Kto przekroczy progi „schronu”, ten będzie jednak wiedział, że państwo wcale nikim się nie opiekuje. A ustawowy pokłon to w rzeczywistości hańba i kpina. Nie ma żadnego systemu socjalnego. Żadnej opieki. To co jest, to jakiś koszmarek, jakaś niepasująca część ze szrotu, którą bidny (nie poprawiać) kierowca z braku laku wkłada do swojego złomu. Nie powinien się potem dziwić, że ten złom nie działa.
CZYTAJ TEŻ:Dramatycznie wzrasta liczba bezdomnych - bydgoskie schronisko pęka w szwach. Co czeka nas zimą?
I co na to grupa zacnych parlamentarzystów z Bydgoszczy z prawa, lewa i nie wiadomo skąd? Był któryś z nich „na schronie”? Pofatygował się kiedykolwiek ten czy inny pięknousty sejmokrata do getta na Przemysłową czy innego bydgoskiego osiedla socjalnego, żeby zobaczyć, jak naprawdę żyją w Polsce ludzie i gdzie kończą ci, których wszyscy mają gdzieś?
Jeśli tak, to chylę czoła i zapraszam do zdania relacji i przedstawienia pomysłu, jak pomóc bydgoskim bezdomnym. Ale nie chodzi mi o bicie piany, mówiąc bardzo delikatnie, lecz o konkretny pomysł, iskrę, z której zrodzi się coś namacalnego. Na przykład miejsca pracy dla młodych, których w schronisku jest z każdym rokiem coraz więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?