https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co się dzieje w Bydgoszczy, wiedziałem już rok temu

Marcin Karpiński
Bydgoska drużyna, to jego zdaniem, mieszanka wybuchowa. Może w tabeli wystrzelić bardzo wysoko. Poczekamy, zobaczymy.

Bydgoska drużyna, to jego zdaniem, mieszanka wybuchowa. Może w tabeli wystrzelić bardzo wysoko. Poczekamy, zobaczymy.

<!** Image 2 align=none alt="Image 176165" sub="Zawisza, to szósty klub w karierze stopera Łukasza Skrzyńskiego (z lewej). Przedtem grał w Wiśle Kraków, Cracovii, Koronie Kielce, Proszowiance i Polonii W-wa. Na zdjęciu z prawej: Andrzej Witan, który też „trzyma tyły” Fot. Tymon Markowski">Przyszedł Pan do Zawiszy niemal w ostatniej chwili. Chyba nie łatwo wchodzi się do zespołu z marszu, nie rozgrywając z nim wcześniej ani jednego sparingu?

Nie sprawiło mi to żadnego problemu. Jeśli ktoś potrzebuje trochę czasu na aklimatyzację, to tak naprawdę szuka alibi na wypadek słabszej gry. W polskiej lidze nic nie powinno piłkarza zaskoczyć. Oczywiście, byłoby dobrze poznać wcześniej nawyki kolegów, zwłaszcza tych, z którymi gram teraz w obronie. Ale przerwa letnia jest bardzo krótka i trzeba udowodnić swoją wartość w meczach o punkty.

Co, oprócz tego, że w Bydgoszczy tworzy się coś nowego, skłoniło Pana do podpisania kontraktu (na 2 lata - dop. red.) z Zawiszą?

Poukładane sprawy organizacyjne, dobra baza i personalia, szef klubu, trener i zawodnicy, którzy nie mogli realizować się w innych klubach i szukają tutaj swojej szansy. Fajna prezentacja zespołu przed ligą oraz świetny doping i oprawa na meczu z Sandecją powodują, że tworzy się w tym mieście dobry klimat.

W Bydgoszczy zanotowano też największą frekwencję na inaugurację pierwszej ligi...

Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie ona jeszcze większa.

<!** reklama>

Czy trener Janusz Kubot również namawiał Pana do przeprowadzki?

Trener powiedział czego oczekuje, co można przechodząc do tego klubu osiągnąć i to wszystko. Nikt nie opowiadał pięknych bajek i długo nie musiał mnie przekonywać.

Osoba trenera z pewnością jest ważna, gdy trzeba już zdecydować się na grę w nowym klubie.

Czasami to jest decydujący czynnik. Szkoleniowcy stosują różne metody treningowe. Pod okiem jednego można być w formie, a u drugiego wręcz odwrotnie i grzać ławę.

Zawisza 13 lat tułał się po niższych ligach. Wiedział Pan coś o nim przed pierwszą wizytą w szatni?

Już rok temu słyszałem, co się tutaj dzieje. Byłem w kontakcie z grającym wówczas w Zawiszy Jackiem Kosmalskim, który opowiadał, że w tym mieście są spore możliwości rozwoju i że mam zwrócić na to uwagę. Jednak myślami byłem jeszcze w ekstraklasie.

Przez ostatnie pół roku nie grał Pan w żadnym klubie. Czy to był efekt Pana... gapiostwa?

Raczej mojej niewiedzy. Do momentu zamknięcia okienka transferowego zwlekałem z podjęciem decyzji. Sądziłem, że mogę dołączyć do Polonii Warszawa jeszcze w trakcie rundy wiosennej. Byłem w błędzie. Musiałem trenować indywidualnie. Żałuję, że nie miałem menedżera. Ale od maja zaczęły już napływać do mnie pierwsze oferty.

Jak przeżył Pan te kilka miesięcy?

Wykorzystałem ten czas na dokształcanie w kierunku trenerskim. Jednocześnie otworzyłem w Krakowie studio tatuażu.

Powoli myśli Pan już o zakończeniu kariery, ale w Pana CV nie widać jeszcze żadnego trofea...

Byłem blisko zdobycia z Polonią Pucharu Polski, mogłem sięgnąć z Wisłą po mistrzostwo, lecz nie narzekam. Nigdy nie byłem zamieszany w aferę korupcyjną i cieszę się z tego, co ciężką pracą udało mi się osiągnąć.

Wybrane dla Ciebie

Nowe wydanie magazynu „Lubię tu być” już 6 czerwca! Poznaj bohaterów Kujaw i Pomorza

Nowe wydanie magazynu „Lubię tu być” już 6 czerwca! Poznaj bohaterów Kujaw i Pomorza

Nie oddasz – tracisz. Kaucja jako motywacja? System rusza 1 października

Nie oddasz – tracisz. Kaucja jako motywacja? System rusza 1 października

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski