Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz trudniej kochać [RECENZJA SPEKTAKLU "TRĘDOWATA. MELODRAMAT"]

Jarosław Jakubowski
Próba medialna „Trędowatej”Próba medialna „Trędowatej”
Próba medialna „Trędowatej”Próba medialna „Trędowatej” Tomasz Czachorowski
„Trędowata. Melodramat” w reżyserii Wojciecha Farugi to opowieść miłosna, jakiej dawno nie widzieliśmy. Niestety, niepotrzebnie dryfuje w rejony obyczajowych nowinek.

Reżyser i dramaturg Paweł Sztarbowski przepuścili powieść Heleny Mniszkówny przez kulturowy filtr, dlatego w spektaklu ustępy z książki mieszają się z cytatami filmowymi oraz solidną porcją dorobku intelektualnego feminizmu.

Na początek dostajemy ordynata Waldemara Michorowskiego (w tej roli gościnnie Piotr Domalewski) jak go Pan Bóg stworzył. I starszą od niego niemal o pokolenie Stefanię Rudecką w wykonaniu Małgorzaty Witkowskiej. Stefcia nosi tu balast doświadczeń prawie pięćdziesięcioletniej kobiety.

Jej miłość nie jest naiwna, ale raczej ostrożna, przyjmuje zaloty z niedowierzaniem kogoś, kto już wie, co to salonowe zabawy w zauroczenie. Z kolei Waldy to typ, jaki znamy choćby z filmów Viscontiego. Młody lampart, świadomy swojej cielesności i pozycji, a jednocześnie zblazowany i w romansie z guwernantką szukający odwetu na własnej klasie społecznej.

Scenę zaludniają postaci trochę jak z gabinetu żywych figur woskowych. Jest Hrabia Trestka (Michał Jarmicki) regularnie kopulujący ze służącą Maryną (Małgorzata Trofimiuk) i wygłaszający rasistowskie „dowcipy” o murzynach. Jego żona Rita (Karolina Adamczyk) udręczona małżeństwem szuka odskoczni w romansowaniu z Przybyszem (Piotr Stramowski).

Jest lalkowato gładki, a przez to budzący grozę Lucio (Maciej Pesta), dzieciak opętany głodem akceptacji, który potrafi wyrażać jedynie w seksualnych dewiacjach. Przejmująca jest scena, gdy chłopak rozbiera i maluje swoją matkę (Alicja Mozga).

Ona sama żebrze o jakiś miłosny ochłap. Jerzy Pożarowski maluje nestora rodu Macieja Michorowskiego jako dotkniętego demencją safandułę, który odprawia wystawny pogrzeb... psu. Hrabia Barski w wykonaniu Rolanda Nowaka tresuje córkę Melanię (Magdalena Łaska) i przepowiada zagładę arystokracji, czas gdy będzie musiała „bratać się” z ludem. Gdy na aktorów spoglądających w przyszłość pada światło przez czerwone przesłony, wszystko staje się jasne.

Dramat historii jest tu powiązany z dramatem ludzkich namiętności. Taki Czechow, tylko bardziej postmodernistyczny. Twórcy spektaklu rozminęli się jednak ze współczesnym rozumieniem mezaliansu. Poszli śladem kolejnej nowinki z lewackiej kuchni - „ejdżyzmu”.

Ich zdaniem wykluczenie Stefci Rudeckiej wynika z tego, że związała się z dużo młodszym kochankiem. A nie z różnic majątkowych, czy wręcz - tak, tak! - klasowych? Otóż twierdzę, że ludzi bardziej obchodzi to, że panny Kwaśniewska czy Tusk znajdują drugie połówki we własnej sferze (pal licho, jak ją nazwiemy), a nie wśród zwykłych zjadaczy chleba, niż to, ile lat mają szczęśliwi wybrankowie. Dyskryminacja z powodu biedy, a nie wieku, to zaraza naszych (i nie tylko naszych) czasów. Tyle moich pretensji.

Pierwsza część spektaklu grzeszy dłużyznami. Po antrakcie jest już lepiej. Tempo wzrasta, a ton staje się jakby poważniejszy. Znakomicie rozwiązano scenę śmierci „Trędowatej”. Odbywa się to na polowaniu - jego uczestnicy stoją na huśtawkach udających konie, wydając odgłosy nagonki. W tle „leci” regulamin polowania.

Finał jest najpiękniejszą częścią dzieła. Etiuda, gdy Waldy, już bez żadnych grepsów, próbuje ożywić umarłą Stefcię, to powrót do czystego źródła melodramatu.

Dobrą robotę wykonała Agata Skwarczyńska. Urzekają jej kostiumy jakby żywcem wyjęte z epoki oraz scenografia z wielkim kolistym lustrem (choć na bardziej wyrafinowane wymieniłbym sofy). Znakomita jest muzyka Joanny Halszki Sokołowskiej, pełna pięknych linii melodycznych z charakterystycznymi „zabrudzeniami”.

„Trędowatą. Melodramat” można obejrzeć jeszcze dziś i jutro o godz. 19. Biletów zostało niewiele. Kosztują 40 zł - normalny, 30 zł - ulgowy oraz 25 zł - grupowy.

Helena Mniszkówna/ Wojciech Faruga/ Paweł Sztarbowski
TRĘDOWATA. MELODRAMAT

reżyseria: Wojciech Faruga
scenografia, kostiumy, światła: Agata Skwarczyńska
dramaturgia: Paweł Sztarbowski
muzyka: Joanna Halszka Sokołowska
wideo: Wojciech Faruga
asystent reżysera i scenografa: Damian Kwiatkowski
konsultant KENDO: Janusz Stępowski

występują:

Karolina Adamczyk - Rita
Piotr Domalewski (gościnnie) - Waldemar Michorowski
Michał Jarmicki - Hrabia Trestka
Magdalena Łaska - Melania Barska
Alicja Mozga - Idalia Elzonowska
Roland Nowak - Hrabia Barski
Maciej Pesta - Lucio
Jerzy Pożarowski - Maciej Michorowski
Piotr Stramowski - Przybysz
Małgorzata Trofimiuk - służąca Alona
Małgorzata Witkowska - Stefania Rudecka

premiera 7 maja 2014

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!