Co piąty gimnazjalista był ofiarą lub... sprawcą cyberprzemocy - wynika z najnowszych badań

- Telefony, sms-y, wiadomości elektroniczne, strony internetowe, profile w portalach społecznościowych - dziś młodzi ludzie załatwiają prawdziwe lub wyimaginowane porachunki w świecie wirtualnym.

Jak feniks

Profil na Facebooku, o którym piszemy dziś na stronie 1 „Expressu”, należy do tej „nowej fali” przemocy. Blokowany przez administratorów Facebooka odradza się jak feniks z popiołów.

PRZECZYTAJ:Facebookowy profil, pokazujący zdjęcia roznegliżowanych bydgoszczanek, polubiły tysiące osób

- Obserwujemy dziś bardzo swobodne podejście do prywatności innych ludzi - mówi prof. Bassam Aouil, psycholog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, badający zjawisko cyberprzemocy. - Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że podobne zachowania, polegające na naruszaniu prywatności innych, są karalne. Nie chcą też sobie uświadomić, że umieszczenie w Internecie na przykład rozbieranych zdjęć innych osób, może skutkować ich „śmiercią” społeczną.

Profesor porównuje to do teczek komunistycznej służby bezpieczeństwa, często służących do szantażu.

- Co raz zostanie umieszczone w sieci, niezmiernie trudno jest usunąć. Takie zdjęcia mogą zostać przecież użyte po to, by później skomplikować komuś życie - wysłać je do rodziny czy pracodawcy - ostrzega prof. Aouil.

A krzywa rośnie...

- Takich spraw odnotowujemy coraz więcej - przyznaje podkomisarz Przemysław Słomski z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Co prawda większość z nich ścigana jest na wniosek pokrzywdzonego, ale pomagamy w tym. Zgłoszenia o takich zdarzeniach składać można w każdej jednostce policji.

W strukturach policyjnych funkcjonują specjalne jednostki „cyberpolicjantów”. Dysponują odpowiednim sprzętem i wiedzą, by w tylko pozornie anonimowym Internecie odszukać sprawców cyberprzestępstw.

Także Kodeks karny znowelizowany został pod kątem nowych technologii, przy pomocy których popełniane są dziś przestępstwa.
Dziś nikt nie ma wątpliwości, że cyberprzemoc będzie jednym z najważniejszych problemów, z którym przyjdzie się zmierzyć w najbliższych latach.

- Nasze ostatnie badania pokazują, że co piąty gimnazjalista był ofiarą lub sprawcą przemocy w sieci - ostrzega Bassamn Aouil. - Ten odsetek rośnie.