadzanych rozwiązań znajduje się także możliwość pracy zdalnej.
Specyfika pracy niektórych wydziałów Urzędu Miasta z kolei na pracę z domu nie pozwala. Urząd musi pracować, by mieszkańcy otrzymywali bez opóźnień m.in świadczenia, a mimo ograniczeń osobistych kontaktów mieszkańców z urzędem, sprawy wnoszone są też drogą elektroniczną i pisemną.
Jak mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy, w Urzędzie Miasta pracuje ponad 1000 pracowników, w różnych wydziałach. Ci, którzy mają dzieci do lat 8, są na opiece przewidzianej w specustawie. Pozostali, w zależności od specyfiki pracy, pracują zdalnie bądź na miejscu, przy zachowaniu niezbędnych środków bezpieczeństwa. Specyfika pracy niektórych wydziałów z kolei na pracę z domu nie pozwala. Rzeczniczka przypomina, że urząd musi pracować, by mieszkańcy otrzymywali bez opóźnień m.in świadczenia, a mimo ograniczeń osobistych kontaktów mieszkańców z urzędem, sprawy wnoszone są też drogą elektroniczną i pisemną.
Przychodzą ci, co chcą
W Urzędzie Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego pracownicy mają możliwość pracy z domu. Jak mówi nam Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka, korzystają z tego wszyscy ci, którzy chcą. Praca zdalna odbywa się rotacyjnie i trwa 2-3 dni w tygodniu.
_-Z uwagi na wprowadzone środki ostrożności błyskawicznie uruchomiliśmy skrzynki pocztowe, dzięki czemu pracownicy mogą wykonywać swoje służbowe obowiązki z domu. W wyniku tego, w Urzędzie osób jest zdecydowanie mniej, a ci, którzy są na miejscu, dzielą się w taki sposób, by przynajmniej co drugie biurko było woln_e – podkreśla Beata Krzemińska.
