Oczywiście nie wiemy, co by było gdyby, bo nie jesteśmy jasnowidzami. Jednak można sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś taki jak Damian S. zostaje odizolowany od sąsiadki składającej na niego kolejną (bo przecież nie pierwszą) skargę.
Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że nie pisalibyśmy dziś o Elżbiecie D. w czasie przeszłym, a o Damianie S. jako o oskarżonym o brutalne zabójstwo.
PRZECZYTAJ:Obrońca Damiana S. z ulicy Nakielskiej chce zmiany kwalifikacji makabrycznej zbrodni
Podobny wątek - niezałatwionych tak jak należy zgłoszeń - pojawia się w sprawie Bernarda D. z osiedla Leśnego, staruszka, oskarżonego o zabójstwo konkubenta córki. Awantury wybuchały w tym mieszkaniu wcześniej. Były zawiadomienia na policję. I co? Nic. Jeden człowiek nie żyje, a drugiemu grozi długoletnie więzienie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?