https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cisza przed zwolnieniami?

Katarzyna Idczak
Zbliża się druga fala kryzysu. Ludzie protestują na ulicach. Na całym świecie panuje niepokój. W Polsce powoli rośnie bezrobocie, a w naszym regionie pracodawcy na razie są ostrożni w zatrudnianiu.

Zbliża się druga fala kryzysu. Ludzie protestują na ulicach. Na całym świecie panuje niepokój. W Polsce powoli rośnie bezrobocie, a w naszym regionie pracodawcy na razie są ostrożni w zatrudnianiu.

- W porównaniu z wynikami z końca ubiegłego roku bezrobocie w mieście i powiecie jest niższe o 500 osób i wynosi 17 220 osób. Jednocześnie spodziewamy się, że trzy ostatnie miesiące roku przyniosą spadek zatrudnienia. Już we wrześniu liczba bezrobotnych wzrosła o 148 osób - mówi Tomasz Zawiszewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bydgoszczy. - Jednym z powodów jest koniec prac sezonowych, ale - biorąc pod uwagę sytuację kryzysową na świecie oraz zapowiedzi niektórych firm ogólnopolskich - możemy się spodziewać wzrostu bezrobocia w większym wymiarze.

<!** reklama>

Zarówno w skali kraju, jak i województwa dane są mniej optymistyczne. W Polsce przez ostatni rok liczba bezrobotnych wzrosła o ponad 50 tys. osób. W Kujawsko-Pomorskiem jest zarejestrowanych ponad 130 tys. osób bez pracy, czyli o 5 tysięcy więcej niż w 2010 roku.

Trudne warunki

Na razie żadna z firm w Bydgoszczy i okolicach nie ogłosiła masowych zwolnień. Wiadomo jednak, że zapowiadana redukcja zatrudnienia w Poczcie Polskiej czy Telekomunikacji Polskiej nie oszczędzi również pracowników z naszego regionu. W niedawno zamkniętych delikatesach „Bomi” pracę straciły 24 osoby. Nie jest wykluczone, że znajdą zatrudnienie, bo wkrótce w tym samym miejscu - na parterze Galerii Mody Drukarnia - powstanie „Tesco”. - W handlu jest sporo ofert pracy, choć duże sieci coraz rzadziej zatrudniają na czas nieokreślony - twierdzi Tomasz Zawiszewski.

Hipermarkety wybierają współpracę z agencjami pracy tymczasowej, które obsadzają swoimi ludźmi niemal wszystkie stanowiska. - Ogólnie można ocenić, że na wolnym rynku oferty pracy są mniej atrakcyjne zarówno pod względem zatrudnienia, jak i warunków finansowych. Jak zawsze poszukiwani są fachowcy - mówi dyrektor PUP.

Na przykład firma Form-Plast, która się rozwija i niedawno otworzyła nową halę produkcyjną, potrzebuje 80 nowych ludzi - między innymi specjalistów do obsługi wtryskarek. PESA chce przyjąć kilkudziesięciu pracowników serwisowych, technologów, konstruktorów, spawaczy i elektryków.

Aktywizacja spada

- Już na początku roku miałam rozpocząć staż finansowany z urzędu pracy w agencji reklamowej. Czekaliśmy z moim przyszłym pracodawcą do marca i nic. Okazało się, że urząd nie ma na to pieniędzy i nie zakwalifikowałam się do programu - mówi pani Marta, która niedawno skończyła studia. Niepokojące jest to, że bezrobotni mają mniejsze szanse na aktywizację zawodową. W ubiegłym roku z Funduszu Pracy bydgoski PUP otrzymał na ten cel ponad 35 mln złotych, a w 2011 roku ma do dyspozycji tylko 14 mln złotych. Rok temu ze szkoleń, staży czy dotacji na rozwój własnej działalności skorzystało 7 tys. osób, a obecnie tę szansę miało tylko 3,6 tys. bezrobotnych.

Obserwujemy

Statystyki urzędu pracy wskazują, że najwięcej ofert pracy pochodzi z małych i średnich firm. Czy to znaczy, że przedsiębiorcy z regionu nie obawiają się kryzysu? - Nowych ludzi zatrudniają firmy, które realizują swoje bieżące zamówienia. Jednak przyszłość jest dla nas jedną wielką niewiadomą. Dlatego ograniczamy inwestycje do minimum, jesteśmy ostrożni w zatrudnianiu, ale jeszcze nie planujemy zwolnień. Tym bardziej że nie opłaca nam się tracić dobrych pracowników - twierdzi Mirosław Ślachciak, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców. - Szczególnie uważnie obserwujemy to, co wydarzy się na rynku niemieckim. Nasze nastroje są dalekie od optymizmu.

- Wszystko na razie jest w zawieszeniu i zależy od tego, czy Unia Europejska zdecyduje, że Niemcy i Francja będą musiały wesprzeć zadłużone kraje Europy Południowej. To dla nas najczarniejszy scenariusz. Może to się odbić na rynku pracy, a bezrobocie od nowego roku będzie rosło, ale nie w szaleńczym tempie - mówi mgr Stanisław Krause z Wydziału Społeczno-Ekonomicznego Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski