https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciocia w piłkę nożną już nie pogra

Katarzyna Kaczór
O wolontariuszy proszą fundacje, hospicja, dziecięce placówki opiekuńcze. Choć dobrych dusz nie brakuje, podopieczni potrzebują stałej i systematycznej troski.

O wolontariuszy proszą fundacje, hospicja, dziecięce placówki opiekuńcze. Choć dobrych dusz nie brakuje, podopieczni potrzebują stałej i systematycznej troski.

<!** Image 2 align=right alt="Image 65816" sub="Z dziećmi z Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych przy ulicy Stolarskiej na stałe współpracuje 15 wolontariuszy. /Fot. Archiwum">Lista instytucji rozglądających się za wsparciem społeczników jest długa. Przy większości ofert pracy umieszczona jest adnotacja - „pilne”.

Dom Dziennego Pobytu „Senior” liczy na ludzi chętnych do rozmów, podopieczni Polskiego Związku Niewidomych szukają zaś ochotników, którzy poczytają osobom niewidomym, pomogą im w dotarciu do biur, sklepów, rozmaitych instytucji, wyjdą z nimi na koncert czy zakupy. Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych „Akson” opiekuje się pacjentami z parkinsonem. Chorzy czekają na towarzystwo, pomoc przy rehabilitacji, podczas spacerów i załatwiania spraw urzędowych.

<!** reklama>- Jesteśmy wdzięczni wolontariuszom za ich pomoc - mówi Natalia Lejbman, zastępca dyrektora Bydgoskiego Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. - Na 54 dzieci mamy 15 wolontariuszy, w większości są to ludzie młodzi. Czekamy jednak na nowych chętnych, zwłaszcza do pomocy w lekcjach, wychodzenia na spacery, chodzenia z dziećmi do kościoła. Do zagospodarowania jest cały tydzień, ale szczególnie weekendy. Wymagamy pełnoletności, mile widziani będą mężczyźni. Dla naszych chłopców ważny jest męski autorytet, potrzebny im jest wzór do naśladowania. No i ktoś musi z chłopakami pograć w piłkę, pojechać na trening, a nie zawsze ciocia jest zdolna uprawiać typowo męskie sporty. Wkrótce jeden z naszych chłopców wybiera się na hipoterapię, mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto będzie go podwoził na zajęcia.

<!** Image 3 align=right alt="Image 65816" sub="Silna grupa, składająca się ze studentów UKW, działa także na oddziale chirurgii szpitala im. Biziela. /Fot. Archiwum">Dom Sue Ryder poszukuje towarzystwa dla swoich chorych.

- Raz, dwa razy w tygodniu - wylicza możliwą częstotliwość odwiedzin Agnieszka Burec, koordynator do spraw wolontariatu placówki. - Chodzi o rozmowy, poczytanie książek, gazet, spacery. Już współpracujemy z około 50 paniami. Jest i 10 panów, bo mężczyźni też muszą z kimś pogadać na męskie tematy, na przykład o motoryzacji. Staramy się, aby zażyłość była przez obie strony kontrolowana, niemniej jednak pacjenci i opiekunowie zaprzyjaźniają się. Chory czeka na wolontariusza, a ten stara się spełniać jego marzenia. Jeśli wie, że jego podopieczny chciałby przeczytać jakąś książkę, zrobi wszystko, by ją zdobyć. Czasem chory ma kulinarną zachciankę, którą wolontariusz spełni. Pacjent wspomni o pierogach z jagodami i za moment danie się pojawia.

Informacje o możliwości pracy społecznej czekają na stronie: www.wolontariat.org.pl

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski