Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Część sieci wodociągowo-kanalizacyjnej po „Zachemie” nadal nie jest w miejskich rękach

Wojciech Mąka
Blisko sto firm z terenu dawnego „Zachemu” wciąż nie podpisało umów o dostarczanie wody. Wlepiono im za to abonament - wyższy niż mają firmy w mieście.

Przypomnijmy, że prawie jedna trzecią sieci wodno-kanalizacyjnej po dawnych Zakładach Chemicznych „Zachem” ma przejąć od syndyka powstały jesienią ub. roku Chemwik, spółka - córka Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. Mowa o 85 kilometrach rur i dwóch ujęciach wody, które docelowo mają być włączone do miejskiej sieci. Szybkie kupno zapowiadano na początku grudnia ubiegłego roku, ale do dziś nic takiego się nie stało.
[break]

Umowy z syndykiem brak

- Na razie obowiązuje porozumienie z syndykiem, umowa notarialna podpisana zostanie najwcześniej pod koniec lutego br. Dlatego ostateczne koszty tego przedsięwzięcia nie są jeszcze znane - wyjaśnia „Expressowi” Robert Marcińczyk, prezes Chemwiku.

Jak zauważa, opóźnienia w podpisaniu umowy są spowodowane m.in. tym, że nie udało się jeszcze ustalić stanu formalnoprawnego gruntów oraz stanu technicznego niektórych składników majątkowych. Ma to być skutek wieloletnich zaniedbań, związanych z prawidłową inwentaryzacją.

Mimo to na mocy porozumienia z syndykiem, Chemwik może zawierać umowy z firmami, które na pozachemowskim terenie działają. Idzie to bardzo opornie - blisko sto z nich jeszcze nie podpisało umów!

Po kilkadziesiąt tysięcy

Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, problem polega na tym, że Chemwik podyktował ceny za metr szesc. wody w granicach 9 zł (w mieście nieco ponad 5,5 zł) oraz... obciąża przedsiębiorców abonamentem. - Zapowiadano, że podwyżek nie będzie - mówi jeden z szefów firm. - Tymczasem obarczono nas o wiele wyższymi kosztami niż przedsiębiorców w mieście.

Koszty korzystania z sieci są czasami szokująco wysokie. Im większa firma, tym stawki wyższe - czasami sięgają nawet 40 tys. zł rocznie. Najwięcej mają płacić zakłady Nitrochem

- Trwają negocjacje - mówi prezes Chemwiku. - Tak, jak w przypadku innych firm, które zobowiązane są do uiszczania opłat abonamentowych za gotowość do świadczenia usług dostawy wody i odprowadzania ścieków, także firmy działające na terenie po byłym Zachemie mają obowiązek wnoszenia takiej opłaty.

Żeby nie płacili mieszkańcy

Opłaty abonamentowe dla firm pozachemowskich zostały podzielone na 15 grup. - W porównaniu z abonamentem dla innych firm opłaty są obecnie nieznacznie wyższe - przyznaje Robert Marcińczyk. - Wynika to m.in. z faktu, że po upadku Zachemu tamtejszy system wodociągowy i kanalizacyjny jest obecnie wykorzystywany w zaledwie ok. 7 procentach. W konsekwencji oznacza m.in., że pomimo około trzykrotnego zmniejszenia przez nas kosztów stałych, jego utrzymanie jest nadal drogie. Nie możemy tymi kosztami obciążać mieszkańców Bydgoszczy, dlatego m.in. dla tych firm stawki opłat są na razie nieznacznie wyższe.

Oto konkretne przykłady - dla wody - w grupie I maksymalne zapotrzebowanie nie przekracza 4 m. szesc. na godzinę, a opłata wynosi 9 zł miesięcznie. W grupie VIII znajdą się firmy z zapotrzebowaniem na dostawę nie mniej niż 10, a nie więcej niż 11 m sześc. na godzinę i za taką gotowość zapłacą miesięcznie 267 zł.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera