
W nocy z piątku na sobotę już w trakcie trwania ciszy wyborczej policja zatrzymała 16-latka. Chłopak zerwał cztery plakaty wyborcze w Gdańsku.
Według sierżanta sztabowego Piotra Pawłowskiego z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku nastolatek nie działał sam. W okolicach pierwszej w nocy zerwał plakaty w Gdańsku Oliwie na ulicach: Obrońców Westerplatte i Tetmajera. Teraz 16-latkowi grozi kara aresztu albo grzywna.
Do kolejnego złamania ciszy wyborczej doszło w Wieliczce. Ktoś uszkodził plakat wyborczy jednego z kandydatów do parlamentu. Jest to wykroczenie z artykułu 67 Kodeksu wykroczeń i grozi za nie kara aresztu albo grzywny. Policja nadal bada sprawę.
Do innego aktu złamania ciszy wyborczej, doszło po godzinie piątej rano w Rzeszowie. Policjanci podczas patrolu na ulicy Marszałkowskiej zauważyli 19-latka, który trzymał w ręce dwa banery wyborcze.
Został wylegitymowany, policjanci zabezpieczyli banery. Ustalamy, czy zostały zerwane – przekazał kom. Piotr Wojtunik, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Trwa cisza Wyborcza. Czego nie można robić?
W czasie ciszy wyborczej i referendalnej zabronione jest prowadzenie agitacji wyborczej oraz kampanii referendalnej w jakiejkolwiek formie, w szczególności zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych czy rozdawanie ulotek.
Plakaty rozwieszone przed rozpoczęciem ciszy wyborczej nie muszą być zrywane. Nie wolno jednak jeździć pojazdami oklejonymi plakatami wyborczymi, oklejony pojazd może natomiast stać. Za złamanie ciszy wyborczej i referendalnej grozi grzywna. Najwyższa grzywna: od 500 tys. zł do 1 mln zł grozi za publikację sondaży.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: