Czy Rafał Bruski opuści PO, by jako niezależny kandydat starać się o ponowny wybór na prezydenta Bydgoszczy? Część polityków PO uważa, że powinien to zrobić... już dawno temu.
<!** Image 3 align=none alt="Image 222891" sub="Czy prezydent Rafał Bruski wyjdzie z cienia Platformy Obywatelskiej i zdecyduje się na to, by być kandydatem niezależnym? [Fot.: Tymon Markowski]">PO chce opuścić poseł Janusz Dzięcioł z Grudziądza, który zamierza powalczyć o fotel prezydenta tego miasta z obecnym prezydentem Robertem Malinowskim, również członkiem PO. Wcześniej z Platformy odszedł poseł Adam Żyliński, który zapowiedział, że chce zostać burmistrzem Iławy i walczyć z upartyjnieniem samorządów przez własną partię.
- Rafał Bruski już dawno powinien wystąpić z PO i realizować własną, autorską politykę bez podpowiedzi lokalnych liderów - uważają w samej partii. - Będzie mu łatwiej walczyć o reelekcję i kasę dla miasta. Najważniejsze stanowiska w województwie zajmują działacze PO z Torunia, więc będzie mu jeszcze ciężej niż dotychczas - uważa pragnący zachować anonimowość działacz PO z Bydgoszczy.
Rafał Bruski już oddał bez walki fotel lidera PO w Bydgoszczy. Czy to pierwszy sygnał, że zamierza zrzucić partyjne barwy i wybić się na niezależność? Niekoniecznie, bo prezydent uważa, że mimo członkostwa w PO jest w swoich decyzjach niezależny.
<!** reklama>
- Prezydent na stanowisku był, jest i będzie niezależny w decyzjach - nie zdarzyło się, żeby skierował na sesję Rady Miasta czy podpisał zarządzenie, które miałoby charaktery polityczny. Niektórym członkom Platformy Obywatelskiej się to nie podoba, czemu niekiedy dają upust w mediach - zauważą Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta. - W poglądach prezydent jest liberałem i w tym zakresie utożsamia się z Platformą Obywatelską. Jak pokazują przykłady zachodnich demokracji, system gospodarczy oparty o zasady wolnego rynku i konkurencji, dobrze się sprawdza.
Specjalnej wiary w to, że prezydent odejdzie z PO, nie ma też w PiS, które - prawdopodobnie - będzie najgroźniejszym rywalem do prezydenckiego fotela w Bydgoszczy.
- Prezydent Rafał Bruski był kandydatem PO w wyborach samorządowych, przez długi czas był szefem partii w mieście. Myślę, że nawet w sytuacji, gdyby odszedł z PO, zawsze i tak będzie kojarzony z Platformą Obywatelską. W Grudziądzu mamy nieco inną sytuację. Tam prezydentem jest Robert Malinowski, który również jest członkiem PO i prawdopodobnie uzyska poparcie partii w następnych wyborach. Poseł Janusz Dzięcioł, jeśli chce powalczyć o prezydenturę, musiałby partię opuścić. W Bydgoszczy to prawdopodobnie Rafał Bruski będzie kandydatem PO na prezydenta, nie ma więc sensu, by opuszczał jej szeregi - ocenia Kosma Złotowski, poseł PiS i kandydat na prezydenta Bydgoszczy w ostatnich wyborach samorządowych.
Opozycja nie wyklucza jednak żadnego scenariusza, zwłaszcza, gdyby PO zaczęła mocno tracić w sondażach.
- Jedyna sytuacja, w której opłaciłoby się prezydentowi opuścić partię to ta, kiedy PO poparcie spadłoby do 5-6 procent, a wynik ten mógłby go dołować - wtedy warto byłoby się od partii odciąć - uważa Kosma Złotowski.