Pucharowe rozgrywki w Anglii co roku przynoszą ogromne sensacje. Nie inaczej było tym razem. We wtorkowym meczu trzeciej rundy Carabao Cup (dawniej Puchar Ligi) wyższość rywala z czwartej klasy rozgrywkowej musiał uznać Tottenham, który niespełna cztery miesiące temu grał w finale Ligi Mistrzów!
Mauricio Pochettino nie wystawił co prawda najmocniejszego składu, ale w podstawowej jedenastce zagrali m.in. Dele Alli, Lucas Moura czy Kyle Walker-Peters, a w drugiej połowie Argentyńczyk posłał do boju takich graczy jak Son Heung-Min, Christian Eriksen i Erik Lamela. Wszystko na nic. Bezbramkowy wynik utrzymał się do końca spotkania.
W pierwszej serii rzutów karnych spudłował Eriksen. Colchester dał jednak rywalom z Premier League szansę na odrobienie strat. Przy stanie 2:1 do jedenastki podszedł Jevani Brown. Podciął piłkę w stylu Antonina Panenki, ale tak nieudolnie, że bramkarz Paulo Gazzaniga zdążył wstać z murawy i wypiąstkować strzał.
Najgorszy "Panenka" w historii? Jevani Brown i jego karny z Tottenhamem:
24-letni pomocnik z Jamajki miałby ciężki wieczór (i w ogóle życie w Colchester), ale jego błąd nie przeszkodził gospodarzom w sensacyjnym awansie. Koledzy Browna wykorzystali karne, a w piątej serii w poprzeczkę trafił Moura. Drużyna z League Two przy prawie 10 tys. kibiców na trybunach sprawiła sensację, wygrywając 4:3 w konkursie jedenastek.
Na polskich boiskach podobnym wykonaniem karnego jak Brown zaskoczył (kibiców, nie bramkarza) lata temu Paweł Brożek.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:>> NAJPIĘKNIEJSZE ZAWODNICZKI MISTRZOSTW ŚWIATA KOBIET W PIŁCE NOŻNEJ [TOP 25, ZDJĘCIA] <<
Krystian Bielik: Trener widzi mnie w pomocy, ale mogę zastąpić Glika
