Co słychać w inowrocławskich szkołach po pierwszym dzwonku?

Większość 6-latków ten rok szkolny
spędzi w przedszkolach. Szkół od kilku już lat za to nie omija
niż demograficzny. Nowe profile klas, dobre wyniki testów końcowych
lub konkretny fach w ręku mają przyciągać uczniów. Czy
skutecznie?

<!** reklama>

W dopiero co rozpoczętym roku szkolnym
rodzice 6-latków po raz ostatni mogli sami zadecydować o tym, czy
posłać dziecko do przedszkola czy do I klasy.

- Myślę, że przesunięcie tego
obowiązku szkolnego o rok spowodowało, że wielu rodziców wycofało
się z wcześniejszego posłania dziecka do szkoły. Efekt? W zeszłym
roku byliśmy jedyną w Inowrocławiu szkołą, do której
uczęszczała pełna I klasa 6-latków, w tym roku są to pojedynczy
uczniowie - mówi Mirosław Jardanowski, dyrektor SP nr 4 prowadzącej
też oddział „0”, do którego zgłosiło się 100 dzieci.

<!** Image 2 align=none alt="Image 195677" sub="W tym roku szkolnym nowa podstawa programowa wprowadzana jest, między innymi, do klas czwartych szkół podstawowych, co w większości przypadków wiąże się z wydatkami na zupełnie nowe podręczniki
Fot. Archiwum">

Według danych Urzędu Miasta, w
Inowrocławiu od 3 września do klasy I uczęszcza 55 dzieci
sześcioletnich. W szkołach podstawowych uczy się ogółem 3682
uczniów, a w gimnazjach 2054. To znacznie mniej niż jeszcze kilka
lat temu, co odbija się też na zatrudnieniu nauczycieli.

Gdy niż zagląda do szkół

- Ze względu na niż demograficzny od
1 września sześciu nauczycieli skorzystało z uprawnień
emerytalnych i odeszło na emeryturę, a z pięcioma został
rozwiązany stosunek pracy - informuje Monika Dąbrowska, rzecznik UM
w Inowrocławiu.

- Szkoły, w tym również nasza, w
znaczący sposób odczuwają coraz mniejszą liczbę uczniów. Swego
czasu na każdym poziomie mieliśmy po 10 oddziałów, a teraz jest
ich po 7, to jest łącznie 9 klas mniej - przyznaje Rafał
Pierzchalski, dyrektor Gimnazjum nr 4, które cieszyło się jednym z
największych zainteresowań wśród tegorocznych pierwszoklasistów
- zgłosiło się ich 168.

Nieco więcej, bo 196 uczniów,
rozpocznie naukę w I klasie Gimnazjum nr 3. - Myślę, że to, co
przyciąga uczniów, to marka szkoły. Nasi uczniowie osiągają
bardzo dobre wyniki z końcowego egzaminu gimnazjalnego. Poza tym,
mamy klasę przygotowująca do służby mundurowej czy profil
umożliwiający naukę języków obcych w nieco szerszym wymiarze -
mówi Paweł Błaszak, dyrektor Gimnazjum nr 3.

Batalia o gimnazjalistów

O uczniów zabiegają także technika i
szkoły zawodowe. - W tym roku szkolnym udało się
skompletować sześć klas pierwszych, co jest bardzo dobrym wynikiem
osiągniętym jednak przy dużym zaangażowaniu naszej szkoły w to,
by dotrzeć z ofertą edukacyjną do gimnazjalistów, których
odwiedzamy w szkołach i zapraszamy do siebie - mówi Danuta
Paluszak, dyrektor Zespołu Szkół Ponad gimnazjalnych nr 5, które
kształci techników budowlanych w 10 zawodach. - Uczestniczymy w
programach unijnych, w ramach których odbywają się praktyczne
zajęcia ze spawania, obsługa programu AutoCad, spotkania z doradcą
zawodowym, zajęcia wyrównawcze z matematyki czy obsługa ciężkiego
sprzętu jak koparko-ładowarki. Dzieciaki są chyba zadowolone, my
też i jeśli tylko kryzys nie zajrzy nam mocno w oczy, to będziemy
się jakoś trzymać – dodaje dyrektor Danuta Paluszak.

Nie wszyscy mają jednak świadomość
zalet wyuczenia się konkretnego fachu.

- Jest coraz mniej chętnych na
elektryków. W tym roku zebraliśmy zaledwie połowę klasy,
tymczasem jest to profesja dobrze płatna i jest na nią
zapotrzebowanie. Pracodawcy z naszego regionu już od kilku lat
poszukują pracowników w tym zawodzie i dziwią się, że nie ma
chętnych - mówi Mariusz Ciesielski, dyrektor ZSP nr 3, które
równolegle kształci też między innymi mechaników, informatyków,
a także (od tego roku szkolnego) techników procesów drukowania, co
akurat cieszy się zainteresowaniem wśród młodzieży. – Mimo to
były problemy ze skompletowaniem na ten rok szkolny wszystkich
oddziałów, zwykle otwieramy ich sześć, w tym roku są cztery i to
nie jest kwestia tylko niżu, bo rodzice nadal kierują młodzież do
ogólniaków, co nie jest dobre, bo na rynku pracy są potrzebni
konkretni fachowcy - twierdzi dyrektor Mariusz Ciesielski.

Zmiany, ale nie dla wszystkich

W liceach ogólnokształcących, które
w Inowrocławiu rzeczywiście cieszą się dużym zainteresowaniem
nawet uczniów spoza okręgu, zachodzą jednak zmiany, które mają
licealistów lepiej przygotować do startu na wybrany kierunek
studiów. Od tego roku szkolnego zostają bowiem wprowadzane
dodatkowe zajęcia dla danych profilów.

- W profilu biologiczno-chemicznym od
pierwszej klasy chcemy wprowadzić młodzież do rachunku chemii,
czyli stechiometrii, za rok dodatkowo będzie też biofizyka, a w
klasach matematycznych wprowadzamy analizę matematyczną - zdradza
nam część nowych przedmiotów Rafał Łaszkiewicz, dyrektor I LO.

Również nauczyciele „Królówki”
napisali autorskie programy nauczania dla klas z rozszerzoną
biologią, fizyką z elementami astronomii, geografią czy
informatyką. - Poza tym, kontynuujemy tradycję bycia jedyną w
województwie szkołą, oprócz liceum plastycznego w Bydgoszczy,
która prowadzi klasę plastyczną - dodaje Tomasz Zygora,
wicedyrektor III LO.

Jak na razie głównym zmartwieniem
licealistów klasy pierwszych, w których od tego roku szkolnego jest
wprowadzana nowa podstawa programowa, jest fakt, że nie wiedzą
jeszcze, jak będzie wyglądać ich matura.

- Ani nauczyciele, ani uczniowie nie
mają stuprocentowej wiedzy na temat tego, jak będzie wyglądać
matura rocznika, który w tym roku szkolnym rozpoczyna naukę,
ponieważ zgodnie z przepisami pani minister do końca sierpnia
przyszłego roku ma czas, aby ogłosić warunki, na jakich będzie
się ona odbywać, a będzie to matura na pewno inna niż ta obecnie
i to jest problem - przyznaje dyrektor I LO. - Uważam że
ministerstwo powinno podać szczegóły na temat nowego egzaminu
dojrzałości znacznie wcześniej, bo młodzież przychodząc do
liceum, powinna wiedzieć, co ją czeka za trzy lata.

Gimnazjaliści za to bardzo dobrze
wiedzą już co czeka ich na zakończenie szkoły, bowiem w zeszłym
roku szkolnym uczniowie pisali egzamin w nowej formule, według
której jest sześć oddzielnych części z języka polskiego,
matematyki, historii i WOS-u, grupy przedmiotów jak biologia, chemia
i fizyka oraz z języka obcego na poziomie podstawowym i
rozszerzonym. – Nowością był też fakt, ze wyniki uzyskane z
język obcego po raz pierwszy miały wpływ na nabór do szkół
ponadgimnazjalnych. Dopiero tegoroczni trzecioklasiści będą więc
mieli punkt odniesienia do nowej formy egzaminu – mówi Paweł
Błaszak, dyrektor Gimnazjum nr 3.

Natomiast w szkołach podstawowych nowa
podstawa programowa wprowadzana jest w klasach czwartych, co niestety
odbiło się na kieszeni większości rodziców, ponieważ w dużej
mierze wiązało się to z kupnem zupełnie nowych podręczników.

Ostatnie szlify

Warto dodać, że przed rozpoczęciem
roku szkolnego 2012/13 na inwestycje remontowo-budowlane z budżetu
miasta przeznaczono ponad 3 miliony zł. Dzieci i młodzież
powróciły do świeżo wymalowanych klas, odnowionych sal
gimnastycznych i bezpieczniejszych szkół. Niektórych inwestycji
nie udało się jednak zakończyć przed pierwszym dzwonkiem ze
względu na procedury przetargowe. I tak, między innymi: przy
Gimnazjum nr 3 trwać będzie jeszcze remont boiska; w „Kasprze”
do końca września będzie wymieniany parkiet dużej Sali
gimnastycznej; w SP nr 4 na ukończeniu jest remont dachu oddziałów
zerowych, do października zakończą się też prace poprawiające
bezpieczeństwo przeciwpożarowe, wymienione zostanie także
ogrodzenie siatki orlika, natomiast budowa orlika przy Gimnazjum nr 4
zostanie zakończona w drugiej połowie września.