- Takie incydenty zdarzają się nie tylko u nas, ale również w innych tego typu placówkach - mówi dyrektor Wojewódzkiego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Świeciu.
<!** Image 2 align=right alt="Image 116633" sub="Policjanci ze Świecia przez kilka godzin poszukiwali trzech nastolatków, którzy uciekli ze szpitala psychiatrycznego. Uciekinierów, na szczęście, udało się odnaleźć / Fot. Marek Wojciekiewicz">W czwartek, około godziny 16.30, trzech 17-letnich pacjentów szpitala psychiatrycznego wydostało się z placówki. Dyrekcja natychmiast wezwała policję.
- Nie chcę mówić, w jaki sposób uciekli. Po prostu taki incydent miał miejsce - informuje Waldemar Szczepański, dyrektor szpitala. - To mogło wydarzyć się wszędzie, zarówno w innym szpitalu, jak i zakładzie poprawczym czy więzieniu. Staramy się zapobiegać takim sytuacjom, ale nie zawsze jest to możliwe.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie i potwierdziliśmy je. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli więc poszukiwania - mówi Marek Rydzewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu. - Otrzymali rysopis zaginionych oraz ich dane. Informacje o zdarzeniu przesłano do patroli pełniących służbę, a także do ościennych jednostek policji i komend wojewódzkich na terenie całego kraju.
<!** reklama>Jak dodaje rzecznik, sprawdzane były wszystkie miejsca, w które mogli się udać. - Około godziny 20 tego samego dnia świeccy mundurowi w miejscowości Wielkie Stwolno zatrzymali uciekinierów, którzy szli drogą w kierunku Grudziądza – stwierdza Marek Rydzewski. - Po wykonaniu wszystkich niezbędnych czynności, młodzi ludzie zostali z powrotem przwiezieni do szpitala.
To jednak niejedyna ucieczka ze świeckiej lecznicy. Tego typu sytuacje zdarzają się co jakiś czas. Zazwyczaj dane osoby udaje się odnaleźć bardzo szybko. I chociaż zwykle ich celem jest dotarcie do domu lub znajomych, niewykluczone, że mogą stanowić dla mieszkańców zagrożenie. Takie, jak na przykład dla personelu medycznego. Przypomnijmy chociażby zdarzenie z początku miesiąca, kiedy to agresywny pacjent połamał krzesło, stół i rozwścieczony ruszył w kierunku pracownic. Pielęgniarka i dwie salowe schowały się w najbliższym pomieszczeniu, którego drzwi były w części oszklone. Pacjent próbując się do nich dostać wybił szybę. Kawałki szkła zraniły kobiety. Wszystkie doznały dość poważnych obrażeń i trafiły do Nowego Szpitala w Świeciu.