Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy bydgoscy radni mieszkający poza miastem stracą mandaty?

as
Bogdan Dzakanowski chce kontrolować, gdzie mieszkają, jego koledzy z Rady Miasta w Bydgoszczy.
Bogdan Dzakanowski chce kontrolować, gdzie mieszkają, jego koledzy z Rady Miasta w Bydgoszczy. Filip Kowalkowski
Komisja doraźna, składająca się z radnych, ma sprawdzać, gdzie mieszkają członkowie Rady Miasta Bydgoszczy. - To mieszkańcy zdopingowali mnie, by złożyć wniosek o powołanie komisji - twierdzi radny Dzakanowski.

Wniosek o powołanie takiego ciała zgłosił na ostatniej sesji radny Bogdan Dzakanowski. Chodziło o przypadek radnego Jakuba Mendrego, który publicznie przyznał się, że od pewnego czasu mieszka w Żołędowie.

Wniosek radnego Dzakanowskiego nie zyskał jednak poparcia Rady Miasta i wydawało się, że na tym sprawa się zakończy. Jednak kilka dni temu szefowie klubów radnych otrzymali pismo od Zbigniewa Sobocińskiego, szefa Rady Miasta: „W związku z możliwością wystąpienia przesłanek do wygaszenia mandatu radnego, proszę o zgłaszanie kandydatur radnych do pracy w komisji doraźnej, która miałaby zbadać, czy występują okoliczności zobowiązujące Radę Miasta do wygaszenia mandatu”.

Polecamy do przeczytania: Jest pomysł na referendum w sprawie odwołania prezydenta Bydgoszczy

Ireneusz Nitkiewicz z SLD, chociaż zgłosił swoją kandydaturę do pracy w komisji, sam nie wie, jak dokładnie jej praca powinna wyglądać. - Jednak wyobrażam to sobie tak, że każdy radny mieszka w Bydgoszczy - mówi. - Bo jak inaczej, mamy śledzić naszych kolegów, gdzie mieszkają?

I choć Ireneusz Nitkiewicz przyznaje, że - jego zdaniem - komisja w ogóle nie powinna powstać, to wypada by bydgoski radny mieszkał właśnie w Bydgoszczy.

O krok dalej idzie radny Bogdan Dzakanowski, który chce, by radni składali oświadczenia pod groźbą odpowiedzialności karnej. - To mieszkańcy zdopingowali mnie, by złożyć wniosek o powołanie komisji - zapewnia. - Pytali mnie, jak to się dzieje, że jakiś radny nie mieszka w Bydgoszczy, a sprawuje mandat w tym mieście.

Jedni mają dom o wartości miliona złotych, inni nie są posiadaczami nawet małej kawalerki. Ile zarobili w 2016 roku posłowie wybrani w okręgu bydgoskim, jakie zgromadzili majątki? Zaglądamy do oświadczeń majątkowych.

Portfele i auta bydgoskich posłów. Zaglądamy do oświadczeń majątkowych

Oprócz Jakuba Mendrego, na cenzurowanym znalazł się też m.in. Jan Szopiński, wiceprzewodniczący Rady Miasta. Obydwoje zapewniają jednak, że w Bydgoszczy mieszkają. Tymczasem w sprawie Szopińskiego do naszej redakcji dotarł mail, w którym czytamy, m.in.: „Sąsiedzi p. Szopińskiego w bloku przy ul. Duracza w bydgoskim Fordonie znają go i to powtórzą każdemu, że widują od czasu do czasu pana Szopińskiego. Jednak sam zainteresowany pomieszkuje od dawna w podbydgoskim Osiel-sku. Jak to możliwe, że radny oszukał mieszkańców i opinię publiczną, w tym media? Szopiński mieszka w Osielsku od wielu lat, jako wiceprezydent był tam odwożony przez kierowcę Urzędu Miasta. Dowodów jest wiele, ale radny sprytnie ten fakt ukrywa. Warto się tym zająć”.

- Nigdy nie ukrywałem, że moja żona mieszka w Niemczu - odpowiada Jan Szopiński. - Od granicy z Bydgoszczą, to jakieś 300 metrów. Ja natomiast mieszkam przy ulicy Duracza w Fordonie od 1992 r.

Latamy nad Szwederowem [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!