Właściciele kilku nakielskich firm przy ul. Młyńskiej zapowiadają zwolnienie pracowników, bo nie są w stanie sprostać naliczonym przez Urząd Miasta nowym opłatom za wieczyste dzierżawienie gruntów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 141969" sub="Przedsiębiorcy Aureliusz Osetek (z lewej) i Piotr Wołonkiewicz martwią się o los swoich firm i pracowników Fot. Włodzimierz Szczepański">Na początku grudnia przedsiębiorcy otrzymali z ratusza wypowiedzenie dotychczasowych opłat i naliczenie nowych. - Moja opłata za wieczyste użytkowanie gruntu wzrośnie o 700 procent. Rocznie mam zapłacić ponad 6 tysięcy złotych, a płaciłem 933 złote, oprócz podatków od gruntu, czy też z tytułu działalności - mówi Aureliusz Osetek.
- To jest zarzynanie przedsiębiorców. Jedna z firm wynajmujących u mnie pomieszczenia zapowiedziała, że zwolni pracowników, albo przeniesie się poza Nakło - mówi Piotr Wołonkiewicz.
- U mnie będzie podobnie. Pewnie w marcu zwolnię pracowników i przeniosę się do hali w Osielsku - zapowiada Aureliusz Osetek.
Firmy działają na terenie sprzedanym przez Gminną Spółdzielnię Samopomoc Chłopska. Nie mogła ona sprzedać gruntu na własność tylko w tzw. wieczystą dzierżawę. Z tego tytułu użytkownicy muszą co roku uiszczać opłaty do kasy miasta. Ratusz nalicza je na podstawie opinii rzeczoznawcy, który wycenia wartość gruntów. Podobne zasady obowiązują „Samopomoc Chłopską”. Spółdzielnia odwołała się do burmistrza, aby zmienił jeszcze decyzję i nie pobierał tak wysokich należności.
<!** reklama>- Nam też opłata wzrosła kilkakrotnie. Przypuszczam, że biegły naliczył należność na podstawie cen nieruchomości sprzed dwóch lat, gdy ich wartość była większa. Teraz ceny gruntów nieruchomości są niższe, wręcz spadają - tłumaczy Dariusz Gołąbek, prezes nakielskiej Gminnej Spółdzielni Samopomoc Chłopska.
Pod decyzją dla Aureliusza Osetka o naliczeniu nowej opłaty podpisał się Andrzej Krupiński, zastępca burmistrza. - Nie mamy wpływu na opinię biegłego. On określił wartość gruntu na podstawie, której nalicza się opłatę - tłumaczy Krupiński.
Urzędnicy bronią się, że wieczysta dzierżawa za działkę przy ul. Młyńskiej nie była uaktualniania od lat. Czy teraz miasto zostawi przedsiębiorców na lodzie? - Będziemy z nimi rozmawiać. Zastanowimy się nad możliwością wprowadzenia dla nich bonifikaty na wykup tych gruntów, aby zlikwidować wieczystą dzierżawę. Zastanowimy się też nad możliwością prawną, co zrobić z naliczonymi opłatami - tłumaczy zastępca burmistrza.
Przedsiębiorcy zastanawiają się nad ominięciem przepisów. - Śmialiśmy się, że założymy nowe wyznanie. Wtedy grunt musimy dostać od gminy za darmo. Postawimy rurę na placu. Możemy zostać przecież czcicielami rury. Byłby to precedens w kraju. Tylko czy Nakłu na takim rozgłosie zależy - komentuje Piotr Wołonkiewicz.