- Jest kryzys w szpitalu pulmonologicznym w Bydgoszczy - alarmuje jeden z pracowników obsługującego całe województwo Kujawsko-Pomorskiego Centrum Pulmonologii przy ulicy Seminaryjnej w Bydgoszczy. Z informacji, jakie uzyskaliśmy nieoficjalnie, wynikało, że sytuacja szpitala jest poważna: Miano wprowadzić redukcję wynagrodzeń o połowę (!), ponadto anestezjologowie 16 lutego mieli zaprzestawać stosowania znieczuleń, a obsadę dyżurów lekarskich zredukowano rzekomo do jednego na cały szpital.
Zobacz wideo: Zarzuty dla Piotra C., członka Rady Nadzorczej MWiK

Czy faktycznie jest aż tak źle, jak to wynika z nieoficjalnej, jeszcze niepotwierdzonej informacji, która dotarła do redakcji? W czwartek w szpitalu odbyło się spotkanie zarządu lecznicy z udziałem dyrektor Marioli Brodowskiej, dyrektora ds. lecznictwa Bogusława Jasika i zastępcy dyrektora ds. ekonomiczno-eksploatacyjnych, Krzysztofa Malatyńskiego.
To Cię może też zainteresować
- Szpitale w całej Polsce borykają się z trudną sytuacją finansową, zwłaszcza wynikającą z lipcowych podwyżek. Przez wszystkie lata nie byliśmy zmuszeni, by dokonać jakichś przesunięć wynagrodzeń - mówi dyr. Mariola Brodowska.
Chodzi o podwyżki najniższego wynagrodzenia zasadniczego, które od 1 lipca 2022 roku wyniosły dla lekarzy specjalistów 1. stopnia 2 009 zł (wcześniej 6 201 zł), dla specjalistów 2. stopnia 1 441 zł (wcześniej 6 769 zł). Z kolei najniższe wynagrodzenie techników medycznych i opiekunów medycznych o wykształceniu średnim wzrosło o 1 097 zł (pierwotnie wynosiło 3 772 zł).
- Nie jest prawdą, że zredukowaliśmy wynagrodzenia - zaznacza dyr. Brodowska. - Nigdy nie było to i nie jest naszą intencją. Z uwagi na trudną sytuację finansową, bo zakończyliśmy rok stratą, mamy pewne zawirowania finansowe, przesunęliśmy termin płatności części wynagrodzenia pracowników na umowy cywilno-prawne. 50 procent wynagrodzenia za styczeń zostało wypłacone, a 50 procent wypłacimy z pewnym przesunięciem.
Szpital czeka na pieniądze z NFZ
- Wynagrodzenia za styczeń dla pracowników na umowie o pracę zostały wypłacone w terminie - dodaje dyrektor Mariola Brodowska.
W oficjalnym oświadczeniu szpitala czytamy, że na jego sytuację finansową wpływ miało także przeznaczenie 70 proc. łóżek d leczenia chorych na Covid-19. "Brak środków finansowych celowanych na pokrycie kosztów podwyżek z jednoczesną zmianą finansowania kosztów pracy przed podwyższenie wyceny świadczeń nie zabezpieczyło finansowania dotychczasowych wynagrodzeń oraz realizacji nowej ustawy o podwyżkach" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez dyr. Brodowską i jej zastępców. Znajduje się tam zapewnienie, że pracownicy byli informowani o kondycji Centrum. "Obecnie kondycja finansowa naszej placówki zaburzyła możliwość terminowej realizacji zobowiązań". Jednocześnie wypłata części wynagrodzeń ma nastąpić "niezwłocznie, po uzyskaniu kolejnych środków z NFZ" - czytamy.
W szpitalu przed pandemią dyżurowało popołudniami i nocą trzech lekarzy. W czasie Covid-19 było ich czterech. Zarząd szpitala wyjaśnia, że wielokrotnie "rozważano zmniejszenie liczby dyżurnych i powrót do okresu sprzed covid". Lecznica zapewnia, że wszystkie zabiegi, w tym operacje, są wykonywane.
Ostatni raport finansowy był pozytywny
Organem prowadzącym K-PCP w Bydgoszczy jest Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem Marszałka, Beatą Krzemińską: - Sytuacja w szpitalu jest pod kontrolą. Samorząd województwa ma zaufanie do kierownictwa szpitala, to nie jest też jednostka, której sytuacja jest wyjątkowo trudna.
Z raportu finansowego bydgoskiego szpitala opublikowanego w maju 2022 roku wynika, że Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmonologii rok 2021 zamknęło z zyskiem netto w wysokości 501,2 tys. zł. W 2021 roku pracowników zatrudnionych na etatach było 604, a na umowach cywilno-prawnych 94.