Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Śmierć na budowie osiedla "Cztery Pory Roku". Praca na czarno, alkohol, fatalne BHP - wskazuje PIP

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
4 sierpnia na budowie osiedla "Cztery Pory Roku" przy ul. Okólnej w Toruniu doszło do dramatu. Do szybu windy wpadł 46-latek z Chełmży i zginął. Ustalenia inspekcji pracy w tej sprawie są po prostu szokujące. Takie patologiczne sytuacje to wyjątek czy norma na polskiej budowie?

TORUŃ NA OBCASACH – zobacz nasz nowy cykl

od 16 lat

4 sierpnia na budowie osiedla "Cztery Pory Roku" przy ul. Okólnej w Toruniu doszło do dramatu. Do szybu windy wpadł 46-latek z Chełmży i zginął. Ustalenia inspekcji pracy w tej sprawie są po prostu szokujące. Takie patologiczne sytuacje to wyjątek czy norma na polskiej budowie?

Cały łańcuch podwykonawców, na którego końcu są ludzie pracujący na czarno. Robotnik pod wpływem alkoholu wyrzucony z budowy. Fatalne BHP na budowie, której głównym wykonawcą jest firma o uznanej marce. Wreszcie — zachowanie ludzi z budowy, gdy dochodzi do tragedii.

Polecamy

"Sprzeczne wersje, mijanie się z prawdą, przerzucanie odpowiedzialności, odmowa składania wyjaśnień bez adwokata" - wylicza PIP. Tak w największym skrócie wygląda to, co inspekcja ustaliła po sierpniowym wypadku. A to dopiero początek badania sprawy. -Sami jesteśmy "pod wrażeniem" tego, co przy okazji tego tragicznego wypadku wychodzi na jaw. Sytuacja jest naprawdę skomplikowana i niepokojąca - nie kryje Waldemar Adametz, wicedyrektor Okręgowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy.

Co się wydarzyło na budowie? Kim był 46-latek z Chełmży? "Na samym dole ludzie na czarno"

Do tragedii na budowie przy ul. Okólnej doszło 4 sierpnia, w czwartek, około godziny 10. 46-letni mężczyzna z Chełmży wpadł tutaj do szybu windy. Upadku z poziomu 11 metrów nie przeżył.

-Spadł z kielnią i pacą. Na tym 11. poziomie nie było żadnego zorganizowanego stanowiska pracy: innych sprzętów, maszyn, materiałów budowlanych - zaznacza inspektor Adametz.

Polecamy

Kim był 46-latek? Człowiekiem z samego dołu budowlanej piramidy - zatrudnionym na czarno. Podobno, według aktualnych tłumaczeń jego szefa, osobą z problemem alkoholowym, której krytycznego dnia w ogóle nie powinno być w pracy. - Z budowy miał zostać wyrzucony za alkohol dwa dni wcześniej, we wtorek 2 sierpnia. Krytycznego 4 sierpnia miał samowolnie przyjść do pracy, z własną pacą i kielnią. Tak przynajmniej sytuację przedstawia ten, który 46-latka do pomocy zaangażował - zaznacza inspektor.

Głównym wykonawcą osiedla przy ul. Okólnej "Cztery Pory Roku" jest znana firma Apro Construction. Wynajęła ona jednak różnych podwykonawców. Jeden z nich, odpowiedzialny za klatki schodowe, nie dawał sobie rady z terminowym zakończeniem prac. Wynajął sobie do pomocy zatem osobę fizyczną - szefa zmarłego 46-latka.

Polecamy

-Ten pan miał klatki schodowe wykończyć sam. Jednak wziął do pracy, na czarno, dwóch mężczyzn (w tym chełmżanina, który zginął). Co ciekawe, mężczyzna ten prowadzi "działalność gospodarczą nierejestrowaną". Polskie prawo to dopuszcza, gdy zarabia się bardzo niewiele. Wszystko to dodatkowo komplikuje nam badanie tej sprawy, ale krok po kroku będziemy posuwać się dalej - mówi inspektor Waldemar Adametz.

Stan BHP na budowie: fatalny. "Barierki przy szybie byle jakie, kołki puściły"

Inspekcja pracy wkroczyła na plac budowy, by skontrolować stan BHP przy ul. Okólnej. Pierwsze ustalenia są niepokojące. - Szyb windy, do którego wpadł 46-latek, był zabezpieczony byle jak, niechlujnie ustawionymi barierkami. Mężczyzna prawdopodobnie się o jedną oparł. Kołki puściły i dlatego wpadł do szybu. Zdecydowanie nie tak wyglądać powinno prawidłowe zabezpieczenie. Nie wspominając o tym, że na teren budowy nie powinien wchodzić ktoś taki jak zmarły tragicznie 46-latek: zatrudniony na czarno, w dziwnej konstrukcji podwykonawczych zleceń, mającym być wcześniej odesłanym do domu za alkohol - mówi inspektor.

Za BHP na budowie odpowiada jej kierownik. Krytycznego 4 sierpnia przy Okólnej go jednak nie było. Przebywał na urlopie. Zastępował go kierownik robót, ze stosownymi uprawnienia. Jego zatem uznać należy za odpowiedzialnego za cały stan BHP. I on też, jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, żyje teraz w wielkim strachu. Sprawę bowiem równolegle bada prokuratura.

Inspekcja pracy ma nadzieję, że śledczy zlecą specjalistom ekspertyzę kołków od wspomnianych barierek. -Prokuratura ma taką możliwość, PIP w świetle przepisów - nie - wyjaśnia Waldemar Adametz.

Polecamy

Wyjaśnienie całej sprawy komplikuje PIP postawa części osób i firm z budowy. Niektórzy odmawiają składania wyjaśnień bez adwokata. Inni mijają się z prawdą, przerzucają odpowiedzialność. Widać strach przed odpowiedzialnością.

Śledztwo w kierunku narażenia życia pracownika przez pracodawcę

Po tragedii Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód wszczęła śledztwo w kierunku art. 220 Kodeksu karnego, czyli narażenia życia i zdrowia pracownika przez pracodawcę. Pod jej nadzorem czynności wykonują toruńscy policjanci. Od ofiary wypadku pobrano też próbki krwi i przekazano do laboratorium, by ustalić, czy w momencie tragedii był trzeźwy.

-W tym momencie jest absolutnie za wcześnie, by cokolwiek pewnego powiedzieć o przyczynach wypadku. Badanie takiego tragicznego zdarzenia na budowie dla nas zawsze wiąże się ze szczegółowymi ustaleniami. Najwcześniej za miesiąc będziemy mogli przekazać kolejne informacje — zaznaczała niedawno w rozmowie z nami prokurator Joanna Becińska.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Do sprawy wrócimy zatem we wrześniu.

WAŻNE. Nie jest dobrze z BHP w regionie. Sypią się mandaty i wnioski do sądów

  • Od stycznia do czerwca br. inspektorzy pracy przeprowadzili na terenie województwa kujawsko-pomorskiego łącznie 1589 kontroli w różnych miejscach pracy i wydali:
  • 5204 decyzji dot. bezpieczeństwa i higieny pracy, z czego 1089 decyzji natychmiastowych, które związane są z bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia, 133 decyzje dotyczyły wstrzymania prac,
  • - 5398 wniosków w wystąpieniach związanych z urlopami, czasem pracy, umowami o pracę.
  • -Wystawiono 310 mandatów na kwotę 359 600 złotych oraz 21 wniosków o ukaranie do sądów - informuje Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo