Ponad 8 tysięcy lat temu, gdy wybuchł, tsunami, które wywołał, dotarło do wybrzeży Skandynawii i Wielkiej Brytanii, powodując ogromne zniszczenia. Teraz, po wielu latach uśpienia, wciąż aktywny wulkan Cumbre Vieja - bo o nim mowa - zaczyna przypominać o sobie.
Cumbre Vieja na Wyspach Kanaryjskich budzi się ze snu
Na Wyspach Kanaryjskich, gdzie znajduje się wulkan, zanotowano ogromne zwiększenie aktywności sejsmicznej. Czujniki na wyspie La Palma odnotowały kilka dni temu KILKASET wstrząsów w ciągu kilkunastu godzin. Chociaż wstrząsy w tamtejszym rejonie nie są niczym nowym, to jednak te miały niską energię, a ich centra znajdowały się głęboko pod ziemią. To bardzo niepokojące obserwacje. Naukowcy obawiają się, że może to oznaczać, że Cumbre Vieja znów może zagrozić Wyspom Kanaryjskim, a także obszarom położonym znacznie dalej od nich. Sytuację monitorują 24 godziny na dobę eksperci z instytutu National Geographic. Hiszpańscy badacze twierdzą, że wstrząsy są efektem przepływu lawy w wulkanie Cumbre Vieja.
Zobacz również:
Tyle kosztuje seks w Polsce. Zobacz raport firmy Sedlak&Sedlak
Wulkan Cumbre Vieja już wcześniej był zagrożeniem
Wulkan Cumbre Vieja jest jednym z najbardziej aktywnych na Wyspach Kanaryjskich. Wybuchał w 1585, 1646, 1712, 1949 i 1971 roku. Jednak najbardziej groźna erupcja miała miejsce około 8 tysięcy lat temu. Wówczas erupcja lawy spowodowały potężne wstrząsy, efektem których było gigantyczne tsunami, które dotarło aż do wybrzeży Skandynawii, Islandii i Wielkiej Brytanii, a także do zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Jeśli scenariusz powtórzyłby się teraz, żywioł wyrządziłby wiele szkód i zdewastowałby linię brzegową tych wysp i Ameryki Północnej.
Czy wulkan znowu wywoła megatsunami?
Eksperci z uniwersytetów w Kalifornii i Londynie pokusili się o przeprowadzenie symulacji erupcji wulkanu. Okazało się, że siła żywiołu byłaby potężna. Wybuch Cumbre Vieja - w najgorszym ze scenariuszy - spowodowałby wystąpienie gigantycznych fal, które rozchodziłyby się od epicentrum z prędkością 800 km/h. Zniszczenia spowodowane przez megatsunami byłyby niewyobrażalne.
Wulkan Cumbre Vieja od września do października zniszczył prawie dwa tysiące budynków na La Palmie. Około siedmiu tysięcy osób zostało ewakuowanych ze swoich domów na wyspie, która liczy 83 tysiące mieszkańców
Zobacz również:
Najpiękniejsze bydgoszczanki z Instagrama [zdjęcia]
Ziemia podnosi się do góry
Przypomnijmy, że 1971 roku, gdy ostatni oraz Cumbre Vieja zaczął wyrzucać magmę w powietrze, władze La Palmy podjęły decyzję o ewakuacji mieszkańców miasta Fuencaliente na 10 dni.
Część naukowców studzi emocje, twierdząc, że jest to bardzo aktywny sejsmicznie obszar, jednak inni są zdania, że natura wkrótce ukaże swą siłę. Czujniki naziemne w okolicy malowniczo położonego hotelu "Teneguia Princess" na La Palmie odnotowały uniesienie się powierzchni od 1 do 3,5 centymetra w ciągu roku.

Strugi lawy wypływają z wulkanu Kilauea na Hawajach. Wulkan jednak nie zagraża ludziom:
Polub nas na Facebooku
