Chcą Zachem w kawałkach

<!** Image 3 align=none alt="Image 209916" sub="Złomiarze rozkradają pozostałości po Zachemie
[Fot. Tomasz Czachorowski]">

Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny rozważa przejęcie części terenów po Zachemie. KPEC i MWiK chcą sieci. Tymczasem budynki już są rozkradane.

Skala kradzieży na terenie upadającego Zachemu zaczyna niepokoić bydgoszczan. - Byłem ostatnio w pobliżu wartowni przy ul. Plątnowskiej, która służyła za magazyn. W ciągu 2 tygodni zniknęło z niej wszystko co miało jakąkolwiek wartość. Zerwano nawet dach z blachy powyrywano drzwi. O instalacjach eklektycznych nie wspomnę. <!** reklama>

Możliwość, a nie konieczność

Miastu najbardziej zależy jednak na komunalizacji pustych działek pod rozwój parku oraz sieci wodocigowej i ciepłowniczej - Ewentualne zniknięcie z rynku Zachemu, a następnie otwarcie tych terenów stworzy, w dłuższej perspektywie, szansę na ich ożywienie gospodarcze - mówi prezes BPPT, Andrzej Półgrabski. - Są one położone w atrakcyjnej lokalizacji z punktu widzenia inwestorów. Decyduje o tym przede wszystkim bliskość różnych środków transportu. Podjęliśmy wstępne rozmowy na temat możliwości przejęcia części tego terenu i przyłączenia go do BPPT. Nie oszukujmy się jednak, że dostaniemy te nieruchomości za darmo. Jedną z kluczowych kwestii będzie więc cena. Od 2 lat przygotowujemy się wspólnie z urbanistami do możliwego powiększenia obszaru Parku. W tym celu między innymi Miejska Pracownia Urbanistyczna opracowuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla obszaru pomiędzy ulicami Nowotoruńską - Hutniczą - Chemiczną i Mokrą. Wymagać będzie to jednak uzbrojenia wielu nowych działek. Przejęcie części uzbrojonego terenu Zachemu byłoby więc bardzo atrakcyjne. W związku z tym, iż park ma jeszcze około 100 ha terenów pod inwestycje oraz w perspektywie powiększenia obszaru o wspomniane tereny wokół ul. Chemicznej przejmowanie terenów po Zachemie nie jest dla nas koniecznością lecz możliwością - mówi Andrzej Półgrabski.

KPEC chce sieć

Jednocześnie ratusz prowadzi też rozmowy o przejęciu infrastruktury wodociągowej niezbędnej do funkcjonowania tego obszaru. KPEC z kolei chce dostać sieć ciepłowniczą. Ma to zabezpieczyć dostawy ciepła do pozostałych firm działających na terenie Zachemu.

- Od października ubiegłego roku prowadzone są w tej sprawie rozmowy z przedstawicielami Zachemu. Trudno dziś jednoznacznie przewidzieć ich ostateczne rozstrzygnięcia - zaznacza rzecznik KPEC-u, Tomasz Lewandowski. - Jednocześnie spółka Pro Natura prowadząca budowę spalarni zwróciła się o wydanie warunków przyłączenia inwestycji do miejskiej sieci ciepłowniczej. Wpięcie spalarni do systemu ciepłowniczego wymagać będzie od nas wybudowania ponad 3 km nowoczesnych sieci.

Wraz z budową tej sieci wyremontowany ma zostać także wjazd do BPPT. Drogowcy wejdą na ulicę Glinki dopiero po położeniu ciepłociągu. - Na terenie Parku magistrala przebiegnie w zarezerwowanym wcześniej pasie zieleni, co oznacza że nowe ulice nie będą rozkopywane - zaznacza Andrzej Półgrabski.