
Euzebiusz Smolarek
Kolejnym reprezentantem, który zaliczył przygodę w ekipie Jagiellonii był Euzebiusz Smolarek. Była gwiazda naszej reprezentacji tak jak Rasiak nie może poszczycić się świetnymi statystykami. Grając w sezonie 2012/2013 w 20 rozegranych spotkaniach zdobył 4 bramki co nie jest powalającym wynikiem. Po zakończeniu przygody z Jagiellonią popularny Ebi nie mógł znaleźć sobie kolejnego pracodawcy, więc w roku 2014 oficjalnie ogłosił zakończenie kariery. Po odwieszeniu korków na kołku Smolarek próbował swoich sił jak trener młodzieży w Feyenoordzie Rotterdam, lecz zatrzymał się tam tylko na kilka miesięcy.

Bekim Balaj
Drugim napastnikiem, który miał załatać dziurę po kończącym karierę Frankowskim był Bekim Balaj. Albańczyk został wypożyczony ze Sparty Praga na okres jednego sezonu. Albańczyk przez sezon 2013/2014 7 razy wpisywał się na listę strzelców, rozgrywając przy tym 31 spotkań. Po rozstaniu się z Białymstokiem powrócił do Czech, jednak po pół roku gry odszedł do Chorwacji, w której spisywał się naprawdę znakomicie. Owocem dobrej gry był transfer do Tiereka Grozny, w którym gra od początku tego sezonu.

Patryk Tuszyński
Kolejnym bardzo udanym transferem Jagiellonii okazał się Patryk Tuszyński. Napastnik przyszedł do Białegostoku w ramach rozliczeń za Adam Dźwigałę. Jak się później okazało był to strzał w dziesiątkę. Tuszyński rozegrał w Jagiellonii 38 meczy strzelając w nich 16 goli. Był trzecim najlepszym strzelcem w sezonie 2014/2015. Na początku kolejnych rozgrywek został sprzedany za milion euro do tureckiego Rizesporu, w którym raz lepszym raz gorszym skutkiem gra po dziś dzień.

Maycon, Przemysław Trytko, Bartłomiej Grzelak, Tomasz Zahorski
Oprócz średnich i bardzo dobrych transferów na pozycji napastnika w Jagiellonii przewinęło się wielu zawodników, którzy jak się później okazało byli kompletnymi niewypałami. Nawet mimo głośnych nazwisk nie potrafili poradzić sobie w żółto-czerwonych barwach. Maycon, Trytko, Grzelak i Zahorski łącznie rozegrali w drużynie z Białegostoku 20 spotkań nie strzelając ani jednego gola.