Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciemna strona walk na gołe pięści. Uczestnicy za kratami: "Tyson", "Dżinks" i inni

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Krystian K. "Tyson" (z lewej strony) walczył w turniejach GROMDY. - Wierzy, że wróci na ring i się zrehabilituje - mówi jego adwokat. Na razie kolejny rok ogląda świat zza krat aresztu. W toku ma dwa procesy: o pobicie na ulicy kibica Zawiszy w Bydgoszczy i udział w narkotykowym gangu.
Krystian K. "Tyson" (z lewej strony) walczył w turniejach GROMDY. - Wierzy, że wróci na ring i się zrehabilituje - mówi jego adwokat. Na razie kolejny rok ogląda świat zza krat aresztu. W toku ma dwa procesy: o pobicie na ulicy kibica Zawiszy w Bydgoszczy i udział w narkotykowym gangu. fb
Bokserskie walki na gołe pięści są coraz popularniejsze, a ich organizatorzy coraz lepiej zarabiają. Tymczasem gwiazdami tych potyczek bywają zawodnicy tacy jak "Tyson" czy "Dżinks" z Torunia, którzy już oglądają świat zza krat aresztu, a mogą - zza krat więzienia i to nawet dożywotnio.

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

Ma być brutalnie, ma się lać krew - i tak właśnie bywa. Walki bokserskie na gołe pięści mają coraz więcej fanów, a organizatorzy turniejów takich jak Gromda czy The War coraz lepiej na nich zarabiają (główne dochody pochodzą ze sprzedaży dostępów PPV do transmisji). Zawodnicy natomiast stają się idolami nie tylko dorosłych mężczyzn, ale i nastolatków. Kim są?

Zobacz koniecznie

Wiadomo, że "to nie jest zabawa dla grzecznych chłopców". Gwiazdami walk stają się mężczyźni z bogatą kartą karną. Szokujące są przypadki tych, którzy zamiast dalej bić się na ringu czy w klatce, wykorzystują swoje umiejętności na ulicy. Dochodzi do ciężkich pobić, nawet ze skutkiem śmiertelnym. Tak, według ustaleń prokuratury, było chociażby w Bydgoszczy czy Toruniu.

Organizatorzy turniejów rzadko oficjalnie odcinają się od zawodników z karnymi zarzutami, nie wydają oświadczeń potępiających takie zachowania. Ba, w poetyce promocyjnej często kryminalna przeszłość przedstawiana jest jako atut. "Walczy w klatce tak samo sprawnie jak grypsuje" - tak się promuje karanych (przykład z turnieju The War).

"Tyson" i jego procesy za pobicie na ulicy i przemyt narkotyków. "Wierzy w powrót na ring Gromdy"

Nie ma w Toruniu elanowca, który nie kojarzyłby Krystiana K. "Tysona". Zanim torunianin został zawodnikiem Gromdy i zaczął bić się (całkiem udanie) na gołe pięści, już był liderem piłkarskich pseudokibiców. Obecnie kolejny już rok ogląda świat zza krat. Jest tymczasowo aresztowany do sprawy dużego przemytu narkotyków, który kibole z kilku miasta mieli uskuteczniać w latach 2014-2018. Narkotyki nad Wisłę przybywać miały tirami wraz z cytrusami ze słonecznej Hiszpanii.

Zobacz koniecznie

Proces w tej sprawie toczy się przed Sądem Okręgowym w Łodzi i, jak nas tutaj informują, odbywa się rytmicznie. Termin ostatniej rozprawy to 31 sierpnia. Bliżej finału natomiast jest drugi proces karny, w którym "Tysonowi" grozi poważny wyrok. To głośna sprawa polowania na ludzi, jakie pseudokibice z Torunia urządzili sobie w sąsiedniej Bydgoszczy.

Makabryczne polowanie na ludzi torunianie urządzili sobie w Bydgoszczy 7 listopada 2020 roku - dowodzi prokuratura. Jak ustalili śledczy, torunianie wysiedli z aut i rzucili się na bydgoszczanina. Bili go po głowie i całym ciele, kopali. Także wtedy, gdy już leżał na chodniku. Potem zdjęli z niego ubrania i odjechali. Na ulicy Sienkiewicza zostawili poszkodowanego nieprzytomnego, ze złamanymi żebrami i nosem, półnagiego.

Jako pierwszy w tej sprawie zarzuty usłyszał właśnie Krystian K. "Tyson", lider elanowców i zawodnik Gromdy. Potem sami zgłosili się na policję jego kompani - 8 młodych pseudokibiców Elany Toruń. Wszyscy oskarżeni zostali o dokonanie, wspólnie i w porozumieniu, rozboju na 36-latku. Do tego - publicznie, bez powodu, z rażącym lekceważeniem porządku prawnego, czyli w warunkach chuligańskich. To przestępstwo zagrożone karą od 2 do 12 lat więzienia.

Proces tej grupy pseudokibiców ruszył w Bydgoszczy 12 października 2021 roku. Teraz dobiega końca. Kolejny termin wyznaczono na wrzesień. -Wówczas spodziewamy się zamknięcia przewodu sądowego. Wiemy, że w trakcie postępowania mediacyjnego oskarżeni porozumieli się z pokrzywdzonym i ustalona została kwota około 40 tys. zł zapłaty za krzywdę. Obrona liczy, że przyczyni to się do łagodniejszego wyroku. Ocena należy do sądu. My na pewno domagać będziemy się dla wszystkich oskarżonych kar bezwzględnego więzienia. Najsurowszej żądać będziemy dla Krystiana K. - mówi "Nowościom" prokurator Łukasz Nawrocki z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz Północ.

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

Tymczasem sam "Tyson" wierzy w uniewinnienie lub łagodne wyroki. W obu procesach do winy się nie przyznaje. - Wierzy, że wróci do walk na ringu Gromdy. Chciałby się zrehabilitować w oczach opinii publicznej i swoich fanów. Myślę, że organizatorzy Gromdy nie mieliby nic przeciwko temu. Wiem, że dobrze wspominają współpracę z nim. Gromda, podobnie jak inni organizatorzy tego typu walk, nie warunkuje uczestnictwa w turniejach od niekaralności zawodników - mówi adwokat Jan Olszak, obrońca "Tysona". I dodaje, że jego klient chciałby po wyjściu zza krat dalej prowadzić szkołę sztuk walki dla najmłodszego narybku, którą zakładał.

"Dżinks" i zarzuty za śmiertelne pobicie. "Walczy tak sprawnie jak grypsuje"

Kolejny szokujący przykład zawodnika walk na gołe pięści z regionalnego podwórka to Dominik Sz."Dżinks" z Torunia. Chronologicznie to sprawa najświeższa.

Dominik Sz. ma 27 lat. W środowisku zawodników wspomnianych walk i pseudokibiców piłkarskich znany jest jako "Dżinks". Brał udział we wszystkich trzech edycjach turnieju The War, organizowanych w Toruniu przez Denisa Załęckiego. Jak reklamowali jego postać organizatorzy?

"Charakterność objawia się w różnych okolicznościach. Na ringu, na ulicy, a czasem - niestety - za murami. Nasz kolejny zawodnik wie, co to znaczy przyjmować ciosy od losu. Wie, jak przetrwać w najtrudniejszych warunkach. Walczy w klatce tak sprawnie jak grypsuje. Przed wami - Dżinks!" - tak prezentowano zawodnika przed walką w czerwcu ubiegłego roku.

Dla wielu mężczyzn i nastolatków "Dżinks" to idol, wręcz bohater. Szczególny szacunek miał w środowisku pseudokibiców Elany Toruń. Wiadomo, że w wieku 27 lat ma już całkiem bogatą kartotekę karną. I wiele wskazuje na to, że będzie ona jeszcze obszerniejsza. Według ustaleń Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód to ciosy zadane przez "Dżinksa" doprowadziły do śmierci Marcina K., pobitego wieczorem, 24 czerwca 2022 roku, przy ul. Studziennej w Toruniu.

To był wyjątkowo brutalny atak. W środku miasta, na klatce schodowej kamienicy, 36-letni mężczyzna został tak skopany i pobity, że nazajutrz zmarł w szpitalu. Aniołem nie był. Zmarły Marcin K. był współoskarżonym w głośnym procesie o handel narkotykami w toruńskim Belwederze. Żadne porachunki jednak (finansowe, narkotykowe, inne) nie usprawiedliwiają przecież śmiertelnego pobicia.

Ofiarę w strasznym stanie znaleziono na klatce kamienicy w nocy z 24 na 25 czerwca. Zmarł nazajutrz w szpitalu. Główną przyczyną zgonu był ciężki uraz głowy. Do sprawy zatrzymano i aresztowano 5 młodych mężczyzn. Najsurowsze zarzuty usłyszeli Dominik Sz. "Dżinks" i 25-letni Karol K. To zarzuty aktywnego udziału w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Śledczy przyjęli, że to na skutek ciosów tych dwóch mężczyzn właśnie doszło do śmierci ofiary.

-Za wymienione przestępstwo, po nowelizacji przepisów w listopadzie 2017 roku, grozi nie mniej niż 5 lat więzienia, kara 25 lat więzienia, a nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności - mówi prokurator Joanna Becińska, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód.

Co na to organizatorzy turniejów The War? Denis Załęcki, często i chętnie zabierający głos w mediach społecznościowych i tradycyjnych, na ten temat milczy. Organizacja żadnego oficjalnego oświadczenia w tej sprawie nie wydała. Usiłowaliśmy z Załęckim skontaktować się telefonicznie, ale bez powodzenia. The War skupia się teraz na swojej czwartej edycji: start już 8 października.

"Takie rzeczy się zdarzają na całym świecie", czyli nie ma czym się przejmować?

Zarówno Gromda, wśród której organizatorów był znany dziennikarz sportowy Mateusz Borek, jak i The War to przedsięwzięcia legalne. Jak cały świat walk, niezależnie czy na gołe pięści czy innych, tak i to środowisko żywi się brutalnością. Pytanie, czy promowanie zawodników z poważnymi problemami karnymi musi być normą?

"Takie rzeczy zdarzają się na całym świecie" - to często spotykany komentarz sympatyków MMA. Polska świat dogania, bo tylko ostatnie dwa lata to wysyp zarzutów i aktów oskarżenia dla zawodników MMA: za pobicia, handel narkotykami, paserstwo i inne przestępstwa. Raczej nie ma się czym chwalić.

WARTO WIEDZIEC. Walki na gołe pięści w Polsce (za: strefamma.pl)

  • Pierwszą organizacją walk na gołe pięści była w Polsce WOTORE, której współwłaścicielem jest zawodnik MMA Maciej Browarski. Pojedynki odbywały się w formule MMA bez rękawic, co jest powrotem do tradycji dawnych gal Vale Tudo czy pierwszych edycji UFC.
  • Gromda to organizacja założona w 2020 roku przez Mariusza Grabowskiego i Mateusza Borka, którzy współpracują ze sobą od lat przy organizacji gal boksu zawodowego (drugi już wycofał się z przedsięwzięcia). "Mały ring, krew, adrenalina to są słowa, w których najlepiej można opisać to co dzieje się na tych galach. Obecnie to właśnie Gromda wiedzie prym w Polsce, jeżeli chodzi o tego typu walki. Wielu zawodników tam walczących wywodzi się ze środowisk kibicowskich" - podaje strefamma.pl.
  • Od pewnego czasu w Europie rozgrywały się walki drużynowe pomiędzy kibicowskimi ekipami. Ten trend doszedł do Polski za sprawą Denisa Załęckiego, czyli założyciela THE WAR. W tej organizacji toczą się walki na gołe pięści, ale też pojedynki trzech na trzech pomiędzy ekipami z całej Polski. Pierwsza edycja odbyła się w czerwcu 2021 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Ciemna strona walk na gołe pięści. Uczestnicy za kratami: "Tyson", "Dżinks" i inni - Nowości Dziennik Toruński