Coraz mniejsze zainteresowanie uzyskaniem prawa jazdy

Dziennik „Rzeczpospolita” poinformował wczoraj o tym, że wszystkie wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego zarabiają coraz mniej. W skali kraju ich wynik finansowy pogorszył się aż o 24,2 miliona złotych.
[break]
- Ratują się jak mogą (stawiają na kursy reedukacyjne, pozwalające pozbyć się nadmiaru punktów karnych), ale tylko 18 udało się wyjść spod kreski - czytamy w „Rzeczpospolitej”. - Tak niepokojące informacje płyną z danych finansowych WORD z całego kraju. Jeszcze kilka lat temu wyznaczały terminy egzaminów na dwa miesiące do przodu. Dziś na egzamin można zapisać się od ręki, szczególnie kandydaci na kategorię B (samochód osobowy).
Zapytaliśmy przedstawicieli wojewódzkich ośrodków funkcjonujących w województwie kujawsko-pomorskim, o to, czy sytuacja jest rzeczywiście tak dramatyczna.

- Ten artykuł jest spóźniony - uważa Ryszard Nagórski, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu. - Od maja i czerwca notujemy wyraźny wzrost liczby osób zdających egzaminy. Wszystko działa jak najlepiej. I do tego zdawalność egzaminów też jest wyższa.
Z danych toruńskiego WORD-u wynika, że oprócz tradycyjnie popularnego prawa jazdy B, od maja wielu nastolatków ubiegało się o uzyskanie prawa jazdy AM, które uprawnia do jazdy motorowerami i lekkimi czerokołowcami oraz A1 (pozwalające na jazdę motocyklami).
We Włocławku jest podobnie - liczba zdających jest większa niż na początku 2014 roku.

- W czerwcu, lipcu i sierpniu egzamin na prawo jazdy zdają najczęściej młodzi ludzie, studenci i uczniowie szkół ponadgimnazjalnych, którzy ukończyli 18 lat - wyjaśnia Marek Stelmasik, zastępca dyrektora WORD we Włocławku. - Młodzież ma teraz więcej czasu i może spokojnie ukończyć kursy oraz zdać egzamin.

Próbowaliśmy porozmawiać z Tadeuszem Kondrusiewiczem, dyrektorem bydgoskiego WORD-u. Niestety, pomimo wielu prób, nie udało nam się zamienić nawet kilku słów. Pan dyrektor był zbyt zajęty.
Wszystkie trzy wojewódzkie ośrodki podlegają Urzędowi Marszałkowskiemu w Toruniu.

- W pierwszym półroczu 2014 roku wszystkie ośrodki odnotowały mniejsze wpływy, aż o 5 milionów złotych - mówi Beata Krzemińska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. - Tak duży spadek oznacza, że w ośrodkach trzeba będzie przeprowadzić restrukturyzację.

Jak ma ona wyglądać i kiedy zostać przeprowadzona? Na razie nie wiadomo i trudno przypuszczać, żeby proces ten rozpoczął się jeszcze przed wyborami samorządowymi.