Parterowy budynek z zamurowanymi oknami i jednym tylko, zagraconym i zaśmieconym wejściem do środka, może być ostatnią materialną pamiątką po miejskiej cegielni, funkcjonującej tu od około 150 lat i korzystającej z zasobów gliny, po których pozostałością są znajdujące się w pobliżu wypełnione wodą doły, tzw. glinianki. „Bunkrowcy” spenetrowali wnętrze rudery – zdjęcia można zobaczyć na ich internetowej stronie.
To tylko suszarnia?
Sprawą groźby rozbiórki budynku zainteresował się miejski konserwator zabytków w Bydgoszczy, Sławomir Marcysiak. W uzgodnieniu z inwestorem, budującym na okolicznym terenie domy wchodzące w skład nowego osiedla mieszkaniowego, postanowił wejść do środka byłej cegielni, by móc ocenić ewentualną zabytkową wartość budynku. Próba ta nie powiodła się.
Zobacz:
Bydgoszcz - to samo miejsce dawniej i dziś [ZDJĘCIA]
- Nie jest możliwe w tej chwili spenetrowanie całego wnętrza bez specjalnego przygotowania - mówi Sławomir Marcysiak. - To, co widać w przyziemiu, na ile można głęboko dotrzeć, nie przesądza o tym, czy w tym miejscu znajdował się piec do wypalania gliny. Raczej w pomieszczeniach tych znajdowała się suszarnia, o czym świadczy fakt, że na dwumetrowej wysokości kolebkowych sklepieniach zachowane resztki tynku nie są okopcone. Podobnie świeża cegła też nie posiada znamion dymu.
Nie jest możliwe w tej chwili spenetrowanie całego wnętrza bez specjalnego przygotowania
Możliwa nowa funkcja
Konserwator Marcysiak zadeklarował, że jak najszybciej postara się przeprowadzić możliwie szerokie badania budynku łącznie z inwentaryzacją i kwerendą archiwalną, by ustalić jego funkcje i przeznaczenie. Budynek zostanie też dokładnie wymierzony, aby ustalić, czy wewnątrz nie znajdują się jakieś ukryte bądź bez dostępu pomieszczenia. Jak twierdzi Sławomir Marcysiak, inwestor rzeczywiście miał zamiar stary budynek rozebrać, ale w tej chwili, po uzgodnieniach, na pewno tego nie zrobi.
- Jeśli budynek będzie miał realną wartość materialną zabytkową, to będzie możliwe
jego zachowanie - dodaje Sławomir Marcysiak. - Rozmawiałem w tej sprawie z projektantem, można rozważyć ewentualne wykorzystanie budynku do pełnienia funkcji usługowej. Pomyślimy o tym razem z „Budleksem” i wojewódzkim konserwatorem zabytków.
Zobacz również:
11 lat na krótkim filmie. Tak "rośnie" cmentarz przy Wiślanej w Bydgoszczy
