ZOBACZ WIDEO: Akcyza na alkohol i papierosy w górę

– W placówkach, które mają podpisaną umowę z Kujawsko-Pomorskim Oddziałem Wojewódzkiego NFZ do tej pory wykonano prawie 25 000 świadczeń rehabilitacyjnych dla pacjentów po koronawirusie. Czas oczekiwania na terenie naszego województwa wynosi średnio od 0 do 6 tygodni – przekazała nam Barbara Nawrocka, rzecznik prasowa K-P OW NFZ.
Rehabilitacja może odbywać się w placówce zdrowotnej stacjonarnie lub ambulatoryjnie. W tym pierwszym wypadku pacjentów w Bydgoszczy przyjmuje Kujawsko-Pomorskie Centrum Pulmonologii przy ul. Meysnera 9.
– Z reguły są to osoby starsze z chorobami towarzyszącymi, ale nie tylko. Objawy pocovidowe bywają różne i dotyczą również ludzi młodych, bez innych schorzeń, aczkolwiek ich jest zdecydowanie mniej – mówi Bogusław Jasik, zastępca dyrektora ds. lecznictwa KPCP.
Z oddziału prosto na drugi oddział
Czas rehabilitacji wynosi od 2 do 6 tygodni. Ten okres wystarczy, aby poprawić funkcjonowanie pacjentów, ale nie oznacza, że całkowicie rozwiązuje problem. – Z pewnością to niezbędne leczenie uzupełniające po przebyciu ostrej fazy zakażenia SARS-CoV-2 – ocenia Jasik.
Spośród pacjentów, którzy zgłaszają się do Centrum, zdecydowana większość (ponad 80%) wymaga leczenia stacjonarnego. W kolejce na rehabilitację obecnie czeka 78 osób (10 wyraziło zainteresowanie leczeniem, lecz nie ma jeszcze skierowania). W tym wypadku czas oczekiwania wynosi aż 215 dni. Wielu pacjentów trafia na rehabilitację prosto z oddziału covidowego.
Rehabilitacja ambulatoryjna realizowana jest w 11 placówkach w Bydgoszczy. Na liście miejsc, gdzie można szukać pomocy po wyleczeniu COVID-19 znajdują się m.in. Przychodnia Ogrody, Centra Medyczne „IKAR” oraz Szpital Uniwersytecki nr 1 im. dr. A. Jurasza. Dodatkowo część pacjentów może liczyć na to, że specjaliści odwiedzą ich w domu. W Bydgoszczy wizyty w miejscu zamieszkania realizują dwie placówki: NZOZ „Radwan” oraz NZOZ Przychodnia Przyjazna.
Kto i jak powinien być leczony?
Na rehabilitację w trybie stacjonarnym i uzdrowiskowym kwalifikowani są pacjenci, u których występują powikłania w zakresie układu oddechowego, krążenia, nerwowego lub narządu ruchu, z wyraźnym spadkiem siły mięśniowej, a także osoby z utrzymującą się przez dłuższy czas dusznością. Skierowanie na rehabilitację może wystawić lekarz rodzinny. U każdego z pacjentów powinna być wykonana ocena stopnia dolegliwości utrzymujących się po przebyciu COVID-19. Do programu można dołączyć maksymalnie do 12 miesięcy po wyleczeniu.
– Każdy pacjent na początek ma robione stosowne testy wydolnościowe. Na ich podstawie układany jest program rehabilitacji. Idealnym rozwiązaniem są treningi wytrzymałościowe, oczywiście w momencie, gdy pacjent już może brać w nich udział – zastrzega Jasik. Podstawą rehabilitacji są też ćwiczenia.
W Centrum istnieje Oddział Rehabilitacji Oddechowej, na który trafiali pacjenci m.in. z POChP czy astmą oskrzelową. – Natomiast zakres rehabilitacji pocovidowej jest szerszy niż rehabilitacja pulmonologiczna. COVID zostawia po sobie mocny ślad, nie u wszystkich, ale w dużej części przypadków – ocenia zastępca dyrektora KPCP.