Wydawałoby się, że wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, który 5 lipca 2018 roku stwierdził, że decyzja z 2015 roku wykluczająca SP Zawisza ze struktur CWZS jest niezasadna, zakończy spór pomiędzy obu stronami. Tym bardziej, że werdykt ten jest prawomocny.
Mając w ręku taki wyrok SP Zawisza chciałoby wrócić ze swoimi grupami młodzieżowymi oraz zespołem seniorskim, który wywalczył awans do 5. ligi, na obiekty przy ul. Gdańskiej, bądź ul. Sielskiej w Fordonie.
Dlatego SP Zawisza wysłało pisma do CWZS i bydgoskiego ratusza na ręce prezydenta Rafała Bruskiego, chcąc przyspieszyć ten proces.
Tymczasem...
- Do walnego zebrania CWZS nie będziemy demolować pracy wszystkich grup sportowych na obiektach Zawiszy - wyjaśnia prezes CWZS Waldemar Keister:
W miniony piątek na nadzwyczajnym posiedzeniu zarządu CWZS podjęto dwie uchwały: o nieudostępnianiu SP Zawisza swoich boisk i ponownym wykluczeniu stowarzyszenia ze swoich struktur.
Środową konferencję prasową w samo południe prezes CWZS Waldemar Keister zaczął od odczytania oświadczenia, w której zawarte zostało wszystko to, co leży na wątrobie przedstawicielom CWZS w sprawie SP Zawisza.
Potem Waldemar Keister już od siebie dodał: - Nie może być tak, że jedno ze stowarzyszeń powie: ja sobie przywłaszczę logo, herb i nazwę, zapominając o tym, kto tworzył ten znak, kto tworzył historię klubu. Nie ma takiej wyłączności i nie może być. Jest nas w związku osiem podmiotów i nagle okazuje się, że musimy kogoś prosić, żeby nosić na koszulkach herb i nazwę Zawiszy, które od 1946 roku są dobrem całego klubu.
Z kolei wicedprezes Dariusz Bednarek powiedział: - Jesteśmy otwarci na wszelkie dyskusje, ale są pewne warunki brzegowe, których nie pozwolimy przekroczyć i tego się będziemy pilnować. Dla nas najważniejsze są dwa wątki: działanie SP Zawisza na szkodę związku i bezpieczeństwo.
Wiceprezes CWZS wspomniał o nierespektowaniu przez SP Zawisza ośmiu uchwał zarządu CWZS, o zastraszaniu członków związku, o groźbach karalnych, o obraźliwych wpisach na stronie internetowej zawiszafans. I dodał, że tylko rozwiązanie kwestii prawnych i opanowanie agresji oraz odcięcie się od zachowań kibiców SP Zawisza może wyprowadzić ten spór na prostą.
Inny wiceprezes CWZS, Błażej Baumgart wyjaśniał, że: - Przez 13 lat funkcjonowania związku podczas zarządu musieliśmy opisywać szkody powstałe w wyniku meczów piłkarskich. Jeśli chodzi o koszty sądowe, to mogę je określić na około 200 tysięcy złotych.
Na koniec prezes Waldemar Keister jako warunek rozmów zaproponował obecnemu na sali prezesowi SP Zawisza Krzysztofowi Bessowi:
- Wycofanie wszelkich spraw sądowo administracyjnych przeciwko CWZS Zawisza, bezwarunkowa i bezterminowa rezygnacja z zastrzeżenia nazwy Zawisza na potrzeby piłki nożnej, wycofanie logo i partnerstwa na stronie zawiszafans, nawiązanie współpracy z MUKS CWZS i BKS Bydgoszcz.
- Jestem tu tylko gościem, ale dziękuję za głos i mam pytanie: czy w piątek, gdy na posiedzeniu zarządu CWZS byli przedstawiciele SP Zawisza, przekazał pan takie postulaty? - pytał Krzysztof Bess. - Wtedy po dwóch minutach pan Bednarek wręczył nam pismo z kolejną decyzją o wykluczeniu SP Zawisza z CWZS.
2 sierpnia (czwartek) ma się odbyć Walne Zebranie CWZS. Władze związku czekają na pisemne uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Ciąg dalszy na pewno nastąpi.